Dzięki Bogu

Karol Białkowski

|

Gość Wrocławski 49/2020

publikacja 03.12.2020 00:00

O Józku pisaliśmy w czerwcu. Wówczas bezdomny był liderem grupy modlitewnej w Schronisku Brata Alberta w Szczodrem i marzył o pracy oraz własnym kącie.

◄	Józek za bramą schroniska w Szczodrem. Dziś znajduje się po drugiej stronie i nie może odwiedzić tego miejsca. Zapewnia jednak, że wróci, by wznowić rozważania Ewangelii. ◄ Józek za bramą schroniska w Szczodrem. Dziś znajduje się po drugiej stronie i nie może odwiedzić tego miejsca. Zapewnia jednak, że wróci, by wznowić rozważania Ewangelii.
Karol Białkowski /Foto Gość

Ta historia niesie wiele nadziei w czasie, gdy jej bardzo potrzeba. Wbrew pandemii, wbrew coraz trudniejszej sytuacji na rynku pracy Józek zrealizował swoje plany. Nie było łatwo, bo wychodzenie z kryzysu, którego jednym z przejawów jest bezdomność, wymaga wiele samozaparcia. – Wszystko oddałem Jezusowi i On mnie prowadzi – mówi z przekonaniem. Podkreśla, że jeszcze wiele przed nim.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.