Błogosławieństwo zwierząt z okazji liturgicznego wspomnienia umbryjskiego świętego odbyło się między innymi przed kościołem św. Karola Boromeusza we Wrocławiu.
Co roku parafianie przyprowadzają swoich pupili na ul. Kruczą.
Agata Combik /Foto Gość
Wstawiennictwu św. Franciszka powierzono ekologów, nosi on też tytuł patrona zwierząt. „Pochwalony bądź, mój Panie, ze wszystkimi Twymi stworzeniami...” – wykrzykiwał w „Pieśni słonecznej”, wielbiąc brata Słońce, siostrę Księżyc i gwiazdy – „jasne, cenne i piękne”. 4 października przy ul. Kruczej zgromadzili się przedstawiciele wychwalanych przez niego „wszystkich stworzeń”. Ludziom towarzyszyli ich futrzani przyjaciele – szczekający, miauczący i chrupiący ziarenka (chomiczka Tosia).
– Święty Franciszek zakochał się w Panu Bogu i ze względu na Niego kochał wszystko, co On stworzył, całą przyrodę – lasy, góry, rośliny i zwierzęta, które nam jakoś towarzyszą w drodze do nieba – mówi o. Stanisław Lelito OFMConv. Opowiada o zorganizowanej przez Biedaczynę szopce z udziałem zwierząt, o kazaniu wygłoszonym do ptaków i wilku z Gubbio, którego potrafił ujarzmić.
– Wierzymy, że Bóg jest Stwórcą i Panem wszystkiego – ludzi i całego stworzonego świata – podkreśla o. Marcin Buntow OFMConv. Modlitwa odmawiana podczas błogosławieństwa zwierząt mówi o zachowaniu wrażliwości wobec wszelkich Bożych darów. Ileż radości dostarczają ludziom właśnie te dary – kudłate, merdające ogonami, obdarzające przywiązaniem i potrzebujące ludzkiej opieki!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.