Od dzisiaj w posłuszeństwie, czystości i bez własności

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 10.10.2020 15:45

W kościele św. Antoniego na wrocławskich Karłowicach podczas uroczystej Mszy świętej trzech franciszkanów złożyło śluby wieczyste.

Od dzisiaj w posłuszeństwie, czystości i bez własności Podczas Litanii do Wszystkich Świętych bracia neoprofesi leżą krzyżem. Maciej Rajfur /Foto Gość

Profesję wieczystą w zakonie franciszkańskim złożyli:
 

  • br. Szymon Marcin Kogut (parafia pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Lubinie - diecezja legnicka)
  • br. Francesco Baldelli (parafia pw. Matki Bożej Różańcowej w Falconara Marittima - archidiecezja Ancona-Osimo)
  • br. Michał Dariusz Guzek (parafia pw. św. Maurycego we Wrocławiu - archidiecezja wrocławia)

Śluby zobowiązują zakonników, by żyli w posłuszeństwie, bez własności i w czystości.

O. Alan Brzyski OFM w homilii zaznaczył, że doświadczyć, a usłyszeć to dwie różne rzeczywistości szczególnie we współczesnych świecie.

- Często bywa tak, że człowiek bywa zaimpregnowany, odporny na Bożą łaskę. Jak drewno, które wchłania w siebie kolejne warstwy impregnatu i staje się odporne na wszelkie warunki zewnętrzne. Tak bywa i w porządku duchowym, człowiek zasklepia swoje wnętrze i nie współpracuje z łaską - porównywał prowincjał franciszkańskiej prowincji św. Jadwigi.

Przypomniał, że św. Franciszek powtarzał: miejcie się na baczności wobec kłopotów tego świata.

- Zbytnie zatroskanie o problemy tego świata powoduje, że tracimy Pana z oczu, nawet gdy jest bardzo blisko. Czy poznałem Jezusa? Czy codziennie Go poznaję? W jaki sposób zobaczyć, że przestałem Go szukać? To proste – wtedy, gdy Jego osoba przestaje mnie zaskakiwać, fascynować - oświadczył o. Brzyski.

Podkreślił, że franciszkanie mają być zjednoczeni w pełnieniu woli Bożej. Wspólne dążenie do tego, aby pełnić wolę Bożą czyni ich braćmi.

- Nie musi być miło i przyjemnie, nie musimy być świetnymi towarzyszami, może niejedno zgrzytać. Gdy jednak będziemy przekonani, że podejmujemy wolę Bożą, możemy być spokojni, że wszystko jest na swoim miejscu - przekonywał o. Alan.

Zwrócił uwagę, że Ewangelię głosi się bardzo łatwo, o wiele trudniej się ją czyta i medytuje, a jeszcze trudniej podejmuje się życie według niej.

- Trudno czasami nam chodzić na zewnątrz w habicie, by się nie okazało, że nie zawsze jesteśmy ewangeliczni. Pojawienie się we współczesnym społeczeństwie w stroju zakonnym może budzić skrajne emocje, ale to też okazja do zweryfikowania mojego wyboru, który podjąłem kiedyś, a który podejmuje codziennie - mówił franciszkanin.

Zachęcał braci, którzy złożyli śluby wieczyste, aby na wspomnienie o tej uroczystości odnosili się do rzeczywistości duchowej, aby bardziej żyć według Ewangelii Chrystusowej, która fascynuje, pociąga i czyni ich braćmi.