Odpowiedziała na zaproszenie

Karol Białkowski Karol Białkowski

publikacja 27.08.2019 22:50

Takiej uroczystości w historii parafii pw. Ducha Świętego jeszcze nie było. We wspomnienie NMP Częstochowskiej swoje śluby wieczyste złożyła s. Nina Urbaczewska ze zgromadzenia Sióstr Uczennic Krzyża. Mszy św. przewodniczył bp Damian Bryl, biskup pomocniczy poznański.

Odpowiedziała na zaproszenie

Wydarzenie nieprzypadkowo odbyło się we Wrocławiu. Po pierwsze właśnie w parafii Ducha Świętego siostry Uczennice Krzyża mają swoją placówkę, a po drugie s. Nina przez trzy lata - tuż po pierwszych ślubach zakonnych - pracowała w tym miejscu posługując nie tylko w parafii, ale również we wspólnocie świeckich Uczniów Krzyża. Angażowała się również w wiele inicjatyw, zwłaszcza Diecezjalnego Duszpasterstwa Młodzieży podczas przygotowań i przebiegu Dni w Diecezjach poprzedzających Światowe Dni Młodzieży w 2016 r.

Jak sama przyznaje, Wrocław stał się dla niej wyjątkowym miejscem i zagościł na stałe w jej sercu ze względu na ludzi, których tu spotkała.

W homilii podczas Mszy św., podczas której s. Nina złożyła profesję wieczystą, bp Damian Bryl zwrócił uwagę, że chcemy do wszystkiego, co przeżywamy zapraszać Maryję. - Wierzymy, że w każdej Eucharystii Matka Boża modli się z nami. Dzisiaj chcemy jedynie uprosić, aby szczególnie z miłością spoglądała w stronę naszej s. Niny, dla której ten dzień jest szczególnie ważny - mówił.

Biskup zaznaczył, że śluby wieczyste są czymś ważnym dla osoby, która je składa, ale również dla całej wspólnoty sióstr Uczennic Krzyża, dla wspólnoty tej parafii, ale też dla całej wspólnoty Kościoła. Podkreślił, że jeśli ktoś wypowiada tak ważne słowa jak te, które wypowiedziała s. Nina, to one promieniują na nas wszystkich.

Bp Bryl podkreślił, że Dobra Nowina dla nas zawarta jest w odczytanym Słowie Bożym. Zaznaczył, że głównym przesłaniem jest to, że Bóg stworzył nas wszystkich z miłości i nigdy się od nas nie odwróci. - Wprost przeciwnie. Gdy nadeszła pełnia czasów, dobry Bóg zsyła swego Syna, aby nas wydobyć z tego, co złe, niedobre, abyśmy mieli życie w obfitości, abyśmy otrzymali wielką godność bycia Jego ukochanymi dziećmi.

- Nasz Bóg jest Bogiem dobrym i z taką dobrocią spojrzał też na naszą s. Ninę. Bóg obdarzył ją godnością, ale także powołaniem, aby zostawiła wszystko poszła za Jezusem. Dzisiejsza uroczystość przypomina nam o godności, ale też o tym, że dobry Bóg jest pierwszy, że zawsze to on wychodzi i zaprasza - mówił. Podkreślił, że to, co my robimy, nawet wielkie rzeczy, to tylko odpowiedź.

Bp Damian Bryl zauważył, że dzień ślubów to czas, w którym s. Nina chce powiedzieć Bogu coś bardzo ważnego - że uwierzyła w Dobrą Nowinę, że przyjęła ją jako prawdę swojego życia i przyjęła tego, który za tą Dobrą Nowiną stoi, Jezusa Chrystusa, że On jest dla niej najważniejszy. - Te śluby są wielkim wyznaniem wiary (...) Jezusa uznaje za swojego Boga i Pana, ale także swoją miłość. Bo śluby to odpowiedź na Miłość - mówił.

Cytował konstytucje sióstr Uczennic Krzyża:

Jako Uczennice Krzyża dążymy do upodabniającego utożsamienia się z Chrystusem wywyższonym na krzyżu, gdzie Jego dziewicza miłość do Ojca i wszystkich ludzi wyraziła się w sposób najdoskonalszy. Jego ubóstwo stało się całkowitym ogołoceniem, a Jego posłuszeństwo darem z całego życia. (...) Profesja zakonna jest aktem całkowitego ofiarowania się Bogu w Chrystusie. Przez nią ponownie i niepodzielnie wybieramy Boga, który pierwszy nas wybrał i umiłował.

