publikacja 28.10.2020 16:38
Wobec wyraźnego poparcia władz wrocławskich uczelni dla Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, kapłani prowadzący duszpasterstwa akademickie postanowili zareagować. Każdy może podpisać ich petycję.
Studenci dostali wolne od uczelni, umożliwiono im uczestnictwo w protestach. Henryk Przondziono /Foto Gość
Większość uczelni Wrocławia ogłosiło 28 października tzw. całe dni lub godziny rektorskie. - Nie możemy przejść obojętnie wobec tego ze względów moralnych, duszpasterskich i ludzkich. Zdecydowaliśmy o zadaniu pytań panom rektorom. Wraz ze środowiskiem akademickim Wrocławia, któremu służymy wytrwale od 75 lat, liczymy na jasne i szczere wytłumaczenie tych działań - mówi o. Mariusz Mazurkiewicz CSsR, opiekun duszpasterstwa akademickiego "Redemptor".
W liście do rektorów kapłani zauważają, że demonstracje Ogólnopolskiego Strajku Kobiet organizowane są nielegalnie. W czasie tych zgromadzeń nie zachowuje się przepisów epidemicznych, przez co są także zagrożeniem dla zdrowia publicznego.
- Jak pogodzić i wytłumaczyć zamykanie uczelni z powodu epidemii i przenoszenie ich życia do internetu (co uważaliśmy za smutną konieczność) z pośrednią, ale wyraźną milczącą sugestią wobec części nauczycieli i studentów do udziału w demonstracjach, a przez to do naruszania prawa i narażania zdrowia uczestników oraz wielu innych ludzi, z którymi będą mieli z nimi styczność? - pyta redemptorysta.
Cała petycja o tytule: "Czy godziny rektorskie dla wsparcia inicjatyw pro-life także zostaną ogłoszone na uczelniach Wrocławia?" skierowana zostanie do: Uniwersytetu Ekonomicznego, Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich, Akademii Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie Filia we Wrocławiu, Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta, Uniwersytetu Wrocławskiego, Politechniki Wrocławskiej i Uniwersytetu Przyrodniczego.
- Zapraszamy profesorów, nauczycieli akademickich, doktorantów, studentów, pracowników uczelni, absolwentów i wszystkich wspierających do poparcia petycji swoim podpisem. Listy zostaną wydrukowane i dołączone do listu duszpasterzy akademickich, a następnie wysłane do władz uczelni. O odpowiedzi lub jej braku powiadomimy w mediach - zapowiada O. Mazurkiewicz.
Petycję można podpisać TUTAJ.