Wojewoda dolnośląski o skażeniu w Odrze: Sytuacja się polepsza

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 16.08.2022 21:33

Podczas konferencji prasowej 16 sierpnia wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski uspokajał, że parametry dotyczące skażenia Odry są coraz bardziej optymistyczne, choć uczulał, że wciąż nie znamy przyczyny.

Wojewoda dolnośląski o skażeniu w Odrze: Sytuacja się polepsza Jarosław Obremski podczas konferencji prasowej 16 sierpnia. Maciej Rajfur /Foto Gość

Niestety, wciąż największy kłopot jest z ustaleniem przyczyny katastrofy ekologicznej.

- To wydaje się największe wyzwanie. Coraz więcej osób mówi o przyczynach naturalnych. Być może mamy do czynienia z kumulacją kilku czynników. Minister Anna Moskwa przedstawiała trzy różne hipotezy: toksyczną, te związaną ze zjawiskiem naturalnym oraz hybrydową, czyli połączenie pierwszego i drugiego - mówi Jarosław Obremski.

Poinformował o pewnej nieciągłości czasowej i przestrzennej katastrofy, która daje do myślenia.

- Jeżeli mamy śnięte ryby w Oławie, a potem w Głogowie, to powinniśmy je także zauważyć w Malczycach, a takiego zjawiska tam nie było. Od 5 sierpnia notujemy codziennie lekką poprawę parametrów fizykochemicznych, jednak zachowujemy ostrożność, gdyż wciąż nie znamy przyczyn - tłumaczy wojewoda.

Przyznał, że gorsza sytuacja niż w przypadku Odry panuje w fosie miejskiej i w jeziorze Bajkał pod Wrocławiem, gdzie stężenie tlenu rośnie mimo wzrostu temperatury. Te zbiorniki będą zatem szczególnie monitorowane.

Na Dolnym Śląsku odłowiono ok. 7 ton śniętych ryb. Straż pożarna podała, że w skali kraju katastrofa w Odrze pochłonęła już ok. 100 ton śniętych ryb.

- W województwie lubuskim i kolejnych regionach dorzecza Odry skala okazała się dużo większa. U nas odławianie padniętych ryb następowało bardzo szybko. Próbki do badań były wykonywane ponad normatywnie w stosunku do możliwości laboratoryjnych. Pamiętajmy, że mamy kłopot ze stwierdzeniem przyczyny i to powoduje duży problem. Dobry proces naprawczy musi być poprzedzony dobrą diagnozą - uważa Obremski.

Podczas konferencji dr Jan Zięba z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej Wrocławiu zapewnił, że woda pitna zarówno przed zdarzeniem śnięcia ryb, jak i teraz nie przekroczyła parametrów dopuszczalnych do spożycia i jest bezpieczna.