O współczesnych niebezpiecznych filozofiach i trwałych filarach Europy mówił we Wrocławiu kard. Gerhard Müller.
Hierarcha zauważa niebezpieczeństwo odrzucenia humanizmu w XXI w., które miało miejsce w ideologiach takich, jak nazizm czy komunizm.
Maciej Rajfur /Foto Gość
Jeden z najbardziej znaczących hierarchów Kościoła rzymskokatolickiego, prefekt Kongregacji Nauki Wiary w latach 2012–2017 i bliski współpracownik Benedykta XVI odwiedził Wrocław. Wygłosił wykład dla studentów filii Collegium Humanum.
Relacja ze Stwórcą
Arystoteles mówił, że wszyscy ludzie dążą do wiedzy i mądrości. Ten proces ma wewnętrzną dynamikę i jest z natury dobry. I tutaj dotykamy kategorii etyki. – To odróżnia nas od zwierząt. Mamy rozum i wolną wolę. Zwierzęta rozróżniają dwa wymiary: tego, co im szkodzi, i tego, co jest dla nich dobre. Ale nie ogarniają wymiaru rozumowego oraz wolnej woli, którą posiadają jedynie ludzie – mówił kard. Müller. Przypominał, że aspekt filozoficzny Europy wykształcił się w Grecji, zaś religijny pochodzi z Izraela, od narodu wybranego. Z tym bagażem przez wieki człowiek próbował odpowiedzieć sobie na pytanie, co jest jego finalnym celem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.