Kokotek w diecezji gliwickiej staje się dla animatorów młodzieży archidiecezji wrocławskiej źródłem wiedzy i zdobywania umiejętności w pracy z młodym pokoleniem wierzących w Chrystusa.
Ks. Piotr z uczestnikami weekendowego spotkania.
Archiwum prywatne
To miejsce stało się ważne ze względu na fakt, że już w ubiegłym roku zostaliśmy jako archidiecezja wrocławska zaproszeni do współtworzenia Festiwalu Życia. To tygodniowe, wakacyjne wydarzenie dla młodzieży, które każdego roku gromadzi nawet 1,5 tys. uczestników – wyjaśnia ks. Piotr Rozpędowski, diecezjalny duszpasterz młodzieży. Zaznacza, że poza tym w Kokotku funkcjonuje profesjonalny ośrodek pracy z młodymi ludźmi, Niniwa. – I pomyśleć, że obiekt był budowany za czasów Edwarda Gierka, by mieli się gdzie spotykać komunistyczni dygnitarze, a dziś służy ewangelizacji... – opowiada.
Ruszyli z progu
Ksiądz Rozpędowski zauważa, że duszpasterstwo młodzieży w archidiecezji wrocławskiej wymaga wiele zaangażowania. Aby jednak zacząć działać, trzeba określić, na jakim etapie aktualnie jesteśmy, by podjąć skuteczne kroki. – Chyba było potrzebne, byśmy wyjechali, spojrzeli na sytuację w naszej diecezji z pewnej odległości. Niektórzy mówią, że z daleka widać lepiej – mówi. Przytacza też pewien obraz zaczerpnięty z przypowieści o miłosiernym ojcu. – Bardzo mnie ujmuje to, że gdy syn był jeszcze daleko, ojciec, widząc go, wzruszył się i wybiegł mu na spotkanie. To jest inspiracja – przekonuje. Tłumaczy, że ojciec, stojąc na progu swojego domu, nie zniechęcił się odległością i nie powiedział, że już nic się nie da zrobić oraz że nie warto. On nie dość, że to zauważył, to przejęło się jego serce, i wybiegł na spotkanie. – My też stanęliśmy na progu, stwierdziliśmy, że nie jest łatwo, bo młodzież odchodzi od Kościoła, jest uzależniona, ma problemy z tożsamością... Modliliśmy się za nich – to był ten czas wzruszenia – a teraz ruszamy im na spotkanie – zaznacza.
Wymiana myśli i opinii
Weekend w Kokotku miał pokazać uczestnikom, że profesjonalna praca z młodzieżą jest możliwa. – Z zaproszenia skorzystali, wbrew pozorom, nie tylko kapłani, ale również świeccy, którym na sercu leży duszpasterstwo młodzieży. Byli katecheci, siostry zakonne, świeccy animatorzy, a nawet wierni, którzy zauważają, że w ich parafiach można coś dobrego zrobić dla młodzieży, jak również sami młodzi. Łącznie 70 osób – podkreśla. – „Projekt młodzież. Laboratorium duszpasterstwa i ewangelizacji młodzieży archidiecezji wrocławskiej” – bo taką nazwę nosi inicjatywa – pozwolił nam nawiązać relacje. Chodziło o to, by ksiądz, któremu wydaje się, że jest sam w pewnych działaniach, zobaczył, iż w sąsiedztwie jest inny kapłan, który ma zbliżone problemy. Tak samo ze świeckimi – uczestnicy przekonali się, że całkiem niedaleko są inni, którzy mają podobne plany. To spotkanie pozwoliło nam na wymianę myśli i opinii – dodaje.
Na pierwsze efekty nie trzeba było długo czekać. – Dorośli z jednej z podwrocławskich parafii nawiązali kontakt z młodzieżą z jednej z wrocławskich wspólnot i razem będą prowadzić przygotowania do sakramentu bierzmowania. Kluczowe było właśnie to spotkanie – przekonuje ks. Piotr.
Worki pomysłów
W czasie weekendowego zjazdu, który poprowadziła gliwicka fundacja Młodzi na progu, odbył się szereg warsztatów, spotkań w małych grupach, można było również zaopatrzyć się w materiały do pracy z młodzieżą. – Oni mają bardzo ciekawe metody. Za rekomendację niech służy fakt, że ich program przygotowań do bierzmowania funkcjonuje bardzo owocnie w kilkunastu polskich diecezjach – zaznacza kapłan. Zwraca uwagę, że trzy dni wystarczyły, by do swoich parafii uczestnicy przywieźli „worki pomysłów”. – Myślę, że znajdą się takie parafie, do których fundacja zostanie zaproszona, by przeprowadzić konkretne warsztaty. Zapewne będzie też wzajemne podglądanie i korzystanie z doświadczeń – ma nadzieję.
Kapłan zauważa też wiele pozytywnego szumu, jaki pojawił się po zakończeniu tej edycji „Projektu młodzież”. – Wierzę, że będziemy teraz zmierzać do stworzenia diecezjalnej szkoły animatora młodzieży – zaznacza. Przekonuje też, że struktury takie, jak diecezjalne duszpasterstwo młodzieży i Fundacja „Młodzi Młodym” przy nim działająca są od tego, by wspierać wszelkie inicjatywy związane z duszpasterstwem młodzieży. – Widzimy, że jest głód i potrzeba narzędzi. A my mamy stać z tyłu i dopingować – tłumaczy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.