Rok Święty Jakubowy. Na Camino z Kruszyny do sanktuarium w Małujowicach

Agata Combik Agata Combik

publikacja 25.07.2021 15:41

Na pieszej pielgrzymce z kościoła pw. NMP Różańcowej w Kruszynie do sanktuarium św. Jakuba w Małujowicach spotkali się doświadczeni jakubowi wędrowcy i ci, którzy po raz pierwszy mieli okazję zasmakować klimatu dróg pod znakiem muszli. Razem wzięli udział w odpustowych uroczystościach.

Rok Święty Jakubowy. Na Camino z Kruszyny do sanktuarium w Małujowicach Pierwszy odcinek drogi. Agata Combik /Foto Gość

Na szlak wyruszyło ok. 50 uczestników - niektórzy z samej Kruszyny, inni z Łosiowa (gdzie dojechali pociągiem z Wrocławia), kolejni z Brzegu. Nie brakło osób związanych ze Stowarzyszeniem Przyjaciół Dróg św. Jakuba. Do grupy dołączyli m.in. rowerowi pątnicy z Popielowa - Mirek i Piotrek z grupy rowerowej Wandrusie.

- Idziemy ok. 16-kilometrowym odcinkiem Via Regia, która w granicach Polski prowadzi od Medyki, przez Przemyśl, południową częścią Polski, aż do Zgorzelca. Dalej można wędrować przez Niemcy w stronę Hiszpanii - tłumaczył na początku pielgrzymki ks. Tomasz Gospodaryk, kapelan Dróg św. Jakuba w archidiecezji wrocławskiej, obecny duszpasterz parafii w Kruszynie. - Dlaczego tylu ludzi, zamiast siedzieć w kapciach, zdziera buty na Drogach św. Jakuba? To pewnie tajemnica każdego z pielgrzymów. Mamy okazję, by podzielić się swoimi doświadczeniami.

Zobacz zdjęcia:

- Uczestniczyłyśmy niedawno w gwiaździstej pielgrzymce Drogami św. Jakuba, zorganizowanej na zasadzie sztafety, podczas której odbywa się przekazywanie insygniów - księgi i kija pielgrzymiego - mówi pani Leokadia. - Szłam z Oławy do Wrocławia i potem przez Wrocław, od kościoła pw. św. Maurycego, do Leśnicy. Od 16 do 24 sierpnia będziemy uczestniczyć w archidiecezjalnej pielgrzymce do Santiago de Compostela z pielgrzymami z diecezji wrocławskiej i opolskiej, pokonując ostatnie 100 km Camino. Mam poczucie, że to szczególne zaproszenie ze strony św. Jakuba. Chcę na nie odpowiedzieć.

- W ramach jakubowej sztafety przejęłam pałeczkę w Legnicy od koleżanki Joli - tłumaczy Teresa. - W trzyosobowej grupie przeszliśmy potem do Złotoryi, dalej razem z kolegą powędrowałam do Lubania. Kolejne osoby z Lubania szły do Görlitz, gdzie w niedzielę odbywają się uroczystości odpustowe ku czci św. Jakuba. Dziś nie mogło nas braknąć na pielgrzymce do Małujowic. Mam zamiar dojechać również na obchody do Görlitz.

- Czując zapach tych pól, klimat drogi, cieszę się bardzo, że tu jestem. Na Camino człowiek czuje się wolny - mówi Janina, doświadczona pątniczka. - Swego czasu wędrowałam z Pawłem Peterem do Rzymu na piechotę z Wrocławia, potem jeszcze szliśmy z Lourdes przez Santiago do Fatimy (wędrówka trwała 2 miesiące). Potem miałam trochę przerwy. Teraz znów wracam na szlak.

Rok Święty Jakubowy. Na Camino z Kruszyny do sanktuarium w Małujowicach   Pani Małgosia z Lilianną na swojej pierwszej pielgrzymce. Agata Combik /Foto Gość

Wśród pielgrzymów z Kruszyny był między innymi 13-letni Olgierd, który wędrował wraz z mamą (tato był zajęty pracą przy rzepaku), a także pani Małgorzata z małą Lilianną. - Idziemy na naszą pierwszą w życiu pielgrzymkę - mówi pani Małgosia. - Mąż został w domu z dziećmi, ma więc chyba trudniejsze od nas zadanie! Lilianka (która pięknie gra na skrzypcach) niedawno przyjęła szkaplerz w uroczystość NMP z Góry Karmel, teraz pielgrzymuje do św. Jakuba. To dla niej szczególne doświadczenie.

