Na służbie w sercu Taizé

Agata Combik Agata Combik

publikacja 22.07.2019 20:19

Centralnym miejscem w Taizé jest niewątpliwie kościół. By go przygotować do każdej z trzech modlitw, gromadzącej braci i tłumy ich gości, już 2 godziny wcześniej w jego wnętrzu pracuje 10-osobowa ekipa. Obecnie jej koordynatorem jest polski wolontariusz - Bartosz z Puław.

Na służbie w sercu Taizé W kościele. Agata Combik /Foto Gość

Kiedy byłem po raz drugi w Taizé, zrozumiałem, że tak bardzo przemawia do mnie przesłanie tego miejsca, iż chciałbym przyjechać na dłużej - wyjaśnia. - Tak też zrobiłem. Jestem tu od lutego. Zrezygnowałem na razie ze swojej dotychczasowej pracy. Zostaję tu, póki co, do września. Co będzie dalej, zobaczymy.

Bartosz tłumaczy, że przy takim kilkumiesięcznym pobycie najpierw otrzymuje się co tydzień różne zajęcia, a potem jest się na dłużej odpowiedzialnym za jakieś dwa lub trzy zadania, posługi. On sam jest odpowiedzialny za kościół, który trzeba przygotować przed każdą modlitwą (koordynuje pracę 10-osobowej grupy); co jakiś czas ma też dyżury w La Moradzie - miejscu pełniącym rolę swego rodzaju portierni czy punktu kontaktowego, gdzie ludzie zgłaszają się z mnóstwem rozmaitych spraw. Tu mogli go spotkać pielgrzymi z Dolnego Śląska, którzy odwiedzili Taizé przed tegorocznym ESM we Wrocławiu.

Na służbie w sercu Taizé   Bartosz w La Moradzie. Tu mogli go spotkać pielgrzymi z Dolnego Śląska. Agata Combik /Foto Gość

W kościele pracy jest mnóstwo. - Trzeba posegregować wszystkie materiały z tekstami modlitw, czytań biblijnych, zapalić świeczki z przodu kościoła - a jest ich tam 130 - opowiada. - Trzeba je wymieniać, myć szklane pojemniki, w których się znajdują. Musimy się zatroszczyć o różne sprawy organizacyjne związane z tym, co się będzie działo podczas danej modlitwy i po niej - czy na przykład jacyś księża będą spowiadać itd. Ta praca przypomina trochę funkcję kościelnego czy zakrystiana.

Ekipa Bartosza dba o mikrofony, o klęczniki braci. - Są trzy różne rozmiary klęczników. Dostosowuje się je do wzrostu braci. Mają oni swoje stałe miejsca, ale czasem któryś z nich jest nieobecny, wtedy układ klęczników się zmienia (mamy odpowiedni plan) - wyjaśnia. - Współpracujemy z 15-osobową grupą sprzątającą kościół. Jest on codziennie odkurzany, a odkurzacze mają swoje... imiona - między innymi Misericordia, Simplicity... Bracia dbają o to, by były regularnie czyszczone, zawsze sprawne.

Kościół w ciągu dnia jest wykorzystywany do różnych spotkań, wydarzeń. Jego konstrukcja, ze specjalnymi rozsuwanymi ścianami, pozwala na wydzielanie osobnych przestrzeni. Ekipa Bartosza dba również o to, by odpowiednio kształtować wnętrze kościoła, zamykając i otwierając jego poszczególne części; przygotować w nich mikrofony, ławki itd.

Kościół, starannie zaaranżowany, wymaga wielkiej troski. Za ołtarzem pośrodku świątyni migoce w czasie modlitwy ściana płonących świeczek. Po lewej znajduje się stale Najświętszy Sakrament, obok niego - ikona Maryi. Z przodu dostrzeżemy również charakterystyczny krzyż, a także ikonę Zmartwychwstania. Na filarach znajdują się ikony Najświętszej Trójcy, Ikona Przyjaźni - z Chrystusem i św. Menasem. Barwne witraże ukazują życie Jezusa.

W wydzielonej części kościoła lub w tzw. krypcie również w dni powszednie można uczestniczyć o poranku w Mszy św. Przy krypcie znajduje się piękna kaplica prawosławna.