Katolickie walentynki istnieją. Przybyły, tak jak te świeckie - zza oceanu

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 14.02.2021 19:48

Kilkadziesiąt małżeństw 14 lutego w parafii pw. św. Michała Archanioła we Wrocławiu-Ołbinie odnowiło swoje przyrzeczenia małżeńskie. To było pełne modlitwy walentynkowe popołudnie z bp. Andrzejem Siemieniewskim.

Katolickie walentynki istnieją. Przybyły, tak jak te świeckie - zza oceanu Zebrane małżeństwa wyszły z kościelnych ław, by na środku świątyni uroczyście odnowić swoje przyrzeczenia małżeńskie. Maciej Rajfur /Foto Gość

Biskup pomocniczy wrocławski odprawił uroczystą Mszę św. w intencji małżeństw i narzeczonych o ich umocnienie. W homilii wspomniał o różnej głębi obchodzenia dnia 14 lutego, czyli tzw. walentynek.

- Pierwszy poziom jest zaczerpnięty z tego, co widzimy naokoło. Kolorowy walentynkowy balonik czy proste życzenia, które wpisują się w zwyczaj zaczerpnięty zza oceanu. Jeśli wejdziemy w to głębiej, uświadomimy sobie, że nazwa "walentynki" pochodzi od imienia Walentego. Chodzi o św. Walentego i jego wspomnienie obchodzone w Kościele właśnie 14 lutego. Tu przypominamy sobie, że miłość małżeńska, miłość kobiety i mężczyzny ma swojego patrona. I zaczynamy myśleć poważniej, o czymś więcej niż kolorowe kartki, baloniki czy piosenki - mówił bp Siemieniewski.

Drugi poziom mówi nam zatem o świętych patronach, o ich wstawiennictwie, o modlitwie i Bożych planach dla małżeństwa. Biskup wspomniał także o trzecim poziomie obchodzenia 14 lutego. - Odkryłem trzecią głębię. Ruch Spotkań Małżeńskich, istniejący w bardzo wielu krajach, także w Polsce, zainicjował przed 40 laty w 1981 r. w Luizjanie w Stanach Zjednoczonych Dzień Małżeństw (Marriage Day). Idea chwyciła. Najpierw była obchodzona w parafii, potem w diecezji, następnie w całym stanie Luizjana. A w 1993 r. otrzymała osobiste apostolskie błogosławieństwo od Jana Pawła II. Jest więc katolicka i kościelna odsłona 14 lutego - opowiadał kaznodzieja.

Jak podkreślił, w Stanach Zjednoczonych to na tyle oficjalnie obchodzone święto, że Konferencja Episkopatu tego kraju na ten dzień publikuje specjalne materiały dla parafii z wyjątkowymi modlitwami i rozważaniami.

- Tak, jak kiedyś zza oceanu walentynki przywędrowały w formie całkiem świeckiej, tak również zza oceanu przypływa idea, aby ten dzień - druga niedziela lutego - stał się także czasem modlitwy w parafiach, w kościołach katolickich, jako światowy dzień małżeństw - stwierdził bp Andrzej.

Nauczał, że każde małżeństwo sakramentalne zostało powołane do tego, by być ikoną miłości do Chrystusa i Kościoła. To długa tradycja wywodząca się z Pisma Świętego, od św. Pawła Apostoła. Mąż i żona są powołani do wzajemnej, wyrozumiałej i cierpliwej miłości.

Zebrane w kościele pary modliły się o odnowienie wiary i miłości. - W takiej właśnie kolejności powinniśmy się modlić, bo należy pamiętać o tym, że małżeństwo chrześcijańskie czerpie moc z sakramentu. Jeśli się o tym zapomni, to z biegiem czasu życie małżeńskie może uchodzić tylko za nieustanne zobowiązanie do przestrzegania najróżniejszych przepisów i obowiązków. I wówczas zabraknie nam sił. Dlatego właśnie małżeństwo jest sakramentem, który oznacza źródło łaski. W nim można swoje siły odnawiać. Najpierw jednak trzeba odnawiać wiarę w Boga, w Chrystusa i Kościół - zachęcał bp Siemieniewski.

Po homilii zebrane małżeństwa wyszły z kościelnych ław, by na środku świątyni uroczyście odnowić swoje przyrzeczenia małżeńskie. Każda para otrzymała różę oraz pamiątkowe pismo z odnowienia tego dnia przyrzeczeń.

Na koniec bp Siemieniewski udzielił uroczystego błogosławieństwa rodzinom i narzeczonym. Wierni odmówili także Litanię do św. Walentego.