Nie wstydzić się lustrzanego odbicia

publikacja 25.03.2023 22:08

Ponad 600 skautów przybyło na Dzień Modlitw za Federację Skautingu Europejskiego do Trzebnicy. To jedyne wydarzenie w roku, podczas którego całe dolnośląskie środowisko stowarzyszenia spotyka się w jednym miejscu.

Nie wstydzić się lustrzanego odbicia Po Mszy św. obok bazyliki odbył się kończący całodniowe wydarzenie apel. Karol Białkowski /Foto Gość

Co roku w całej federacji w okolicy 25 marca, kiedy świętujemy Uroczystość Zwiastowania Najświętszej Maryi Pannie wybieramy się w sobotę na pielgrzymkę, żeby zawierzyć całe nasze stowarzyszenie, nasze jednostki i nas samych Maryi - wyjaśnia Marta Nowicka HR, zastępca hufcowej 2. Hufca Wrocławskiego, jednego z organizatorów tegorocznego Dnia Modlitw za FSE.

Pielgrzymka rozpoczęła się od kilkukilometrowego przemarszu do Międzynarodowego Sanktuarium św. Jadwigi Śląskiej. - Do wyboru były dwie trasy - A i B, a każda z nich dostępna w dwóch wariantach - dłuższym przeznaczonym głównie dla harcerek i harcerzy (starszych skautów, przyp. red.) oraz krótszym dla wilczków (młodszych skautów, przyp. red.). Podczas drogi był czas na Apel Ewangeliczny, modlitwę Różańcem i po prostu wspólną drogę podopiecznych, szefów, rodziców i duszpasterzy - dodaje.

czytaj dalej poniżej

Po dojściu do Trzebnicy, w bazylice rozpoczęła się adoracja Najświętszego Sakramentu. Jej centralnym punktem było odczytanie aktu zawierzenia.

Po zakończeniu części pielgrzymkowej i obiedzie, gromady i drużyny brały udział w grach terenowych, duszpasterze i tzw. HR-zy i HR-ki (skauci po zakończonej formacji) udali się do kawiarenki na kawę i ciasto, natomiast rodzice zostali zaproszeni na konferencje. - W tym roku zaoferowaliśmy dwa tematy konferencji "Skauting - stara, ale sprawdzona metoda wychowawcza" dla rodziców dopiero poznających Skautów Europy oraz "Służba harcerska jako szkoła dorosłości" dla rodziców, którzy od lat mają dzieci w naszej organizacji - dodaje M. Nowicka.

Finałowym, a zarazem centralnym punktem dnia była Msza św. w trzebnickiej bazylice. Koncelebrowali ją skautowi duszpasterze, a przewodniczył i homilię wygłosił ks. Rafał Cyfka. Zaczął od zacytowania fragmentu piosenki swojego ulubionego rapera i konkludował na jego podstawie, że marzeniem każdego człowieka jest budzić się ze spokojem, z uśmiechem na twarzy. i nie wstydzić się tego, co zrobiliśmy wczoraj, a tym bardziej nie wstydzić się człowieka, którego widzi się w lustrzanym odbiciu. To jest oznaka szczęścia.

czytaj dalej poniżej

- Jak to marzenie zrealizować? Jak być szczęśliwym? Współczesny świat daje nam wiele możliwości. Czasem trudno odróżnić imitację szczęścia i znaleźć to, co do pokoju serca i szczęścia prowadzi. My jednak wszyscy przyszliśmy tu jako pielgrzymi, czyli jesteśmy ludźmi, którzy już mają wyznaczony cel i do niego zmierzają i nie czynią tego w pojedynkę. Bo to bycie dzisiaj razem odbywa się we wspólnocie. I choć należymy do różnych gromad, zastępów, szczepów i hufców, to jednak przyświeca nam jeden cel i do tego celu obieramy jeden kierunek - mówił.

Za twórcą skautingu Robertem Baden-Powellem zaznaczył, że skaut to człowiek wiary i właśnie to jest cel - stawać się człowiekiem wiary. Czy to ta droga prowadzi do szczęścia? - Odpowiedź zawiera się w uroczystości Zwiastowania Pańskiego. Maryja staje dziś przed nami jako wzór człowieka wiary. Miała swój moment wyboru i podjęła decyzję, że chce iść drogą, którą jej wyznacza Pan. Tym momentem było właśnie zwiastowanie. Nie był to łatwy wybór. Po ludzku burzył jej całe dotychczasowe życie. Wybór mógł ją kosztować życie, bo kamienowano wówczas kobiety, które poza małżeństwem były w stanie błogosławionym. Maryja ma tego świadomość. Mimo to wybiera drogę, na którą wzywa ją Bóg. Ufa Bogu bezgranicznie, ale nie oznacza, że ślepo. To zaufanie płynie z tego, że podejmuje decyzję świadomie. Ostatecznie daje się Bogu poprowadzić - mówił.

Następnie kapłan tę sytuację odnosił do naszego życia. - Każdy z was miał taki moment decyzji wstąpienia do skautingu. Każdy z nas miał taki moment decyzji. Warto do tego momentu powracać. Maryja powiedziała "tak" i dała się Bogu poprowadzić. Wasze „tak” wobec skautingu też oznacza, że dajecie się poprowadzić Bogu, który posługuje się ludźmi i skautingiem, abyście się stawali ludźmi wiary.

Maryja wie, że Pan Bóg prowadzi człowieka w sobie wiadomy sposób. Pan Bóg ma swój plan, swój cel, do którego prowadzi człowieka w sobie znajomy sposób. - To „tak” powiedziane Bogu, Maryja powtarzała przez całe swoje życie. Wiedziała, że Bóg jest we wszystkim obecny, nawet jeśli po ludzku mogłoby się wydawać bez sensu. A jak to wygląda u nas? Zapewne niejeden i niejedna z was mieliście taki moment, że może warto odpuścić, czas się wycofać. To jest właśnie moment każdego z was, w którym trzeba wrócić do tego pierwszego „tak”. To wracanie ma znaczenie na całe życie. To uczy nas wierności. Do celu dochodzi ten, kto jest wierny i konsekwentny. Bycie wiernym zaczyna rodzić pokój serca. Skauting nas uczy wierności, a znów wierność jest ważna w całym życiu - tłumaczył.

Maryja była wierna Panu Bogu, ufała Mu, a Bóg nigdy nie zostawił jej samej. - Ponieważ dała się Bogu poprowadzić, gdy odchodzi archanioł Gabriel, Bóg daje jej Józefa, który bierze ją pod opiekę i chroni, by nie stała się jej żadna krzywda. A gdy stoi pod krzyżem, Bóg daje jej Jana, by się nią opiekował - zaznaczył. - A czy skaut jest samotny? Nie. To jest piękno wspólnoty, którą przez zaufanie i wierność daje nam Pan Bóg. Ta wspólnota, która jest tak liczna, pomaga być nam wiernym. Ona niesie jeden drugiego, byśmy w drodze do celu nie ustali, byśmy stawali się ludźmi wiary, którzy budzą się ze spokojem i nie wstydzą się oblicza z lustra, a kiedyś zasiądą u boku Boga.

Ks. Rafał Cyfka na koniec dziękował uczestnikom skautom za to piękne świadectwo wiary i wspólnoty, za bycie razem. - Chcę wam pogratulować wierności w działaniu, bo to, że tutaj jesteście właśnie o tym świadczy. Chcę wam życzyć, byście zrealizowali swoje marzenia jako ludzie wiary, a przez to byli szczęśliwi - zakończył.