Uznał Boga za Króla i stał się Jego rycerzem

Agata Combik Agata Combik

publikacja 31.07.2022 18:10

Odpustowe uroczystości w parafii pw. św. Ignacego Loyoli we Wrocławiu odbyły się na zakończenie jubileuszowego Roku Ignacjańskiego - upamiętniającego 500. rocznicę nawrócenia św. Ignacego Loyoli (1491-1556) i 400. rocznicę jego kanonizacji.

Uznał Boga za Króla i stał się Jego rycerzem Msza św. w liturgiczne wspomnienie założyciela jezuitów. Agata Combik /Foto Gość

Ojciec Józef Birecki SJ, proboszcz jezuickiej parafii we Wrocławiu, przypomniał w homilii historię duchowej przemiany św. Ignacego. Wszystko zaczęło się, gdy ów rycerz – wówczas żądny sławy i próżny – zraniony został kulą armatnią w bitwie o Pampelunę 20 maja 1521 roku. Z nudów zaczął czytać Ewangelię i biografie świętych. Stopniowo zasmakował w innej rzeczywistości.

W końcu postanowił radykalnie zmienić swoje życie. Zostawił swój rycerski strój żebrakowi i w jego ubraniu udał się do sanktuarium Matki Bożej w Montserrrat. – Czuwał tam przez całą noc, jak przystało na prawdziwego rycerza swojej Pani. Otrzymał tam dozgonną łaskę całkowitej wolności od pokus cielesnych. Następnie skierował swoje kroki do Manresy, gdzie zamieszkał w szpitalu. Posługiwał chorym, a w wolnych chwilach oddawał się osobistej modlitwie – opowiadał o. Józef.

Zdjęcia:

– Toczył tam prawdziwą walkę duchową – kontynuował. – Nękała go nawet pokusa samobójstwa. Odbył kilkudniową spowiedź, robił notatki ze swych medytacji i przeżyć mistycznych, które stały się w przyszłości zrębem dla jego "Ćwiczeń duchownych". Nad rzeką Cardoner doświadczył łaski widzenia całości wiary, w jednym momencie pojął najważniejsze tajemnice chrześcijańskiej wiary w ich wzajemnych powiązaniach. W Manresie zapragnął przez całe życie być z Jezusem, Królem wieków, by z całkowitym poddaniem walczyć pod sztandarem krzyża.

O. Józef ukazał, jak Ignacy stopniowo otwierał się na Boży głos, stając się z czasem duchowych przewodnikiem dla innych, autorem "Ćwiczeń duchownych", patronem rekolekcji. – Przemieniał swoje myślenie, pragnienia. Uznał Boga za Króla i stał się Jego rycerzem – mówił, dodając że duchowa droga Loyoli może stać się także drogą każdego z nas, drogą naszego nawrócenia.

– Iluż wyznawców Chrystusa zajmuje się marnościami, a nie ma czasu na modlitwę? – zauważył jezuita, podkreślając że konfrontacja ze słowem Bożym porządkuje nasze życie.

Pod koniec Mszy św. odbyło się tradycyjne błogosławieństwo wody świętego Ignacego, podczas którego kapłan zanurza w wodzie medalik z wizerunkiem św. Ignacego Loyoli (może to być także cząstka relikwii w szczelnie zamkniętym relikwiarzu) i odmawia specjalne modlitwy.