Śmierć św. Maksymiliana to znak zwycięstwa

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 14.08.2020 20:30

Uroczystą Mszę św. odpustową w parafii św. Maksymiliana Kolbe na wrocławskim Gądowie odprawił 14 sierpnia abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski.

Śmierć św. Maksymiliana to znak zwycięstwa Osobisty sekretarz Jana Pawła II chętnie odwiedza Wrocław, który ma silne związki ze Lwowem. Maciej Rajfur /Foto Gość

Odpust zgromadził wielu parafian i mieszkańców Wrocławia. Na początku Eucharystii ks. Czesław Majda jako pierwszy i jedyny dotąd proboszcz przypomniał krótko historię jednej z największych parafii w archidiecezji wrocławskiej, erygowanej w 1982 roku.

- Dzisiaj modlimy się za parafian, którzy modlą się w tym kościele, ale także za tych, którymi jakoś nie po drodze do tej świątyni – mówił ks. kan. Czesław Majda.

W homilii abp Mieczysław Mokrzycki przypomniał, że o. Maksymilian Kolbe jak mało kto podjął ludzkie brzmię i oddał swoje życie za życie drugiego człowieka, który dzięki franciszkaninowi przeżył obóz koncentracyjny w Auschwitz i wrócił do swojej rodziny.

Metropolita lwowski podkreślił, że Maksymilian jeszcze w celi głodowej przygotowywał współwięźniów na spotkanie z Bogiem.

- Szczególnym znakiem dzisiejszego odpustu jest 100. rocznica urodzin św. Jana Pawła II. Nie można pominąć tego wydarzenia i nie połączyć go ze świętym patronem. Karol Wojtyła, jeszcze jako kardynał krakowski, przyjęty przez Pawła VI na audiencji, gdy papież zapytał, co mógłby uczynić dla kościoła w Polsce, odpowiedział, że naród polski najbardziej oczekuje beatyfikacji o. Maksymiliana Kolbego - mówił abp Mokrzycki.

Jak stwierdził, nie chodziło tylko o więź emocjonalną kard. Wojtyły wobec o. Maksymiliana Kolbego, ale miało także wymiar głęboko symboliczny. O. Kolbe należy bowiem do dziedzictwa duchowego narodu polskiego.

Kaznodzieja przypomniał papieską refleksję nad ojczyzną z książki "Pamięć i Tożsamość". Tam widać, jak papież Polak łączy przeszłość z przyszłością, podkreśla nierozerwalność naszych dziejów.

- Ojczyzna to terytorium, ale przede wszystkim wartości i treści duchowe. Ma ona wielkie znaczenie dla konkretnej rodziny, stanowi o naszej tożsamości, wyraża i zakorzenia rodzinę w społeczeństwie. Jan Paweł II mówił także o patriotyzmie jako umiłowaniu tego, co ojczyste – historii, tradycji, języka. To miłość, która obejmuje także dzieła rodaków - oświadczył metropolita lwowski.

Tłumaczył, że nasze dzieje uczą, iż Polacy byli zawsze zdolni dla wielkich ofiar dla by zachować to dobro wolnej ojczyzny, ale też dla to dobro odzyskać. I takiego ducha posiadał św. Maksymilian, który podejmował wiele wyzwań i realizował je. Jego dzieła zostały do dnia dzisiejszego świadectwem tej miłości.

- Wybrał koronę męczeństwa w pełni świadomie i dobrowolnie. Dał nadzieję, nie tylko, że miłością zwycięża nienawiść, ale przede wszystkim, że prawdziwą wiarą można zwyciężyć zło. Miłość okazała się potężniejsza od śmierci, od antyludzkiego systemu. Tak mówił o św. ojcu Maksymilianie Jan Paweł II - stwierdził abp. Mokrzycki.

Podkreślił, że śmierć Maksymiliana stała się znakiem zwycięstwa nad systemem nienawiści człowieka. Zwycięstwa podobnego do tego, jakie odniósł Jezus Chrystus.

- Jakie jest przesłanie św. Maksymiliana dla Polaków? Ukazuje ona wartość życia ludzkiego, które jest bezcenne, bo zostało odkupione krwią Zbawiciela. Ten święty woła o konsekwentne poszanowanie praw człowieka. Staje się codziennym świadkiem tego, co wielkie i sprawiedliwe. Z jego postaci wydobywamy nadzieję, która w wielu środowiskach jest towarem coraz bardziej deficytowym. Nieśmy światu tę prostą drogę, którą w duchu św. Franciszka Maksymilian propagował - nauczał kaznodzieja.

Po Eucharystii zebrani odmówili litanię do św. Maksymiliana przed Najświętszym Sakramentem.