Nie zmęczyliśmy się pomaganiem - kolejne dary jadą do Ukrainy

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 03.06.2022 11:33

Caritas Archidiecezji Wrocławskiej wraz z parafialnym zespołem Caritas w Żórawinie wysyła do naszych wschodnich sąsiadów wyposażoną karetkę pogotowania oraz samochody z tonami darów.

Nie zmęczyliśmy się pomaganiem - kolejne dary jadą do Ukrainy Kolejne dary od archidiecezji wrocławskiej dla walczącej Ukrainy poświęcił abp Józef Kupny. Maciej Rajfur /Foto Gość

W sumie do Ukrainy w nocy z 3 na 4 czerwca wyjedzie z Dolnego Śląska 5 ton darów. To środki przeciwbólowe, strzykawki, wenflony, kroplówki, żywność i sprzęt medyczny.

Dary i pojazdy poświęcił przed wyjazdem metropolita wrocławski abp Józef Kupny. Podkreślił stałe wsparcie archidiecezji wrocławskiej dla Ukraińców, szczególnie dla zaprzyjaźnionej archidiecezji lwowskiej.

- Dziękuję wszystkim tym, którzy nie zmęczyli się pomaganiem Ukrainie. Mija już setny dzień zmagania się naszych braci w Ukrainie z tym bestialstwem i nieszczęściami wojny. Chcemy im pomagać nadal. Niektórzy myśleli, że wojna zakończy się w krótkim czasie. Przez naszą pomoc ciągle pokazujemy naszym braciom i siostrom z Ukrainy, że jesteśmy sercem z nimi i nie męczy nas pomaganie - mówi abp Józef Kupny.

- Karetka trafi do szpitala w Iwano-Frankowsku (Stanisławowie), który bezpośrednio obsługuje linię frontu. Trafiają do niego ranni żołnierze. Wyposażenie pochodzi od fundacji Posejdon przy wsparciu Dolnośląskiej Rady Lekarskiej. W darach znajduje się m.in. inkubator, który będzie służył na oddziale ginekologiczno-położniczym - tłumaczył ks. Cezary Chwilczyński, proboszcz parafii pw. św. Józefa w Żórawinie.

Jak dodaje, zawiezie do Ukrainy także dar od Polonii z Niemiec. To dziesięć agregatów prądotwórczych, które trafią do prywatnych domów,  gdzie znajdują się chorzy podłączeni do aparatury medycznej.

- Szczególnym darem, który zabieramy ze sobą do Ukrainy jest dar dwóch węgierskich diecezji i opactwa - blisko tona paramentów liturgicznych. Wiele kościołów zostało zniszczonych w wyniku wojny i pojawił się problem z zakupieniem przedmiotów do sprawowania liturgii. Na ten apel odpowiedzieli katolicy z Węgier - oświadczył ks. Chwilczyński.