"Formuła dobra" na dobre rozpędzona

Karol Białkowski Karol Białkowski

publikacja 12.04.2021 19:14

Hospicjum "Formuła Dobra" kończy 5 lat. Pracownicy i wolontariusze placówki niosą pomoc małym, nieuleczalnie chorym pacjentom i ich rodzinom na terenie całego Dolnego Śląska. Szczytowym momentem jubileuszu była Msza św. w katedrze wrocławskiej pod przewodnictwem bp. Jacka Kicińskiego CMF.

"Formuła dobra" na dobre rozpędzona Więcej o Hospicjum dla Dzieci Dolnego Śląska "Formuła Dobra" w numerze 16. "Gościa Wrocławskiego" (z datą 25 kwietnia). Karol Białkowski /Foto Gość

W homilii przypomniał, że pracownicy i wolontariusze świętują 5. rocznicę formalnej obecności na Dolnym Śląsku. - To okazja do dziękczynienia Panu Bogu za to, co uczynił poprzez wasze serce i waszą posługę - mówił.

Następnie zaznaczył, że dobro ma to do siebie, że zawsze się rozszerza i tworzy rodzinę. - Jeśli jest pośrodku, to wokół dobra zawsze gromadzą się ludzie. Dlatego dzisiaj dziękujemy Panu Bogu za ten powiew Ducha Świętego na dolnośląskiej ziemi w postaci hospicjum domowego "Formuła Dobra" - podkreślił.

Biskup Jacek zwrócił uwagę, że słowo "hospicjum" tłumaczone z języka łacińskiego oznacza "dom gościnny". - Gdy mówimy o hospicjum, nie sposób nie zatrzymać się przy cierpieniu. Bo cierpienie jest tym szczególnym wydarzeniem w życiu człowieka, na które nikt z nas nie jest przygotowany. Cierpienie dotyka każdego z nas. I nie jest łatwo je przyjąć, nadać mu sens. Dlatego z cierpieniem człowiek musi niekiedy musi walczyć i może w nim znaleźć sens, jeśli znajdzie w nim Jezusa - wyjaśniał.

"Formuła dobra" na dobre rozpędzona   Bp Jacek Kiciński CMF. Karol Białkowski /Foto Gość

Następnie nawiązał do jednego ze spotkań papieża Franciszka z dziećmi i pytania, które usłyszał Ojciec Święty: "Dlaczego dzieci cierpią i umierają, skoro są niewinne?". Jak wspominał, Franciszek po chwili zastanowienia spojrzał na krzyż i powiedział: "On wam kiedyś wyjaśni, dlaczego tak się dzieje". - To jest właśnie tajemnica cierpienia. Ale wiem doskonale, że cierpienie inaczej się przeżywa, gdy w nim ktoś towarzyszy - mówił.

Kaznodzieja zwrócił szczególny czas, w jakim jubileusz "Formuły Dobra" jest przeżywany - okres wielkanocny i Tydzień Miłosierdzia. - Miłosierdzie to miłość czyniona z serca. To wpisuje się w wasze posłannictwo i wasze życie, ale też w życie i posłannictwo całego Kościoła - wyjaśniał. Podkreślił też, że w tych dniach możemy się zatrzymać na słowach, które usłyszała św. Faustyna Kowalska - "Jezu, ufam Tobie". - W tych słowach znajduje się też przesłanie miłosierdzia i historia hospicjum "Formuła Dobra". To był, jest i będzie czas zaufania. Bóg posługuje się nami - na początku jest to idea, która pochodzi z natchnienia Ducha Świętego, a później wymaga realizacji - stwierdził.

Bp J. Kiciński zaznaczył, że w posłudze miłosierdzia ważny jest czyn, ale nie czyn w sensie zaangażowania, ale bardzo często w sensie obecności. Zwrócił uwagę, że we współczesnym świecie często brakuje czasu dla drugiego człowieka. - A co dopiero pochylić się nad dzieckiem, towarzyszyć rodzinie. Nie jest czymś nośnym zatrzymać się przy kimś chorym, cierpiącym. Obecność jest umiejętnością poświęcenia czasu drugiemu człowiekowi, zatrzymania się. (...) To nigdy nie jest czas stracony. On zawsze pozostaje w naszym sercu - zauważył.

Tłumaczył, że miłosierdzie realizuje się również w słowie. Zwrócił uwagę na jego wielką moc; zarówno budującą, jak i destrukcyjną. - Dzisiaj potrzeba słowa dobroci - przekonywał.

Jako ostatni sposób realizowania miłosierdzia bp Jacek wymienił modlitwę: - Czasem nie jesteśmy w stanie pomóc w sposób fizyczny, niekiedy brakuje słów. Wtedy pozostaje modlitwa. Jest ona  tym narzędziem, które jest w stanie poruszyć niebo. Myślę, że w historii waszego hospicjum niejednokrotnie doświadczyliście cudu modlitwy. Być może medycyna nie dawała rady, nie było wiadomo co powiedzieć bliskim i to, co było w sercu mogliście wypowiedzieć w modlitwie. Na naszych oczach dokonują się również uzdrowienia, tylko my niekiedy uzdrowienie rozumiemy w sensie fizycznym. Nieraz jest ono potrzebne rodzicom - uzdrowienie ich serca, by mogli pogodzić się z odejściem dziecka. Jakże trudne i bolesne... Czasem bywa tak, że jeśli odchodzi dziecko, rodzice przezywają bunt w sercu, załamuje się wiara, odchodzą od Pana Boga na wiele lat, ale właśnie modlitwa może sprawić, że człowiek po Bożemu przyjmuje każdą sytuację.

Na zakończenie bp Kiciński dziękował zebranym, że tworzą rodzinę "Formuły Dobra", że poświęcają swój czas na to, by być przy rodzinie, dzieciach, by towarzyszyć, a także, że czynią miłosierdzie przez czyn, słowo i modlitwę.

Posłuchaj całej homilii:

Działalność hospicyjną "Formuła Dobra" zaczynała od kontraktu z NFZ na 5 pacjentów. Dziś pod stałą opieką hospicjum domowego jest 122 małych bohaterów, którzy dzielnie walczą o każdy dzień życia.  Ponadto 40 rodzin korzysta z nieodpłatnego sprzętu medycznego, domowych zabiegów rehabilitacyjnych i ewentualnych konsultacji medycznych. Od początku działalności prężnie rozwija się również hospicjum perinatalne, z pomocy którego skorzystało już blisko 60 rodzin. Zespół składa się z ponad 80 osób. Są to lekarze, pielęgniarki i pielęgniarze, psychologowie, fizjoterapeuci, logopedzi, pracownicy administracji i kapelan. Docierają do pacjentów z całego województwa dolnośląskiego, przemierzając rocznie 250 tysięcy km.

Więcej o hospicjum można dowiedzieć się na stronie www.formuladobra.pl.