Cecyliada z opóźnieniem, ale z wielką energią

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 27.05.2022 19:58

Przedszkole "Lupikowo" po raz 7. zorganizowało Cecyliadę, czyli wspólne śpiewanie przedszkolaków z różnych placówek. Impreza zazwyczaj odbywa się jesienią, na wspomnienie św. Cecylii.

Cecyliada z opóźnieniem, ale z wielką energią Śpiewać każdy może, nawet przedszkolak! Maciej Rajfur /Foto Gość

Już od lat katolickie Lupikowo organizuje na wrocławskich Krzykach przegląd piosenki religijnej i patriotycznej dla dzieci w wieku przedszkolnym. W listopadzie plany pokrzyżowała pandemia, ale kadra przedszkola nie miała zamiaru rezygnować z flagowej inicjatywy tej placówki. Przeczekała koronawirusa i bliżej Dnia Dziecka zorganizowała wspólne śpiewanie maluchów.

- Kilka lat temu zostałyśmy zaproszone na przegląd piosenki religijnej. Festiwal ten był dedykowany przede wszystkim dzieciom szkolnym. Widząc w dzieciach ogromną potrzebę i chęć wyrażenia aktywności muzycznych poprzez śpiew i taniec, postanowiłyśmy zorganizować taki przegląd dla przedszkolaków. Na samym początku brały udział tylko maluchy z Lupikowa. Na kolejną edycję zaprosiliśmy już innych przedszkolaków. Dziś to już 7. edycja, w której poprzez śpiew i taniec wspólnie uwielbiamy Boga. Jest to dla nas ogromna radość i mamy nadzieję, że następnym razem będzie nas jeszcze więcej - mówi Aleksandra Nykiel, właścicielka Katolickiego Przedszkola "Lupikowo".

Inicjatywę popiera całym sercem ks. Andrzej Szyc, proboszcz parafii pw. Trójcy Świętej na Krzykach, gdzie organizowana jest co roku Cecyliada. - Widzę tę radość dzieci i ona mnie buduje. To okazja do wyrażenia im wdzięczności za obecność, bo wnoszą cenny entuzjazm do Kościoła. Organizują w ciągu roku wiele budujących wydarzeń. Ich aktywność przy naszym kościele rozwesela naszą codzienność i pokazuje rodzinom, jak ma wyglądać życie rodzinne w czasach, kiedy komórka, jaką jest rodzinna, przeżywa kryzys. Cieszymy się, że każdego dnia pod naszą świątynią słyszymy: "Szczęść, Boże!". Ich uśmiech, szczera modlitwa dużo dla nas, kapłanów, znaczy - zaznacza ks. Szyc.