Ze św. Bratem Albertem w Sadowicach

Agata Combik Agata Combik

publikacja 21.11.2021 19:02

- Relikwie to nie dekoracja; ich przyjęcie w parafii to przyjęcie duchowości danego świętego, tego, czym żył - wyjaśniał ks. Paweł Andrejczuk w Sadowicach, gdzie uroczyście intronizował relikwie św. Brata Alberta Chmielowskiego. Znajdują się w kaplicy, której święty patronuje.

Ze św. Bratem Albertem w Sadowicach - Jestem przekonany, że brat Albert spędził godziny medytacji nad Ewangelią Męki naszego Pana, kontemplując oblicze Chrystusa Króla - mówił przewodniczący Mszy św. ks. Paweł Andrejczuk. Agata Combik /Foto Gość

W uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata i dzień przyjęcia w kaplicy relikwii świętego, który był „dobry jak chleb”, kapłan mówił o wezwaniach Modlitwy Pańskiej: „Przyjdź Królestwo Twoje…” i „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj.”

Zobacz zdjęcia:

– Łatwo nam przyjąć Boga, który króluje gdzieś daleko, w odległych niebiosach, ale trudniej nam przyjąć Boga, który ma zakrólować tu, w naszych sercach, rodzinach, domach, w naszej codzienności. Czy powtarzając słowa „przyjdź Królestwo Twoje”, wiemy, o co prosimy? – pytał, zauważając że przyjście tego Królestwa oznacza zakończenie istnienia świata, który znamy, dla którego jesteśmy tak zabiegani.

„Pan Bóg króluje pełen majestatu…” – śpiewamy. – Jaki jest majestat naszego Boga? Za kilka tygodni będziemy witać Go – Tego, który przychodzi w nędznej stajni, w ubóstwie, chłodzie, rodzi się przy żłóbku… Królestwo Jego nie jest z tego świata – mówił.

Zauważył, że świat oddala się od modlitwy, wiary, sakramentów – oddala się, bo nie widział Jego Królestwa. By je dostrzec, trzeba mieć niezwykle wyczulony wzrok duchowy, wzrok wiary. – Wystarczy uwierzyć, że każdy z nas ma przygotowane tam miejsce, którego nie da się opisać kategoriami ziemskimi, które przewyższa nasze wyobrażenia… Potrzebujemy wrażliwego duchowego wzroku. Taki wzrok, pełen wrażliwości, dojrzewał w naszym patronie, św. Bracie Albercie – tłumaczył.

– Przyjmujemy jako wspólnota parafialna relikwie świętego. To nie jest przyjęcie przedmiotu, jakiejś nowej dekoracji w naszej kaplicy. Przyjęcie relikwii przez parafię to przyjęcie ducha tej osoby. Duchowość brata Alberta ma się nam stać jeszcze bliższa. Mamy naśladować go i za jego wstawiennictwem zanosić do Boga wszystkie nasze sprawy – mówił ks. Paweł.

– Jestem przekonany, że brat Albert spędził godziny medytacji nad Ewangelią Męki naszego Pana, kontemplując oblicze Chrystusa Króla – zauważył, wnikając w duchowość świętego i zwracając uwagę na jego obraz „Ecce Homo”. – Kontemplując obraz Chrystusa, o którym mówi Piłat „Oto Człowiek”, widział to oblicze wypisane w każdym potrzebującym, ubogim, biednym, schorowanym.

Proboszcz, ks. Mieczysław Kogut, zachęcił wiernych do modlitwy za wstawiennictwem św. Brata Alberta. Przypomniał między innymi o podarowanym parafii przez ks. prof. Eugeniusza Mitka obrazie świętego, znajdującym się w kaplicy w Sadowicach (w parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Sośnicy). Powstawała ona w 2. połowie lat 80; wzniesiona została siłami mieszkańców.

Sylwetkę św. Brata Alberta przypomniał parafianom Tomasz Piątek – inicjator sprowadzenia do kaplicy relikwii, nauczyciel religii w szkole w Sadkowie. – Pomyślałem, że naszej wspólnocie przydałoby się ponowne ożywienie duchowe – mówi. – Z naszym patronem możemy teraz nawiązać taką bliską, osobistą relację. Przyjmując relikwie, zaprosiliśmy brata Alberta do naszej wspólnoty, do naszego życia.