70 lat w zakonie - o. Antoni to perełka u wrocławskich jezuitów

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 09.08.2020 08:38

O. Antoni Masier SJ wstąpił do Towarzystwa Jezusowego w 1950 roku. Doświadczony kapłan może być wzorem wierności w powołaniu, którym obdarzył go Pan Bóg.

70 lat w zakonie - o. Antoni to perełka u wrocławskich jezuitów O. Antoni Masier podczas odpustu św. Ignacego Loyoli 31 lipca. Grzegorz Kryszczuk

Niedawno w parafii pw. św. Ignacego Loyoli świętowano 70 lat od wstąpienia do zakonu o. Antoniego Masiera. Rezydent jest duchowym ojcem wrocławskiej wspólnoty jezuitów przy ul. Stysia we Wrocławiu.

O. Antoni urodził się 14 stycznia 1933 roku w małej wiosce, w Zręczycach nad Rabą, w rodzinie Józefy i Jana Masierów, jako pierwszy z pięciorga dzieci. Imię nadał mu ksiądz proboszcz Jan Smółka na chrzcie świętym tydzień po przyjściu na świat. Co ciekawe,  kapłan wybrał imię dla dziecka ku czci styczniowego patrona - św. Antoniego - organizatora życia zakonnego w Egipcie. Oczywiście nie mógł wiedzieć, że w przyszłości dziecko, które z jego rąk przyjęło chrzest, spędzi prawie całe życie w zakonie.

- To rodzice przez praktykę życia religijnego uczyli nas posłuszeństwa Bogu, od którego wszystko otrzymaliśmy i kochania Go. Bardzo ważne miejsce w życiu rodzinnym zajmowała modlitwa i świętowanie niedzieli, która była zawsze szanowana. Rodzice wpajali w nas posłuszeństwo Bożym przykazaniom - wspomina  o. Antoni Masier po latach.

Bliski jest mu kult Matki Bożej Gdowskiej. Pod Jej okiem i dzięki katechetom z Gdowa młody Antoni wraz ze swoim rodzeństwem przygotowywali się do I Komunii Świętej. To pod Jej opieką rósł wraz z rodzeństwem: Marysią, Zosią i Marianem (Terenia zmarła przy urodzeniu) przyszły jezuita. 

Pewnego dnia wikariusz ks. Józef Karkula zawiózł go do Krakowa, by tam spotkał się z ciocią Reginą Tyrańską, która przedstawiła go z kolei o. Władysławowi Lohnowi, dyrektorowi Apostolstwa Modlitwy i braciom jezuitom - pracownikom Wydawnictwa AM.

W roku 1949 Antoni Masier jako 16-latek wstąpił do Małego Seminarium w Nowym Sączu, pod opiekę Matki Bożej Pocieszenia. Tam też przyjął sakrament bierzmowania z rąk bp. Karola Pękali. W 1950 roku władze zamknęły małe seminaria i przełożeni przenieśli Antoniego do Starej Wsi, gdzie wstąpił do jezuitów, oddając się w opiekę Matce Bożej Miłosierdzia.

Po dwóch latach nowicjatu i złożeniu pierwszych ślubów przyszedł czas na dokończenie gimnazjum i zdanie matury. Po filozofii w Krakowie i teologii w Warszawie został wyświęcony na kapłana przez bp. Jerzego Modzelewskiego.

- Po trzeciej probacji w Czechowicach-Dziedzicach, pod kierunkiem instruktora o. Edwarda Bulandy, pochodzącego z Nowego Sącza, pracowałem jako katecheta w parafii  Wniebowzięcia NMP w Kłodzku przy pl. Kościelnym 9, tworząc od podstaw domową bibliotekę - opowiada o. Antoni Masier.

Później pracował jako wychowawca alumnów, będących na humaniorach, przygotowujących się do matury w Starej Wsi. Następnie został superiorem  i za zgodą bp. Jerzego Ablewicza - duszpasterzem parafii kolejowej w Nowym Sączu. Potem trafił ponownie do Starej Wsi, gdzie pełnił funkcję proboszcza przez 12 lat.

Ostatnim jak na razie przystankiem na drodze o. Antoniego jest Wrocław, a dokładniej parafia św. Ignacego Loyoli, gdzie posługuje od 1992 roku. 

- Wszędzie, do dziś, kapłańską i zakonną, dobrą drogą prowadzi mnie Matka Boża: Gdowska, Nowosądecka, Starowiejska, Lanckorońska,  Krakowska, Warszawska, Kłodzka, Częstochowska, z Medjugorie, Fatimska i Wrocławska - wszędzie ta sama, rzymska - Wspomożenia Wiernych, Matka Pięknej Miłości - wymienia doświadczony jezuita.