Msza Krzyżma w pustej katedrze, ale treść i istota święta pozostały niezmienne

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 09.04.2020 12:05

To była niezwykła Msza Krzyżma Świętego. - Nigdy nie przypuszczałem, że kiedykolwiek będę ją odprawiał w pustym kościele - mówił abp Józef Kupny.

Msza Krzyżma w pustej katedrze, ale treść i istota święta pozostały niezmienne Abp Józef Kupny błogosławi olej katechumenów. Karol Białkowski /Foto Gość

Pasterz Kościoła wrocławskiego przewodniczył przedpołudniowej liturgii Krzyżma Świętego. Konsekrował krzyżmo i błogosławił oleje.

Księża dziekani będą mogli odebrać oleje po zakończeniu epidemii. Do tego czasu w sprawowaniu świętych sakramentów używa się olejów pobłogosławionych w zeszłym roku. Parafia katedralna posiada zapas poświęconych olejów przez cały rok, zatem w razie potrzeby księża dziekani przez cały rok mogą je otrzymać.

- Nigdy nie przypuszczałem, że kiedykolwiek będę odprawiał Mszę Krzyżma Świętego w pustym kościele. Patrzę na tę katedrę i mam w pamięci nasze poprzednie Eucharystie, w czasie których odnawialiśmy przyrzeczenia kapłańskie. Wówczas wypełnialiśmy świątynię do ostatniego miejsca. Dziś nie jest to możliwe i po raz kolejny przekonujemy się, że nie wszystko jesteśmy w stanie zrealizować z tego, co sobie wcześniej zaplanowaliśmy. Sami doświadczamy tego, że musimy poszukiwać innych form świętowania i wyrażania naszej wiary i budowania wspólnoty - mówił w homilii podczas Mszy św. metropolita wrocławski.

Podkreślił, że treść i istota święta pozostaną niezmienne. Dziś kapłani łączyli się duchowo podczas Mszy świętej, ale, jak podkreślił hierarcha, tak naprawdę każdy z nich musi sam indywidualnie odpowiedzieć Panu Bogu na te pytania, które każdego roku Bóg stawia im za pośrednictwem biskupa. One określają, kim są kapłani i jakie zadania mają do wypełnienia w dzisiejszym świecie.

- Jedno z pytań brzmi: czy w tej trudnej sytuacji dajemy ludziom Jezusa? Nikt z nas nie zwolni z tego obowiązku, po to przyjęliśmy świecenia kapłańskie. By dawać ludziom Chrystusa. Każdy ma prawo domagać się tego od nas. Także w tym świecie obecnym - w czasie epidemii. Teraz też jest obecny Bóg i Jego mamy głosić. Źle, jeśli Go zasłaniamy - apelował abp Kupny.

Zaznaczył, że posługę słowa kapłani spełnią tylko wtedy, kiedy głoszą Ewangelię, a nie własne teorie, które nie mają poparcia w Piśmie Świętym.

- I wydawać by się mogło, że nasze możliwości w pandemii zostały ograniczone ze względu na obostrzenia. Św. Jan Apostoł na wyspie Patmos był odcięty od świątyni i dlatego tekst Apokalipsy, który napisał, jest tak przekonujący. Pokazuje nam, że możliwość złożenia Bogu ofiary nie zależy od miejsca i okoliczności, wszystko czego potrzebujemy, mamy w sobie. Mamy w sobie moc, której nie jest w stanie nikt pozbawić. Żadne cierpienie. Jeśli jesteśmy zjednoczeni z Jezusem, nie jesteśmy przegranymi - nauczał metropolita wrocławski.

Posłuchaj całej homilii poniżej: