Serce w sercach

Karol Białkowski Karol Białkowski

publikacja 29.08.2020 15:11

Nie w Henrykowie, a we wrocławskim kościele uniwersyteckim pw. Najświętszego Imienia Jezus i bez żadnych pozamodlitewnych punktów programu odbyła się 29 sierpnia 11. Pielgrzymka Niepełnosprawnych, ich rodzin i przyjaciół.

Serce w sercach W tegorocznej pielgrzymce nie mogło wziąć udział wielu pątników. Ks. Arkadiusz Krziżok, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Kurii Metropolitalnej Wrocławskiej liczy, że za rok będzie możliwość ponownego zaproszenia niepełnosprawnych do Henrykowa bez żadnych ograniczeń. Karol Białkowski /Foto Gość

Sytuacja pandemiczna nie pozwoliła zaprosić niepełnosprawnych do Henrykowa i wymusiła na organizatorach zmiany w programie dorocznego wydarzenia. Poza modlitwą różańcową jedynym punktem programu była Msza św. zakończona adoracją Najświętszego Sakramentu i indywidualnym błogosławieństwem uczestników uroczystości.

W homilii ks. Wiesław Wawrzynów przypomniał, że dziś obchodzimy uroczystość Męczeństwa św. Jana Chrzciciela. - Ona wpisuje się niejako w to, czego doświadczamy na co dzień - podkreślił.

Nauczanie rozpoczął od krótkiej historyjki o słoniu i mrówce, które szły przez drewniany most. Wówczas mrówka powiedziała: "ale dudnimy". W nawiązaniu do tej historii mówił, że ona przedstawia prawdę o człowieku. Podkreślił, że widać to już w pierwszym czytaniu, w którym Bóg posyła proroka Jeremiasza pośród możnych tego świata. - Ona mały jak mrówka, a jednak z Bogiem może uczynić wszystko; może przemienić cały świat. Nikt z nas nie jest na tyle bogaty i na tyle ubogi, by nie mógł tego uczynić, tego, co w dzisiejszej Ewangelii św. Jan Chrzciciel - stanąć w prawdzie o ludzkiej niewystarczalności i potrzebie przyjścia do Chrystusa po to, by wejść do Jego serca.

Zaznaczył, że Chrystus Pan z wysokości krzyża wszystkich nas zaprasza, byśmy czuli, że jesteśmy w Jego sercu - gorejącym Ognisku Miłości, najcieplejszym miejscu dla ludzkiego serca spragnionego Bożej Miłości, Miłości jedynej, która jest źródłem niewyczerpanym. Dodał, że właśnie by doświadczyć ciepła serca Zbawiciela przychodzimy dziś do świątyni jako pielgrzymi.

- Każdy, kto jak Jan Chrzciciel bardziej zawierzy Panu Bogu niż sobie, niż królom, niż mocarzom, przekona się, że zwycięży, ale nie w ludzkim rozumieniu, ale w Bożej logice mądrości - dodał.

Zaznaczył, że św. Jan Chrzciciel do końca głosi prawdę. - Nasza obecność dla świata jest głoszeniem, że ludzkie życie z woli Boga jest, było i będzie zawsze największą wartością. Niech to przekonanie i przeświadczenie, że jesteśmy w sercu Boga, pomaga nam przeżywać trud naszej codzienności. (...) Niedoścignionym wzorem w kroczeniu za Bogiem, za Jego wezwaniem jest Matka Boża Wspomożycielka Wiernych, która z troską pochyla się nad dzieckiem.

Zachęcał, żeby często przychodzić do Matki, której serce rozumie ból ludzkiego serca i tęsknotę za Bogiem. Zaznaczył, że Ona może pocieszyć i poprowadzić przez troskę. - Niech to dokonuje się w naszym życiu w obecności tych, którzy nas otaczają, którzy są najwspanialszym darem od Boga dla człowieka.

Ks. Wawrzynów podkreślił również, że skoro jesteśmy w sercu Bożym, to jesteśmy też w sercu Matki, która chce towarzyszyć trudom naszej codzienności. - Zechciejcie każdego dnia do Niej się zwracać, opowiadając o swoich troskach, dzieląc swoje radości. Niech ta, która jest Matką Zbawiciela, będzie także naszą Matką. I niech nasza modlitwa - serce zwrócone ku Bogu - będzie spotkaniem wspólnoty serca Bożego z sercem ludzkim w tajemnicy ludzkiego wnętrza. Niechże ten, który dziś staje na straży prawdy, pomaga i nam przyjmować tę prawdę o nas samych, o naszej niewystarczalności, o potrzebie Boga i Jego Matki, która z troską i czułością pragnie towarzyszyć każdemu z nas - spuentował.