Pomoc osobom z myślami samobójczymi. Życie warte jest rozmowy

Agata Combik

|

Gość Wrocławski 28/2021

publikacja 15.07.2021 00:00

Jadwiga w czasie studiów poczuła się przytłoczona problemami. Łukasz, pochodzący z rodziny naznaczonej alkoholizmem, już w dzieciństwie założył, że gdy będzie naprawdę źle - po prostu zniknie. Lilianna nie miała pracy i pieniędzy. Podjęli próby samobójcze. Jak można takim czynom zapobiec?

	„Nie pozwól, by złe, smutne myśli przejęły nad tobą kontrolę. One miną” – przekonują twórcy portalu. „Nie pozwól, by złe, smutne myśli przejęły nad tobą kontrolę. One miną” – przekonują twórcy portalu.
Henryk Przondziono /Foto Gość

W Polsce codziennie 15 osób odbiera sobie życie, a 225 próbuje to uczynić. Gdzie szukać pomocy, jeśli sami przeżywamy kryzys lub chcemy wesprzeć innych? Wsparciem może być portal Życie Warte Jest Rozmowy (zwjr.pl)

Żeby przestało boleć

Prawdziwe historie osób, które mają za sobą kryzys emocjonalny, można poznać we wspomnianym serwisie w zakładce Przywróceni Życiu. W rozmowach z Michałem Stankiewiczem opowiadają o tym, jak poradziły sobie z problemami. – Nie pracowałam, nie miałam pieniędzy, nie miałam co jeść. Palę. Nie miałam papierosów – wspomina pani Lilianna z Wrocławia, była nauczycielka. – Poszłam do mojej przyjaciółki. Gdy weszłam, złapała się za głowę. Miałam wszystko wypisane na twarzy. Zapytała: „Lilia, jak ty wyglądasz?”.

Decyzja o targnięciu się na swoje życie w przypadku wrocławianki to był nagły impuls, spontaniczne działanie. – Zanim popełni się samobójstwo, człowiek bardzo cierpi. Chce zakończyć to cierpienie, chce, żeby już przestało boleć – tłumaczy. Dziś inaczej spogląda na wiele rzeczy. – Targnęłam się na życie, nie wyszło. Przeżyłam, mam więc żyć dalej. Niech to będzie życie pełne, nie wegetacja – mówi. To nie znaczy, że nie ma trudnych chwil. Przyłapała się kiedyś na tym, że w obliczu różnych problemów znów po głowie krążyła jej myśl: „Co by było, gdybym tak…”. „Nie, stop, nigdy więcej!” – przerwała sama sobie. Uważa, że osoby w takim kryzysie nie można pouczać, ale wysłuchać i zrozumieć. To może jej pomóc wyrwać się z kręgu myśli o śmierci. Łukasz wspomina, że nigdy nie wierzył w siebie. Nękało go poczucie, że pochodzi z gorszej rodziny, gdzie były alkohol, przemoc... – „Jak coś się nie uda, to mogę się zabić”. Taki przyjąłem scenariusz – wspomina. O pierwszej podjętej próbie samo- bójczej nikt nie wiedział, po drugiej – wylądował w szpitalu. Trzecią podjął po spowodowaniu w USA wypadku samochodowego pod wpływem alkoholu. Co prawda nikomu z pasażerów – jego znajomych – nic się nie stało, a on sam nie trafił do więzienia, ale czuł, że zawiódł wszystkich. Myślał: „Co powie babcia, ciocia?”.

Po trzeciej próbie odebrania sobie życia trafił na obserwację do szpitala psychiatrycznego. Miał tam chwile refleksji, jednak nie zdecydował się na gruntowne przepracowanie swoich problemów. Topił je w weekendowym imprezowaniu, w alkoholu i narkotykach. – Kiedy boli nas ząb, to czasem bierzemy tabletkę, a nie idziemy do dentysty. Tak było ze mną – wspomina. Za swój główny błąd uważa brak rozmowy o tym, co się stało, zamiatanie pod dywan trudnych wspomnień, emocji, „łykanie tabletek” zamiast terapii, sięgnięcia do korzeni. Przełom przyszedł dopiero pod wpływem rozmowy z dziewczyną, którą pokochał, a która obecnie jest jego żoną. „Popatrz na siebie: jesteś wspaniałym przystojnym mężczyzną. Masz dobre serce. Co ty robisz ze swoim życiem?” – zapytała, wyciągając go kiedyś z ostrego imprezowania. W końcu podjął decyzję. Zapragnął zmiany.

Ważne dla kapłanów

Pomysłodawczynią portalu zwjr.pl – platformy edukacyjno-pomocowej – jest dr Halszka Witkowska, suicydolog, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Suicydologicznego, inicjatorka i koordynatorka kampanii społecznej „Życie warte jest rozmowy”. Od nazwy kampanii, realizowanej od 2018 r., wziął swą nazwę serwis. –

Portal został stworzony nie tylko dla osób, które same mają myśli samobójcze albo są po próbie samobójczej, ale także dla ich bliskich – wyjaśnia. – Postawiliśmy nacisk na to, że pierwszej psychicznej pomocy osobie w kryzysie może udzielić każdy z nas. Oczywiście jeśli chodzi o pomoc terapeutyczną, leczenie, to często jest potrzebne wsparcie specjalisty – do niego jednak trzeba dotrzeć, a nie każdy ma tyle odwagi, siły, by udać się tam samemu i o tę pomoc poprosić. Warto, byśmy byli dla siebie wzajemnie wsparciem.

