W tej zabawie nie chodzi o pieniądze

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 04.02.2020 17:06

Blisko 180 osób bawiło się na IV Parafialnym Balu Charytatywnym. W tym roku smolczanie zbierali fundusze na odnowienie tarcz zegara na wieży kościoła.

W tej zabawie nie chodzi o pieniądze Bal rozpoczyna tradycyjnie polonez. Justyna Urban-Malina

Przy tego typu inicjatywach najczęściej pada pytanie: "Ile udało się zebrać?". I w tym przypadku padła niebagatelna kwota, ale zbiórka pieniędzy to cel dodatkowy. Głównym jest integracja grup i wspólnot prężnie działających na co dzień przy parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Smolcu. Bal to inicjatywa oddolna, organizowana już po raz czwarty.

- Mamy w parafii naprawdę dużo wspólnot i chcemy się lepiej poznać, dlatego przede wszystkim chodzi nam o integrację i dobrą wspólną zabawę. Mamy okazję, żeby razem potańczyć, porozmawiać, spędzić czas. To nasze wspólne dzieło. Kościołem nie są tylko księża, ale my - wierni. Kościół nie kończy się wraz z murami świątyni i ostatnią modlitwą, ale tworzymy go wszyscy, także na parkiecie przy muzyce, radośnie świętując - mówi Mieczysław Trzciński, jeden z pomysłodawców balu i twórca scholi dziecięcej, którą prowadzi od 8 lat.

Pierwsze dwie edycje odbyły się w świetlicy wiejskiej, ale ze względu na rosnące zainteresowanie (liczba uczestników praktycznie się podwoiła) przeniesiono zabawę do większej sali w pobliskim hotelu. W tym roku parafianie, i nie tylko, zeszli z parkietu po godzinie 4 nad ranem. A rozpoczęli tradycyjnie polonezem. Imprezę poprowadził wodzirej Mirosław Jaworowski, znany z poprzednich edycji.

Organizatorzy, czyli grupa rodzin skupionych przy parafii, co roku angażują się w pełni, przygotowując aukcje charytatywne i loterie. Całą inicjatywę wspierają lokalne firmy oraz gmina Kąty Wrocławskie. Nigdy pomocy nie odmawiają pasterze Kościoła wrocławskiego. Abp Józef Kupny i bp Jacek Kiciński chętnie przekazują dary na licytację.

Pieniądze zebrane podczas uroczystego wieczoru zawsze są przeznaczone na konkretny cel związany z lokalnym Kościołem. Na pierwszym balu pozyskane datki pomogły w odnowienie dachu. Za drugim razem odnowiono drzwi wejściowe, przed rokiem fundusze przeznaczono na odrestaurowanie zabytkowego kontuaru do organów, a tym razem pieniądze zostaną przeznaczone na odnowienie tarcz zegara na wieży kościelnej.

Na pytanie, dlaczego wierni ze Smolca angażują się i organizują to wszystko od podstaw, M. Trzciński odpowiada, cytując komentarz p. Magdaleny Konopko po balu, który trafnie oddaje klimat całego społecznego przedsięwzięcia.

Dziękujemy, że wciąż Wam się chce. Dziękujemy za fantastyczną zabawę, rodzinną atmosferę, za Wasz uśmiech i serdeczność, za wysiłek wkładany w pozyskiwanie darczyńców i sponsorów, za własnoręczne dzierganie ozdób, za wszystkie piękne detale, o które z taką pieczołowitością się troszczycie, za wszystkie nieprzespane noce, za dzisiejsze sprzątanie, o którym pewnie nikt nie wie. Stworzyliście społeczność, która się rozpoznaje, lubi, która lubi spędzać ze sobą czas i którą motywujecie do podejmowania kolejnych działań 'pro publico bono'. Fajnie być razem w Kościele.