Chcą być częścią naszego życia


Maciej Rajfur

|

Gość Wrocławski 36/2023

publikacja 07.09.2023 00:00

Jeszcze kurz nie opadł po ŚDM w Lizbonie, a już Portugalczycy zawitali u młodzieży z archidiecezji wrocławskiej. Florentynę i Wiktorię wcześniej przyjęła trzyosobowa rodzina: Marta, Carlos oraz ichcórka Matylda. A niedługo po ŚDM to Polki ugościły swoich portugalskich znajomych.


Chcą być częścią naszego życia
 ▲ Goście z Pereiry (trzy osoby od lewej) i polskie dziewczyny spędzili świetny czas we Wrocławiu i Krakowie. Archiwum prywatne

W sierpniu papież Franciszek spotkał się w Lizbonie z młodymi z całego świata. Na Światowych Dniach Młodzieży byli także przedstawiciele archidiecezji wrocławskiej. Najpierw, podczas tzw. Dni w Diecezji, zatrzymali się na kilka dni u portugalskich rodzin w diecezji Coimbra, w miasteczku Pereira. Tam Florentynę i Wiktorię z grupy oleśnickiej przyjęła trzyosobowa rodzina: Marta, Carlos oraz ich 14-letnia córka Matylda. A niedługo po tym wydarzeniu to Polki ugościły swoich portugalskich znajomych.


Jak w domu


To były pierwsze ŚDM Florentyny Kality z Dobrzykowic i Wiktorii Stochły z Oleśnicy. 18-latki przeżyły wielką przygodę, a jednym z ciekawszych elementów wyjazdu okazała się tygodniowa gościna u portugalskiej rodziny. – Zostałyśmy serdecznie przyjęte i od razu poczułyśmy się jak w domu. Panowała ciepła, rodzinna atmosfera – wspomina Florentyna. Dziewczyny dowiedziały się, że pragnieniem Marty, ich „portugalskiej mamy”, był w młodości wyjazd na międzynarodową wymianę. Udało się spełnić marzenie. Marta pojechała do Brukseli i doświadczyła gościnności Belgów. – Już jako dorosła osoba postanowiła, że będzie przyjmować młodych ludzi z różnych krajów na wymianach. Często do niej przyjeżdżają studenci. Gościła Koreańczyków, Rosjan i Wietnamczyków. Gdy nadarzyła się okazja, z chęcią zgłosiła się jako gospodarz na Światowe Dni Młodzieży 
– opowiada Wiktoria.


Polki zetknęły się z portugalskim temperamentem, z ekspresyjnością, otwartością i szczodrością w gestach. – Od razu uśmiech, przytulenie, pocałunki w policzki. Poczułyśmy się zaopiekowane i mile widziane. Oni emanują pozytywną energią – dodaje F. Kalita. Czas z portugalską rodziną okazał się niezwykle przyjemny. Dziewczyny dużo rozmawiały i poznawały tryb życia na drugim końcu Europy. – Oni się nie spieszą, nawet jak mają wyznaczoną godzinę, wszystko robią spokojnie, z uśmiechem, bez stresu. Częstowali nas portugalskimi smakołykami, chętnie dyskutowali i żartowali. Związaliśmy się wszyscy ze sobą 
– opisuje W. Stochła.


Goście stali się gospodarzami


Okazało się, że Marta i Carlos już wcześniej zaplanowali sobie sierpniową podróż po Europie. Chcieli odwiedzić obóz Auschwitz-Birkenau i zwiedzać Kraków. Florentyna i Wiktoria zaprosiły ich do Wrocławia, dużo im o tym mieście opowiadając. – Okazało się, że przyjmą zaproszenie, a po naszej wizycie u nich jeszcze bardziej zapragnęli poznać Polskę – mówi mieszkanka Dobrzykowic. Faktycznie, kilka dni później portugalska rodzina spacerowała już po Wrocławiu w towarzystwie dwóch Polek. Gościom z Zachodu szczególnie spodobały się Stare Miasto i wrocławskie krasnale. Deklarowali, że jeszcze wrócą do stolicy Dolnego Śląska. – Oni myśleli, że Polska wygląda jak daleka Rosja. Byli pozytywnie zaskoczeni i oczarowani naszym krajem. Musiałyśmy ich popędzać, bo spóźniliby się na pociąg! – opowiada oleśniczanka.


Florentyna postanowiła ugościć portugalską rodzinę w swoim domu. Razem z Wiktorią przygotowała tradycyjny polski posiłek. Ulepiły pierogi i upiekły szarlotkę. – Wiele razy powtarzali nam, że gdy młodzież do nich przyjeżdża, to chce spróbować portugalskich przysmaków, więc jak nas odwiedzili, przyrządziłyśmy nasze potrawy. Pierogi im bardzo smakowały. Marta poprosiła o przepis – opowiada F. Kalita.


Polki wybrały się także z zaprzyjaźnioną rodziną do Krakowa. Co ciekawe, tam spotkały się z dziewczynami z Niepołomic, które poznały na ŚDM w Lizbonie. – Nadarzyła się okazja, więc spędziłyśmy także z nimi czas. ŚDM to jedna wielka rodzina – uśmiecha się Wiktoria. Portugalczycy w Krakowie skosztowali kolejnych polskich dań – schabowego, żurku i rosołu.


To nie koniec


Następnym punktem ich wakacji po Europie była Francja. – Kiedy żegnałyśmy się z nimi, Marta powiedziała nam, żebyśmy informowały ich o ważnych wydarzeniach w naszym życiu, bo chcą być jego częścią. To było wzruszające. My poprosiłyśmy o to samo – wspomina Florentyna. Dziewczyny mają zamiar utrzymywać żywy kontakt z Portugalczykami. Wysyłać kartki i zdjęcia przez internet. Wiele osób z oleśnickiej grupy ŚDM pielęgnuje zażyłe relacje ze swoimi gospodarzami z Portugalii. Oni natomiast nie ukrywają, że są pod wrażeniem polskiej młodzieży.


– Bardzo byśmy chcieli, żeby w naszym kraju było coraz więcej takiej katolickiej młodzieży, jaką macie w Polsce. O dużej kulturze osobistej, pobożności, szacunku i przywiązaniu do Mszy św. Chciałabym, żeby moja córka Matylda wzrastała wśród takich ludzi – przyznaje Marta, mieszkanka Pereiry.


Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.