- Taka jednoznaczna decyzja wymaga naszego wsparcia. Ale chcemy się modlić, aby siostra była zawsze wierna tym słowom, aby nikt w życiu nie był w jej życiu przed Chrystusem - dodał. - My w Kościele potrzebujemy takich mocnych świadków tej prawdy. Będziemy modlić się, żeby była  siostra dla nas wszystkich znakiem i przypomnieniem prymatu Bożego.

Hierarcha podkreślił, że wybór s. Niny dokonuje się na drodze rad ewangelicznych. Zaznaczył, że zakonnica nie tylko oddaje się Chrystusowi, ale chce Go naśladować w Jego czystości, ubóstwie i posłuszeństwie. - Przez śluby zakonne rezygnuje się z rzeczy dobrych, szlachetnych dla Pana Jezusa. To nie jest wybór między dobrem a złem. (...) Chce z tego zrezygnować, bo ufa, że Jezus się nią zaopiekuje i ją poprowadzi.

Następnie znów nawiązał do konstytucji Uczennic Krzyża:

Składając śluby zakonne włączone jesteśmy do wspólnoty Sióstr Uczennic Krzyża. W postawie wspaniałomyślności oddajemy się wspólnocie, która dba o nasze potrzeby duchowe i doczesne. W duchu miłości i szczerego dialogu jesteśmy dla siebie oparciem i umocnieniem. Dzielimy radości i troski. Swoją rodzinę pozostawioną w świecie i jej sprawy powierzamy Panu Bogu w modlitwie i składamy siebie w ofierze za nich, abyśmy wraz z nimi byli razem w Domu Ojca.

Przypomniał też, że śluby wieczyste są ostatecznym wejściem do wspólnoty. - Chcemy prosić dobrego Boga, aby s. Nina w tej wspólnocie rzeczywiście żyła jak w domu.

Bp Bryl podkreślił jeszcze jeden wymiar decyzji s. Niny. Chodzi o życie we wspólnocie wedle jej charyzmatu. - Przez lata rozeznawała. Dzisiaj mówi - to jest moje miejsce i moje szczęście.

A jaki jest charyzmat sióstr? (za konstytucjami Uczennic Krzyża, przyp. red.)

Charyzmatem wspólnoty Sióstr Uczennic Krzyża jest dążenie do doskonałej miłości Boga i bliźniego przez naśladowanie Chrystusa Odkupiciela, który głosił Dobrą Nowinę o zbawieniu, a umiłowawszy swoich na świecie do końca ich umiłował. I posłuszny woli Ojca wydał Siebie, abyśmy mieli życie wieczne.

- Jest Dobra Nowina, jest decyzja i jest droga. Te śluby zakonne są wydarzeniem w drodze. Są po to, by iść w konkretnym kierunku. Nie jest sztuką iść, ale wiedzieć dokąd idziemy - zauważył. Celem jest życie wieczne.

W naszym życiu odkrywamy tęsknotę za wiecznością. Prawdy eschatologiczne są wpisane w najgłębsze pragnienia i dążenia naszych serc. Wszystkie wydarzenia staramy się oceniać w ich świetle. Chcemy nimi żyć każdego dnia i świadczyć wobec tych, do których jesteśmy posłane.

- Dzisiaj siostra mówi Panu Jezusowi bardzo ważne rzeczy. Te śluby są czymś wzajemnym. Siostra chce Mu powiedzieć, że On jest najważniejszy i dla Niego chce wszystko oddać. Pan Jezus przyjmuje te słowa i błogosławi. Dlatego może siostra z nadzieją ruszyć w to wszystko przed nami. Nie wiemy, co siostrę spotka w tym życiu. Nadzieja nie płynie z tego, że kontrolujemy całą przyszłość, ale z tego, że wiemy kto nad tym wszystkim czuwa. Jezus dziś zapewnia, że będzie, że będzie blisko i że na Niego siostra zawsze może liczyć - zwrócił się do s. Niny.

Posłuchaj całej homilii: