Śluby to nie zachcianka czy zauroczenie. To coś o wiele większego

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 08.09.2021 11:58

W liturgiczne święto Narodzenia NMP klerycy salwatoriańscy złożyli w kościele w Bagnie pierwszą i wieczysta profesje zakonną.

Śluby to nie zachcianka czy zauroczenie. To coś o wiele większego Br. Patryk Janiak oraz kl. Konrad Nowak składają śluby wieczyste. Maciej Rajfur /Foto Gość

Uroczystość rozpoczęła się od procesji spod Wyższego Seminarium Duchownego Salwatorianów w Bagnie do kościoła parafialnego pw. Wniebowzięcia NMP. Szli w niej zarówno kapłani - na czele z bp. Olgiem Butkiewiczem, ordynariuszem diecezji witebskiej - jak osoby konsekrowane, klerycy oraz świeccy.

Mszy Świętej przewodniczył bp Butkiewicz, przewodniczący Konferencji Katolickich Biskupów Białorusi. Do Bagna przyjechał na zaproszenie dwóch kleryków salwatoriańskich, pochodzących z Białorusi, którzy składali śluby czasowe.

Podczas Eucharystii śluby wieczyste na ręce prowincjała polskiej prowincji salwatorianów ks. Józefa Figla SDS złożyli: br. Patryk Janiak oraz kl. Konrad Nowak. Mężczyźni do końca życia zobowiązali się do zachowania ubóstwa, czystości, posłuszeństwa i apostolstwa. Kilku kleryków złożyło czasową profesję. Uroczystość była też okazją do odnowienia profesji zakonnej przez jubilatów, którzy obchodzili 25-, 40-, 60- i 65-lecie swoich ślubów.

- Bóg w Maryi złożył drogocenne ziarno, czyli Jezusa. I to ziarno wydało wspaniały plon - Emmanuela. My, salwatorianie, w ten dzień składamy nasze śluby, by tak jak Maryja wydać wspaniały owoc. Kiedy składamy śluby, otrzymujemy konstytucje. Istotą naszego życia zakonnego nie jest rzucenie się w wir różnych obowiązków i prac. Nawet nie jest nią otrzymanie święceń kapłańskich, lecz sednem są śluby, które składamy: czystość, ubóstwo i posłuszeństwo, a jako salwatorianie składamy jeszcze czwarty ślub - apostolstwa - wyjaśniał ks. Józef Figiel, prowincjał polskiego prowincji Towarzystwa Boskiego Zbawiciela.

 Wyjaśniał przy tym sens konkretnych ślubów. Tłumaczył, że np. ubóstwo jest znakiem proroczym dla dzisiejszego świata, w którym często liczy się bogactwo. To znak pozbycia się egoizmu. W codziennym życiu nie wszystko trzeba mieć, aby być szczęśliwym. W jakichkolwiek warunkach żyjesz, jeśli będziesz miał w sobie Chrystusa, poczujesz szczęście.

- Musimy w tych ślubach wytrwać, ponieważ one są znakiem wierności Bogu, lecz również samemu sobie. Przecież składasz je z własnej woli. Jan Paweł II w jednej ze swoich encyklik stwierdził, że profesja zakonna stwarza nową więź człowieka z Bogiem. Dziś mają również okazję odnowić swoje śluby zakonne ci, którzy już dużo wcześniej poświęcili się Bogu. 25, 40, 60 i 65 lat temu. Dlatego obchodzimy dzień wdzięczności Bogu za te powołania, za ich wierność, doświadczenia i pracę - mówił ks. Figiel.

Bycie osobą konsekrowaną nie jest tylko zachcianką w sercu ani zauroczeniem. Bóg oczekuje od takiej osoby czegoś więcej. Czegoś stałego.

- Najcenniejsza rzecz, jaką może mieć osoba konsekrowana, jest spojrzenie Jezusa. Na zakończenie chciałbym znowu nawiązać do Matki Bożej w Jej święto. Przyjście na świat Maryi stało się nadzieją dla całego świata. Z niej Syn Boży wziął przecież ludzką naturę. Jej narodzenie przybliża zbawienie całemu światu. Niech nasze życie przybliża innym ludziom Jezusa Chrystusa - zakończył kaznodzieja.