Czytaj na kolejnych stronach

- Pochodzę ze Zdanowic, ale w zakonie jestem od 10 lat w Stanach Zjednoczonych - opowiada s. Beata ze Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Chrystusa Króla dla Polonii Zagranicznej. - Przyjechałam tu na urlop do rodziców. Byłam tydzień na rekolekcjach w naszym domu generalnym w Poznaniu, a po powrocie dowiedziałam się od rodziny, że nasz proboszcz organizuje pielgrzymkę do Małujowic. Zainteresowałam się. Po raz pierwszy idę szlakiem św. Jakuba. To jest inny rodzaj pielgrzymki niż taka na Jasną Górę, gdy się idzie w zwartej grupie, wspólnie się śpiewa, modli. Tu można iść w małych grupkach lub pojedynczo, także w ciszy. Podoba mi się taka forma. W Stanach też mamy w sierpniu 2-dniową pieszą pielgrzymkę do naszego sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej.

- W trakcie Pieszej Pielgrzymki Wrocławskiej na Jasną Górę nie mogę w pełni pielgrzymować, bo służę innym - tak to jest: żeby ktoś mógł iść, ktoś musi służyć - tłumaczy Wiesław "Kuzyn" Wowk. - Dlatego zdecydowałem się wybrać do naszego diecezjalnego sanktuarium św. Jakuba w Małujowicach. To patron pielgrzymów, idę w intencji jasnogórskich pielgrzymów i we wszystkich sprawach związanych z PPW. Zawsze są jakieś problemy, które musimy rozwiązać - a to gniazda szerszeni, które trzeba usunąć, a to kłody zalegające na trasie, a to budowa obwodnicy Olesna, która wymusza modyfikację trasy. Potrzeba wiele modlitwy, by wszystko się powiodło, zwłaszcza że to pierwsza pielgrzymka po odejściu "Orzecha".

 

Rok Święty Jakubowy. Na Camino z Kruszyny do sanktuarium w Małujowicach   Do pielgrzymów jakubowych dołączył Wiesław "Kuzyn" Wowk. Archiwum prywatne

- Moja miłość do Dróg św. Jakuba zaczęła się w 2009 r. - wspomina Agnieszka Gołąbek z Oławy. - Kolega szukał informacji o Oleśnicy Małej i przy okazji dowiedział się o weekendowym przejściu szlakiem św. Jakuba. Zdziwiłam się, co to za pielgrzymka. Wtedy w trakcie jednego z takich weekendowych przejść odbywało się zwiedzanie Brzegu z przewodnikiem. Wzięłam w nim udział. Zobaczyłam uczestników tych pielgrzymek - niektórych z dużymi plecakami, wędrujących z daleka, słuchałam ich opowieści o drogach w Hiszpanii. Złapałam bakcyla i następnego dnia poszłam z innymi Drogą św. Jakuba do Świętej Katarzyny.

Agnieszka wędrowała kolejnymi odcinkami w Polsce i na terenie Niemiec. - Potem miałam dłuższą przerwę w Camino, ze względów zdrowotnych, a także zawodowych. Teraz wracam na szlak i cieszę się bardzo drogą - mówi. - Brałam udział w zeszłym tygodniu w gwiaździstej pielgrzymce-sztafecie, która szła w stronę Görlitz. W Skarbimierzu spotkaliśmy rodzinę, która nas ugościła jako pielgrzymów. Okazało się, że to Boży ludzie, którzy trzy lata temu przeżyli nawrócenie. Powiedzieli nam, że... czują się jakby apostołowie do nich przyszli. Ja też wyszłam od nich uskrzydlona. To było piękne spotkanie, których na Camino jest bardzo dużo.

Pielgrzymi zostali powitani serdecznie w Małujowicach przez ks. Mieczysława Tomasza Sałowskiego, kustosza sanktuarium. W Mszy św. pod przewodnictwem ks. Tomasza Gospodaryka wziął udział także ks. Norbert Widok, kapelan Dróg św. Jakuba w diecezji opolskiej. Mówił w homilii o wspólnocie Kościoła, zbudowanej na fundamencie apostołów. - W Małujowicach jesteśmy jakby w połowie drogi między Santiago de Compostela a Jerozolimą, gdzie św. Jakub pracował, a także poniósł śmierć męczeńską - zauważył, zapraszając również pielgrzymów na Drogi św. Jakuba w diecezji opolskiej. Ośrodki kultu jakubowego znajdują się tam m.in. w Skorogoszczy i w Nysie.

Pielgrzymi mogli uzyskać odpust zupełny, a po Eucharystii zostali serdecznie ugoszczeni przez parafię oraz sołectwo. Po ciepłym poczęstunku mogli obejrzeć prezentację poświęconą pielgrzymowaniu Camino nadmorskim szlakiem biegnącym do Santiago z Porto w Portugalii.

W parafii pw. św. Maurycego we Wrocławiu przy ul. Traugutta 34 zaczyna działać Punkt informacyjny Camino, prowadzony przez Stowarzyszenie "Przyjaciele Dróg św. Jakuba w Polsce". Wolontariusze chętni, by zaangażować się w dyżury, mogą pisać na adres: biuro@camino.net.pl.