Wołanie, powołanie i misja. Archidiecezja ma nowych lektorów i ceremoniarzy

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 13.06.2020 22:40

Podczas uroczystej Eucharystii w archikatedrze wrocławskiej bp Jacek Kiciński pobłogosławił kilkudziesięciu nowych lektorów i ceremoniarzy.

Wołanie, powołanie i misja. Archidiecezja ma nowych lektorów i ceremoniarzy Bp Jacek postawił ceremoniarzom i lektorom za wzór św. Antoniego z Padwy. Screen YT

Na uroczystość przybyło wielu bliskich i znajomych członków Służby Liturgicznej, a także księży proboszczów oraz kapłanów z wrocławskiego seminarium. Liturgii przewodniczył bp Jacek Kiciński CMF.

- Pan Bóg chce, abyśmy byli szczęśliwi, ale są sytuacje, w których doświadczamy naszej bezradności. Bóg coś dopuszcza. Ktoś kiedyś mi pięknie powiedział: "Być może Pan Bóg dopuścił tę pandemię koronawirusa, żeby nas coś gorszego nie spotkało". Każda sytuacja prowokuje do myślenia i od nas zależy, czy my w danej sytuacji wyprowadzimy wnioski, które staną się bogactwem naszego życia - nauczał bp Jacek Kiciński w homilii.

Zachęcał, by czas pandemii wykorzystać na czynienie jeszcze większej ilości dobra. Musimy uważać, by ten okres nie przeszedł nam przez palce. Warto więc zapytać: "Co, Panie Boże, chcesz nam pokazać, czego chcesz nas nauczyć przez to, co się wydarzyło?". Każda sytuacja może stać się bogactwem codzienności i może przyczynić się do zmiany naszego myślenia.

- Chciałbym się z wami zatrzymać przy trzech słowach. Pierwsze to wołanie. Bóg woła, czyli mówi do każdego z nas. A po wołaniu nadchodzi powołanie, czyli to, co się dzieje w moim sercu. A później zaczyna się misja. Po pierwsze - wołanie, po drugie - powołanie, po trzecie - misja - wymieniał bp Jacek.

Podkreślił, że Pan Bóg posługuje się znakami, ale człowiek w sercu jest wolny.

- Mama mogła powiedzieć: "Będziesz ministrantem". Tato mógł powiedzieć: "Będziesz lektorem, a później ceremoniarzem". Ale wiecie doskonale: z niewolnika nie ma pracownika. Jeśli tego w sercu nie czujesz, nie staniesz przy ołtarzu. Nikt z was nie stał się przypadkowo ministrantem. Nikt z was nie będzie przypadkowym lektorem czy ceremoniarzem. To odpowiedź waszego serca - mówił kaznodzieja, analizując historię Elizeusza, proroka, który postawił wszystko na jedną kartę.

Jeśli Pan Bóg powołuje, to oczekuje całkowitej odpowiedzi serca, bez marginesu z planem A, B i C.

- Masz być świadkiem. Jak realizować powołanie lektora czy ceremoniarza? Odpowiedź jest zawarta w dzisiejszej Ewangelii. Bądź człowiekiem prawym, nieskazitelnym, czystego serca. Masz być szczery, cały się oddać Bogu i Jemu zaufać. To jest bardzo trudne. Albo białe, albo czarne. A my nauczyliśmy się odcieni - opisywał bp Kiciński.

Wspomniał także św. Antoniego z Padwy, który pokazał swoim życiem, jak usłyszeć głos Pana Boga i zrealizować swoje powołanie. Był niesamowitym głosicielem słowa Bożego - jak lektor.

- Życzę wam wszystkim, abyście zawsze mieli uszy i serce otwarte na głos Boga. Abyście nie bali się odpowiedzieć na Jego słowo. Bądźcie sługami Słowa Bożego, rozważajcie to Słowo i tym Słowem żyjcie - zakończył biskup pomocniczy archidiecezji wrocławskiej.

W obrzędzie błogosławieństwa bp Kiciński włączył do grona lektorów i ceremoniarzy młodzież męską, która ukończyła kurs.