publikacja 29.09.2022 00:00
O pasji muzycznej i powołaniu opowiada salwatoriański kleryk z Bagna Filip Budai SDS.
▲ Z dyplomem za drugie miejsce w Projekcie Kostka, festiwalu hip-hopu chrześcijańskiego.
Archiwum prywatne
Maciej Rajfur: Gratuluję sukcesu – na ogólnopolskim festiwalu Projekt Kostka zająłeś drugie miejsce. Skąd w Twoim życiu wzięła się muzyka?
Filip Budai SDS: Moja babcia opowiadała mi kiedyś, że gdy byłem mały, lubiłem spędzać czas w kuchni, a moją ulubioną zabawką był garnek oraz inne narzędzia kuchenne. Uderzałem łyżką w ten garnek i cieszyłem się z jego brzmienia. To był początek mojej znajomości z muzyką. (śmiech) Kiedy miałem cztery lata, wchodziłem na krzesło i zaczynałem śpiewać, a wszyscy w domu oczywiście mieli mnie słuchać. Często wymyślałem jakieś słowa i melodie w głowie, robiłem w domu koncerty. Mimo to do szkoły muzycznej rodzice mnie nie zapisali.
Dostępne jest 18% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.