Jan Paweł II, Edyta Stein, Roman Ingarden. Co ich łączyło? Konferencja i wystawa

Agata Combik Agata Combik

publikacja 13.10.2020 12:48

Więzi duchowe, naukowe, relacje przyjaźni - o tym, jak splotły się losy trojga niezwykłych filozofów zafascynowanych fenomenologią, można było usłyszeć na konferencji w Domu Edyty Stein we Wrocławiu. Do stycznia można tam oglądać wystawę poświęconą Romanowi Ingardenowi.

Jan Paweł II, Edyta Stein, Roman Ingarden. Co ich łączyło? Konferencja i wystawa Edyta Stein - obraz prezentowany w salonie jej dawnego domu. Agata Combik /Foto Gość

Podczas konferencji „Dialog o człowieku w drodze do prawdy: Jan Paweł II - Edyta Stein - Roman Ingarden” (relacje dostępne są na koncie FB Domu Edyty Stein) została otwarta wystawa „Roman Ingarden. Fotografie i dokumenty z rodzinnego archiwum”.

Wernisaż odbył się dokładnie 12 października, w 129. rocznicę urodzin Edyty Stein, w roku 100. rocznicy urodzin Jana Pawła II. – Uchwałą Sejmu RP 1920 r. został również ustanowiony Rokiem Romana Ingardena – wielkiego filozofa, ale i przyjaciela Edyty Stein.

– Dzięki życzliwości prof. Krzysztofa Ingardena, który jest wnukiem prof. Romana Ingardena (synem prof. Romana Stanisława Ingardena, czyli najstarszego syna przyjaciela Edyty) mieliśmy możliwość skorzystania z archiwów rodzinnych – tłumaczy Anna Siemieniec z Domu Edyty Stein. – Prezentujemy ponad 40 fotografii i dokumentów ukazujących życie prof. Romana Ingardena (1893-1970).

Goście Domu Edyty Stein mogą prześledzić drogę życia profesora – od Getyngi, gdzie poznał Edytę Stein, poprzez Fryburg Bryzgowijski, Lwów, gdzie zyskał habilitację i profesurę, powojenną działalność na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie.

Wystawa ukazuje również sceny z prywatnego życia profesora, który w 1919 r. poślubił Marię Pol i miał z nią 3 synów. Widzimy m.in. zdjęcia z wycieczek, wyjazdów na kongresy. – Interesował się sztuką, ponieważ w filozofii zajmował się m. in. estetyką – dodaje A. Siemieniec. – Ciekawostką jest pocztówka z dedykacją od Witkacego, z którym spotykał się i dyskutował w Zakopanym. Po raz pierwszy zostały pokazane pochodzące z archiwum rodzinnego dokumenty związane z korespondencją R. Ingardena z Karolem Wojtyłą wokół pamięci o Edycie Stein. Są to listy, pisma, strony rękopisu, który prof. Ingarden stworzył na potrzeby referatu poświęconego Edycie Stein, który wygłosił 6.04.1968 r. na życzenie kardynała K. Wojtyły. Wśród zdjęć jest także fotografia Edyty Stein – którą przesłała swojemu przyjacielowi w 1934 r., tuż po swoich obłóczynach w kwietniu – gdy otrzymała habit i przyjęła imię s. Teresa Benedykta od Krzyża.

Anna Siemieniec wyjaśnia, że Edyta Stein i Roman Ingarden spotkali się w 1913 r. w Getyndze. – Oboje wyemigrowali z miejsc, gdzie początkowo podjęli studia – ona z Wrocławia, on ze Lwowa, poszukując czegoś więcej – tłumaczy. – Trafili do Getyngi, bo zainteresowała ich nowa metoda filozofowania, którą proponował Edmund Husserl: fenomenologia. Tam się poznali. Ich przyjaźń rozwijała się latami. Gdy w 1914 r. wybuchła I wojna światowa, środowisko fenomenologów getyńskich nieco się rozproszyło, natomiast oni dwoje trwali przy prof. Husserlu, który przeniósł się do Fryburga Bryzgowijskiego.

Z czasem zaczęli się kontaktować ze sobą głównie korespondencyjnie. – R. Ingarden po obronie swojego doktoratu wrócił do Polski, do Lwowa. Edyta Stein, mając łączność z E. Husserlem i ze środowiskiem fenomenologów, w korespondencji przedstawiała swojemu przyjacielowi przez wiele lat nowinki z tego świata – mówi pani Anna. – Kiedy przebywał w Polsce, gdzie trudno było zaszczepić fenomenologię, ona przekazywała mu kto co publikuje, co pisze Husserl, jakie są najnowsze wyniki badań. Po tym jak rozstali się we Fryburgu, widzieli się jeszcze dwa razy, a korespondowali przez wiele lat – do momentu aż Edytę Stein przeniesiono z Kolonii do Karmelu w Echt.

Karmelitanka zginęła w Auschwitz w 1942 r., natomiast R. Ingarden zamieszkał po wojnie w Krakowie i tam stworzył ośrodek polskiej fenomenologii. Z nim nawiązał kontakt Karol Wojtyła, który również zainteresował się fenomenologią.

– Od lat 50. miał z nim kontakt, między innymi w związku z tematem swojej pracy habilitacyjnej – w której badał etykę Maxa Schelera. Wiedział ponadto, że R. Ingarden przyjaźnił się z Edytę i że mógł wiele o niej powiedzieć – podkreśla A. Siemieniec. – Wiadomo, że Karol Wojtyła był pasterzem archidiecezji, gdzie mieści się Auschwitz-Birkenau. Działał na rzecz pojednania między narodami, religiami; w Edycie Stein widział pomost między judaizmem a chrześcijaństwem ułatwiający pojednanie „poranionych światów”.

Wystawę oglądać można do końca stycznia 2021 r. w Domu Edyty Stein przy ul. Nowowiejskiej 38.