Jednym z wielu ważnych zagadnień dotyczących profilaktyki samobójstw jest rola, jaką odgrywają duchowni. – Często są bardzo blisko ludzkich kryzysów, tragedii – poprzez kontakt z osobami korzystającymi ze spowiedzi, ale nie tylko – mówi H. Witkowska. – W wielu środowiskach mają duży autorytet – w parafiach prężnie funkcjonujących, ale także we wsiach czy w małych miasteczkach, a to właśnie tam dochodzi do sporej liczby samobójstw. W takich miejscach trudniej o wsparcie psychologa lub psychiatry. Nadal też funkcjonują pewne stereotypy – m.in. ten, że do takich specjalistów idzie tylko „wariat”. Ludzie wstydzą się porozmawiać, a czasem nie tyle potrzebują profesjonalnej pomocy czy farmakoterapii, ile porady, bliskości, możliwości wygadania się drugiemu człowiekowi.

Pani suicydolog dodaje, że rola księży jest nieoceniona także wtedy, gdy chodzi o rodziny będące w żałobie po śmierci bliskiego, który skutecznie targnął się na swoje życie. – Należy pamiętać, że każde samobójstwo wpływa średnio na 20 osób z najbliższego otoczenia. Kiedy na przykład nastolatek odbierze sobie życie, to nie tylko rodzice czy rodzeństwo są w wielkim bólu, ale także koledzy w szkole, nauczyciele.

Nie jesteśmy z żelaza

Trzeba zauważyć, że duchowni nie tylko mogą wspierać potrzebujących, ale bywa, że sami potrzebują wsparcia. Ich także nie omijają kryzysy i myśli samobójcze. Ludzie czasem stawiają wówczas pytanie, dlaczego człowiek wierzący w Boga, który jest miłością, człowiek, który wie, gdzie szukać sensu życia, nadziei, posunął się do takiego czynu.

– Zawsze słyszałam od zaprzyjaźnionych księży: „Jesteśmy ludźmi takimi samymi jak inni, mamy takie samo ciało, psychikę. Każdy może mieć słabsze momenty. Umocnieniem jest dla nas doświadczenie Bożej miłości, wiara, ale mimo to czasem nie dajemy sobie rady” – mówi Halszka Witkowska. – Trzeba pamiętać, że każdy z nas ma inną wrodzoną odporność, siłę wewnętrzną. To, że jedna osoba jest w stanie zmierzyć się z daną sytuacją, nie znaczy, że druga w takiej samej sytuacji sobie poradzi. Może mieć mniej tego wewnętrznego „zapasu energetycznego”.

Pani doktor zauważa, że obecnie księżom, zwłaszcza młodym, w wielu społecznościach bardzo trudno jest funkcjonować: – Opinia publiczna jest bardzo mocno spolaryzowana. Nawet na etapie seminaryjnym młodzi ludzie napotykają różne trudności, często są społecznie odtrącani, choćby pod wpływem przekazów medialnych. Na pewno wsparciem byłby dla nich podstawowy kurs suicydologii, prewencji. Mogliby zdobyć potrzebne informacje, pomocne i w ich własnym życiu, i w kontakcie z ludźmi w kryzysach. Miałam kiedyś przyjemność poprowadzić wykład na ten temat w jednym z seminariów i spotkałam się z ogromnym zainteresowaniem przyszłych księży.

Tematem samobójstw wśród kapłanów interesuje się także Dorota Wroczyńska z Wrocławia, psychoterapeutka w trakcie szkolenia, należąca od niedawna do Polskiego Towarzystwa Suicydologicznego. – To trudny temat, jednak sądzę, że warto go poruszyć – mówi. – Często wśród ludzi budzi zdumienie fakt, że myśli samobójcze może mieć ksiądz, osoba konsekrowana. Dziwią się, że może je mieć w ogóle człowiek wierzący. Tymczasem tak się zdarza.

Pani Dorota niedawno otwarła gabinet psychoterapeutyczny i już miała okazję zetknąć się z takimi sytuacjami. – Wśród swoich pacjentów spotkałam osobę głęboko wierzącą, która borykała się z myślami samobójczymi – co było efektem różnych trudnych sytuacji w jej życiu. Dodatkowym cierpieniem była dla niej świadomość, że te myśli kłócą się z wiarą. Jednocześnie twierdzi, że to wiara trzyma ją przy życiu, choć nie chroni przed naporem takich myśli – mówi.

Podkreśla, że źródłem głębokiej refleksji są dla niej postaci biblijne, które przechodziły ciężkie kryzysy duchowo-psychiczne, łącznie z myślami samobójczymi. Eliasz czy Jonasz przeżywali chwile, kiedy wpadali w stan rezygnacji, mówili o śmierci. Sara z Księgi Tobiasza była bliska podjęcia próby samobójczej. Wielkie kryzysy przeżywał Jeremiasz czy cierpiący Hiob, który w przejmujących słowach skarżył się na to, że się urodził.

Nic dziwnego, że przeżywamy trudności. Warto jednak wiedzieć, gdzie szukać ratunku.

Tu znajdziesz pomoc

Na platformie Życie Warte Jest Rozmowy znajdziesz konkretne porady zarówno dla osób, które mają myśli samobójcze, jak i tych, które ich nie mają, ale są np. w kryzysie mogącym prowadzić w tę stronę, a także dla już planujących odebranie sobie życia. Znajdziemy tam vlogi poświęcone różnym aspektom pomocy, począwszy od dostrzegania symptomów kryzysu. Cenny jest spis miejsc i telefonów z bezpłatną pomocą. Istnieje również możliwość napisania poprzez stronę do specjalisty (można pozostać wówczas osobą anonimową). Warto wysłuchać rozmowy z ks. Tomaszem Trzaską, który z perspektywy duchownego opowiada o kwestii samobójstwa, a także o tym, jak Kościół podchodzi do tego tematu. Serwis powstał w ramach projektu realizowanego przez Polskie Towarzystwo Suicydologiczne.

Dostępne jest 2% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.