Promieniować blaskiem miłości

Karol Białkowski Karol Białkowski

publikacja 17.02.2021 23:12

Mszy św. w Środę Popielcową w katedrze wrocławskiej przewodniczył abp Józef Kupny. Metropolita wrocławski wygłosił również homilię.

Promieniować blaskiem miłości Bp Jacek Kiciński posypuje popiołem głowę abp. Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego. Karol Białkowski /Foto Gość

Na wstępie abp Kupny zaznaczył, że zaczynamy 40-dniowy czas przygotowania do Wielkiej Nocy.

Podkreślił, że jest to czas nawrócenia, które zawsze trzeba ponawiać. Podkreślił, że Wielki Post jest czasem pielgrzymki z niewoli grzechu ku wolności.

- Jest to niewątpliwie droga trudna, bo podejmowana z miłości do Boga i kierująca się prawem obumierania dla grzechu  i do rodzenia się do nowego życia z Chrystusem. W tym czasie mamy się zbliżać do Boga konfrontując nasze życie z Jego słowem  tłumaczył.

Hierarcha zaznaczył za papieżem Franciszkiem, że aby  otworzyć się na Boże słowo musimy zerwać narcyzmem, zniechęceniem i pesymizmem - z chorobami trapiącymi dzisiejszą ludzkość.

- Narcyzm prowadzi człowieka przed lustro i każe mu się wpatrywać jedynie w siebie i interpretować wszystkie informacje tak, by były dobre dla niego. Zniechęcenie jest drogą do lamentowania, narzekania, co sprawia, że człowiek nie dostrzega dobra wokół siebie, gdyż jego wzrok jest utkwiony tylko w tym, co stracił. Natomiast pesymizm jest według papieża Franciszka jak drzwi, którymi trzaskamy przed nosem przyszłości i nowościami, które mogą się pojawić w naszym życiu - mówił.

W dalszym ciągu nawiązując do nauczania papieża podkreślił, że to są te drogi, które nas blokują i paraliżują oraz to, że nie dostrzegamy tego, co jest przed nami i co możemy osiągnąć. Zamykamy się w złudnej rzeczywistości tego, co było dawniej.

- Przeciwieństwem tych dróg są te, które podaje Ewangelia. Są to modlitwa, post i jałmużna. One prowadzą do Boga i budują wspólnotę dzieci Bożych. Są warunkami i znakami naszego nawrócenia - przekonywał.

Przybliżał naukę ojców Kościoła, którzy widzieli w olejku wylanym na nogi Pana Jezusa w Betanii przez Marię symbol modlitwy. Abp Kupny zwrócił uwagę, że wielu współczesnych powie dziś, że modlitwa to strata czasu, marnowanie sił i środków. - Kto w dzisiejszym czasie może sobie pozwolić chociażby na dodatkowe nabożeństwa takie jak Droga Krzyżowa, Gorzkie Żale, czy na nauki rekolekcyjne. Przecież w tym czasie moglibyśmy wykonać wiele projektów, zrealizować innych prac. Tymczasem prawdziwa modlitwa w naszym życiu zaczyna się wówczas, gdy zaczynamy marnować czas dla Pana Boga, gdy nie liczymy Panu Bogu czasu, który dajemy. Olejek i gest Marii pokazywał kim Jezus był dla niej i kim ona chciała być dla Niego. Nie liczył się koszt ani to, co powiedzą ludzie. Tak można zrobić tylko wobec osoby, którą bardzo kochamy. Modląc się pokazujemy Bogu kim jest dla nas i jak bardzo nam na Nim zależy.

Metropolita wrocławski dodał, że inną, ale równie skuteczną drogą do Boga jest jałmużna. Zaznaczył, że nie jest ona jedynie ofiarą pieniężną, ale czymś więcej - miłosierdziem i powodowanym tym uczuciem czynem, który nazywamy dobrym uczynkiem.

Zaznaczył, że wrażliwość, umiejętność dostrzegania człowieka w potrzebie, umiejętność dzielenia się tym, co posiadamy jest nieodzownym warunkiem pełnienia uczynków miłosierdzia. - Dzisiaj, w czasie pandemii otwierają się nowe możliwości praktykowania jałmużny, czyli miłosierdzia. Niestety Covid-19 zdemaskował także inną pandemię - wirusa obojętności, który jest wynikiem ciągłego odwracania wzroku. A przecież w tym trudnym czasie jeszcze bardziej potrzebujemy siebie, pomocy innych, ich obecności, dobrego słowa, życzliwości.

Na koniec abp J. Kupny wyjaśnił czym jest post. - Wbrew pozorom nie chodzi tutaj tylko o o ćwiczenie silnej woli, nie chodzi też o umartwianie się, ani o zadawanie swojemu ciału cierpień. Dla Jezusa poszczenie tak, by ludzie widzieli pozostaje całkowicie bezwartościowe. Post w rozumieniu Chrystusa powinien służyć Królestwu Bożemu, otwierać oczy i serca na braci, chronić przed nieumiarkowaniem, uzależnieniami oraz pomóc w osiąganiu duchowych wartości.

- Charakterystyczne, że Pan Jezus mówił o złych duchach, które można wyrzucić jedynie postem i modlitwą, czyli najprostszymi środkami. Tymi najprostszymi środkami możemy pokonać również wiele naszych słabości, nieuporządkowanych przywiązań, uzależnień. A jednak często tym środkom nie ufamy - zauważył. - Te proste środki przypominają, że to nie ja mam działać. Ja przez nie daję znać Bogu, że otwieram się na Jego działanie.

Metropolita wrocławski tłumaczył, że Bóg czyni wszystko nowe. Oznacza to, że w Chrystusie i w jedności z Nim jest szansa dla każdego z nas, by się zmienić, odnowić duchowo, zaleczyć rany, uleczyć od grzechu i jego skutków. - Dlatego niech przeżywanie Wielkiego Postu jako drogi nawrócenia, modlitwy i dzielenia się naszymi dobrami, pomoże nam zedrzeć z siebie starego człowieka a przyodziać się w nowego, który promieniuje blaskiem miłości - zakończył.

Posłuchaj całej homilii: