Wyjątkowe kwatery cmentarza Osobowickiego z mogiłami żołnierzy wyklętych przejdą generalny remont, obiecywany od lat. Dojdzie do bardzo ważnych ekshumacji.
Ujednolicenie nagrobków i oddzielenie grobów niemieckich od polskich – na to od lat czekało to ważne historycznie miejsce dla Wrocławia i kraju.
Maciej Rajfur /Foto Gość
To miejsce ma niezwykłą historię, która upomina się o pamięć. Z Wrocławia wyszła bowiem iskra poszukiwań, badań i ustalania miejsc pochówku żołnierzy niezłomnych, która przed laty rozpaliła cały kraj. Na obu kwaterach – 81A i 120 – komuniści pochowali 350 osób, które zamordowali przez wykonanie kary śmierci lub które zmarły w więzieniu przy ul. Kleczkowskiej we Wrocławiu. To żołnierze Armii Krajowej, Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”, Narodowych Sił Zbrojnych, członkowie dolnośląskich organizacji antykomunistycznych. 89 z nich stracono, pozostali zmarli w wyniku zadanych ran, tortur i panujących w więzieniu chorób.
Dzisiaj mówimy o jedynym miejscu w Polsce, gdzie zachowały się w niemal niezmienionym kształcie kwatery ofiar terroru komunistycznego. Teraz przejdzie ono generalny remont, o który od lat dopominali się wrocławianie. Przy okazji odkrywamy szerzej nieznane fakty.
Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.