W sanktuarium NMP Bolesnej Uzdrowienie Chorych w Łozinie

Agata Combik Agata Combik

publikacja 18.09.2022 19:20

O Matce Bożej, która wie, czym jest cierpienie i towarzyszy ludziom w ich życiowych trudach, mówił ks. Zbigniew Stokłosa podczas uroczystości odpustowych w Łozinie. Uczestniczyli w nich tradycyjnie pielgrzymi konni z różnych stron Polski.

W sanktuarium NMP Bolesnej Uzdrowienie Chorych w Łozinie W łozińskim sanktuarium w dni powszednie można zatrzymać się na modlitwie przed wizerunkiem Maryi już o 6.00 (kościół otwarty jest do ok. 7.00). Agata Combik /Foto Gość

Kapłan przypomniał bolesne wydarzenia z życia Maryi i scenę pod krzyżem, gdy Jezus powierza Jej w opiekę Jana, a wraz z nim cały rodzący się Kościół. - Chce nam dzisiaj powiedzieć: "Nie bójcie się, bo jestem z wami, jestem waszą matką. Nie bójcie się nieść krzyż - tak, jak niósł go mój Syn i jak ja sama go niosłam". Podajmy dzisiaj naszą dłoń Maryi - zachęcał. - Ona zna nasze wszystkie boleści, smutki, troski. Sama je przeżywała. Najlepiej nas rozumie. Nie bójmy się iść razem z Nią do Chrystusa.

Zdjęcia:

Eucharystii przewodniczył ks. Stanisław Babicz. Kapłanowi dziękowano za długoletnią posługę w parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Łozinie, na której terenie znajduje się sanktuarium NMP Bolesnej Uzdrowienie Chorych. Podczas Mszy św. na urząd proboszcza został wprowadzony przez ks. Krzysztofa Dornę SDS, dziekana trzebnickiego dekanatu, ks. Zbigniew Stokłosa.

Nowy duszpasterz zaprosił do częstych odwiedzin sanktuarium, gdzie codziennie od poniedziałku do piątku o 6.00 odbywa się odsłonięcie obrazu (można też wtedy skorzystać z sakramentu pokuty), a o 6.30 modlitwa jutrznią. Modlitwa za przyczyną Matki Bożej Bolesnej zanoszona jest zwłaszcza w środy i w piątki, podczas wieczornych Mszy św. o 18.30 i po nich (w piątki adoracja Najświętszego Sakramentu, z możliwością skorzystania ze spowiedzi, do 21.00).

W Eucharystii uczestniczyli ze swoimi zwierzętami uczestnicy IV Archidiecezjalnej Pielgrzymki Sympatyków i Miłośników Koni. - Część osób, z dalszych stron, przyjechała już wczoraj. Spotkaliśmy się w Koczurkach, gdzie mieliśmy Mszę św., nocleg - opowiadają panowie Łukasz i Tadeusz (z Macewa pod Kaliszem i z Turska). Poranny przejazd do Łoziny odbywał się w ulewnym deszczu. - Nie ma złej pogody, są tylko źle ubrani ludzie. Koniom bardziej niż deszcz doskwiera upał - tłumaczyli. Z tego też powodu długodystansowa konna pielgrzymka, która przedtem organizowana była w czerwcu, odbywa się obecnie we wrześniu.

- Już w środę 21 września, po modlitwie w sanktuarium św. Jadwigi w Trzebnicy, wyruszamy do Rokitnik - tłumaczy kapelan miłośników koni ks. Krzysztof Dorna. - Przez pewien czas jeździliśmy regularnie do Lichenia, teraz co roku wyruszamy gdzie indziej. Dwa lata temu byliśmy w Kodniu, rok temu - na Świętym Krzyżu. Na przyszłość myślimy nawet o konnej pielgrzymce do Medjugorje.

W spotkaniu w Łozinie uczestniczyli młodzi pasjonaci jazdy konnej, jak i doświadczeni miłośnicy tych zwierząt, jak Tadeusz Maj z Cerekwicy czy Stanisław Rutkiewicz z Wrocławia, który sam wykonał pielgrzymkową bryczkę (ma udogodnienia niczym przyczepa campingowa). Na co dzień wozi nią uczestników różnych uroczystości, np. nowożeńców.

Odpustom wrześniowym tradycyjnie towarzyszą również Łozińskie Spotkania Maryjne, z wydarzeniami artystycznymi, festynem. Odbywają się od 2003 roku. Zainicjowane zostały przez Jerzego Ziomka, a pamiątką pierwszej ich edycji jest wizerunek św. Barbary wykonany w miedzi - dar od Górniczego Chóru Męskiego.