Skauci jedynego Króla

Karol Białkowski

|

Gość Wrocławski 48/2023

publikacja 30.11.2023 00:00

Jeśli w waszej wspólnocie zastanawiacie się, w jaki sposób dobrze zaopiekować się dziećmi, to koniecznie powinniście zapoznać się z tą propozycją.

Szefem oleśnickiej „dwudziestki jedynki” został dh Adam Krawczyk. Szefem oleśnickiej „dwudziestki jedynki” został dh Adam Krawczyk.
Karol Białkowski /Foto Gość

W listopadzie w przy parafii pw. NMP Fatimskiej w Oleśnicy został powołany 21. Szczep Skautów Króla. Organizacja jest prywatnym katolickim stowarzyszeniem wiernych, zarejestrowanym przy archidiecezji wrocławskiej. Inicjatywa ma swoje źródło w działającej w Stolicy Dolnego Śląska wspólnocie Dom Boży, ale przez lata rozprzestrzeniła się na całą Polskę, a nawet jeszcze dalej. – Mamy już 21 szczepów w kraju i jeden w Chorwacji. Łącznie skupiamy prawie 1100 skautów w wieku od 5 do 21 lat – mówi dh. Katarzyna Gawełko, komendant okręgu dolnośląskiego.

Pomysł na diakonię

Kim są Skauci Króla i czym różnią się od innych organizacji skautowych? Idea jest dość prosta. Rodzice uczestniczący w spotkaniach wspólnot dla dorosłych muszą coś zrobić ze swoimi dziećmi. Zwykle równolegle działają diakonie, które zajmują się opieką nad „wspólnotowymi dzieciakami”. – Skauci Króla są odpowiedzią na potrzebę rodziców, by ich dzieci również wzrastały w danej wspólnocie w wierze, by w dobrym środowisku mogły poznawać Pana Jezusa i się rozwijać – przekonuje Katarzyna. Taki jest właśnie zamysł – każdy nowy szczep powstaje we wspólnocie. To są różne grupy, o różnych charyzmatach. Celem nadrzędnym jest przyprowadzenie dzieci do Jezusa oraz ich rozwój w relacji z Nim i z drugim człowiekiem w taki sposób, by w przyszłości, jako dojrzali ludzie, mogli i służyć we wspólnocie, w której są ich rodzice, i współtworzyć ją.

– Nad formacją dzieci i młodzieży czuwają instruktorzy (aktualnie jest ich 208), którzy też są wydelegowanymi członkami wspólnoty i dzielą się swoją wiarą i czasem. Zwykle zbiórki odbywają się w trakcie spotkań dla dorosłych. Poza tym jeździmy np. na obozy ogólnopolskie – wyjaśnia dh. Gawełko. Na skautowych zbiórkach realizowanych jest kilka aktywności. – Podczas zajęć jest czas na poznanie słowa Bożego. To tzw. poselstwo, podczas którego przedstawiamy fragment Pisma Świętego i za pomocą jakiegoś rekwizytu tłumaczymy i zasiewamy ziarna. Poza tym zajęcia rozwijają w czterech aspektach – duchowym, społecznym (podział na zastępy), intelektualnym i fizycznym. To najczystszej postaci skauting – zaznacza.

Upór i wytrwałość

Powołanie do istnienia nowego szczepu w Oleśnicy zapoczątkowała Msza św. pod przewodnictwem ks. hm. Mateusza Ciesielskiego, asystenta kościelnego Skautów Króla. W homilii nawiązał do słów przyrzeczenia, które składają przy ognisku obrzędowym przystępujący do skautów, i słów wyznania wiary, że Jezus Chrystus jest moim Panem i Zbawicielem. – On zostawia nam wskazówki, jak znaleźć tę wiarę. Jedna z nich to złota zasada Ewangelii: „Wszystko więc, co byście chcieli, aby ludzie wam czynili, i wy im czyńcie” – tłumaczył. Dodał, że to nie jest łatwe zadanie. – Nam się czasem wydaje, że lepiej nam będzie, gdy zatroszczymy się o siebie. Tak, czasem trzeba się o siebie upomnieć, ale też zatroszczyć się o drugiego człowieka – dodał.

Nawiązał do ewangelicznej przypowieści, w której wdowa nachodziła sędziego, by wziął ją w obronę, a ten mimo niechęci dla świętego spokoju ostatecznie się zgodził. – Być upartym, ale w dobrym tego słowa znaczeniu, jak ktoś, kto ma cel, kto szuka sposobów, by go osiągnąć. Skauci powinni być tymi, którzy szukają sposobu, dlatego chodzimy na zbiórki, jeździmy na obozy i biwaki, by się nauczyć rozwiązywania problemów – wyjaśniał.

Przekonywał, że Pan Jezus zachęca, byśmy byli wytrwali. Jako przykład wskazał bł. Karolinę Kózkównę. – Potrafiła zatroszczyć się o każdego. Nie była skautką, bo wtedy skauting dopiero się rodził, ale żyła już tą ideą. Troszczyła się o najmłodszych. Miała wiedzę, którą zdobyła, a następnie przekazywała innym – uczyła katechizmu, modlitwy i różnych umiejętności przydatnych w codziennym życiu. Dlatego została błogosławioną. Miała cel i go realizowała. To, że została zamordowana, było kropką nad „i” – przekonywał.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.