Paulini. Warto mieć przyjaciół w niebie

Agata Combik Agata Combik

publikacja 16.01.2022 16:23

O przybliżaniu dzieciom historii ludzi świętych i stawaniu się jak dzieci mówił o. Maksymilian Stępień OSPPE, przeor paulińskiej wspólnoty we Wrocławiu, podczas Mszy św. w uroczystość zewnętrzną ku czci św. Pawła Pierwszego Pustelnika.

Paulini. Warto mieć przyjaciół w niebie Błogosławieństwo dzieci. Agata Combik /Foto Gość

Przypomniał, że paulini, gdy w XIII w. kształtował się ich zakon, obrali sobie za ojca duchowego właśnie Pawła, pierwszego pustelnika, którego opisuje historia Kościoła. - Zgłębiamy jego historię już od 700 lat - mówił, opowiadając wiernym dzieje chłopaka, który mając 16 lat, stracił rodziców. Kiedy wybuchły prześladowania, szwagier Pawła, chcąc przejąć jego majątek, postanowił donieść władzom, że brat jego żony jest chrześcijaninem. Młodzieniec uciekł wtedy na pustynię i zamieszkał w grocie.

Zobacz zdjęcia:

- Tak spodobało mu się życie spędzane na modlitwie, w samotności, że pozostał tam na zawsze - przypominał o. Maksymilian. Zwrócił uwagę na obraz znajdujący się w paulińskim kościele we Wrocławiu, replikę dzieła Matthiasa Grünewalda. Widać na nim dwóch pustelników - św. Pawła i św. Antoniego. Ten drugi myślał, że jest jedynym w okolicy eremitą, lecz w śnie ujrzał św. Pawła i poszedł go odwiedzić.

113-letni starzec ugościł go przy swojej grocie, opowiadając, jak to żywiła go przez lata palma daktylowa, a potem kruk przynoszący codziennie pół bochenka chleba. Tego dnia, gdy pustelnik miał gościa, ptak przyniósł cały bochenek - dla Pawła i dla Antoniego. Ten pierwszy wkrótce zmarł. Odchodził z tego świata, klęcząc, pogrążony w modlitwie.

- Warto budować szczęście waszych dzieci na historiach świętych - mówił o. Maksymilian, zachęcając do czytania najmłodszym o różnych "bohaterach wiary". Wspominał, jak ważna w jego życiu okazała się lektura książki o św. Maksymilianie M. Kolbem czy poznanie, w kryzysowym dla siebie momencie, św. Teresy od Dzieciątka Jezus.

- Czy twoje dziecko ma ulubionego świętego? - pytał. Zwrócił uwagę, że Jezus najwięcej czułości, troski ukazywał dzieciom, a swojego Ojca wysławiał za to, że tajemnice królestwa objawił prostaczkom (używając tu słowa oznaczającego małe dzieci, które już chodzą, mówią, ale są jeszcze zupełnie uzależnione od rodziców). - W życiu wewnętrznym, gdy pogłębiasz więź z Bogiem, stajesz się coraz młodszy. Gdy osiągasz świętość, nie możesz żyć bez Boga - mówił.

Podkreślał, że św. Paweł - choć pewnie przez 90 lat spędzonych na pustyni nie widział dziecka - stał się patronem dzieci. Przy jego grobie maluchy doznawały uzdrowienia, a kobiety wypraszały sobie dar macierzyństwa. - Warto mieć znajomych w niebie - mówił, zapraszając, by przyprowadzać dzieci do kościoła, nawet jeśli nie rozumieją jeszcze, co się tu dzieje. - Jezus, który dzieci brał w objęcia, obdarza je wielkimi darami - tłumaczył.

Po Eucharystii dzieci, kobiety spodziewające się potomstwa i modlące się o dar macierzyństwa otrzymały specjalne błogosławieństwo relikwiami św. Pawła. Na wszystkich czekały suszone daktyle, figi oraz cukierki.

Sanktuarium Jasnogórskiej Matki Kościoła przy ul. św. Antoniego we Wrocławiu to miejsce cotygodniowych uroczystych błogosławieństw. W I niedziele miesiąca po Mszach św. o 12.00 odbywa się błogosławieństwo dzieci, w II niedziele - małżonków (a także odnowienie przyrzeczeń małżeńskich), w III - matek w stanie błogosławionym i tych, które modlą się o łaskę macierzyństwa, w czwarte - błogosławieństwo całych rodzin. Zobacz TUTAJ.