Biskup zagrał ze studentami w grę biblijną, którą sam stworzył

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

|

Gość Niedzielny

publikacja 02.02.2024 13:55

W duszpasterstwie akademickim "Most" studenci zagrali w grę biblijną pt. „Przekaz", wymyśloną przez bp. Macieja Małygę. Jej celem jest odwzorowanie procesu powstawania Ewangelii, który miał kilka faz.

Biskup zagrał ze studentami w grę biblijną, którą sam stworzył Studenci bardzo dobrze oceniają grę bp. Macieja. To połączenie przyjemnego z pożytecznym. Maciej Rajfur /Foto Gość

Gra biblijna stworzona przez bp. Macieja Małygę miała swój poważny test. Pierwszy raz bowiem grało w nią aż 30 osób, najwięcej jak do tej pory.

- Chodzi o to, żeby pokazać proces powstawania Ewangelii, który miał kilka faz. Najpierw były wydarzenia, czyli słowa i czyny Pana Jezusa. Potem odtwarzali to świadkowie, którzy przekazali wszystko kolejnemu pokoleniu, a ono to spisało. A my teraz te fazy przechodziliśmy. Losowaliśmy karty postaci. Była osoba, która odgrywała Pana Jezusa, byli świadkowie, którzy na to patrzyli i przekazali to kilku kolejnym osobom. A na końcu tego łańcucha stoją redaktorzy, którzy na podstawie zebranych świadectw mieli spisać całość - mówi "Gościowi" bp Małyga.

W "Przekazie" nie ma przegranych i wygranych. To gra kooperacyjna. Wszyscy ze sobą współpracują, nikt nie rywalizuje chociaż w kartach postaci znajduje się kilku tzw. zwodzicieli, których zadaniem jest przemycenie fałszywych poglądów teologicznych, odwzorowujących autentyczne stanowiska teologiczne w I i II wieku. Np. doketyzm, czy judaizm pobilibjny, który był wrogi chrześcijaństwu.

- Ta gra pokazuje, że ludzie działają jak głuchy telefon. Wtedy widać jakim fenomenem wobec tego są Ewangelię. Choć powstały w różnych miejscach, w różnym czasie, w oparciu o różnych świadków, to są zasadniczo zgodne. Ewangelia nie była głuchym telefonem, nie kierowała się takim przekazem, ale powstała ze starannością i z asystencją Ducha Świętego. "Przekaz" wskazuje na autentyczność i wiarygodność Ewangelii - wyjaśnia wrocławski biskup pomocniczy.

Uczestnicy na koniec rozgrywki prezentowali efekty, czyli odczytywali spisane fragmenty Ewangelii.

- Podobało mi zaangażowanie księdza biskupa w wydarzenie z naszym udziałem. Jako autor dostosował swoją grę do 30 studentów. To nam zaimponowało. Na pewno plusem całej rozrywki był fakt, że ludzie współpracują ze soba. "Przekaz" w przystępny sposób pokazuje proces powstawania Ewangelii. Przy okazji można się naprawdę pośmiać. To radosna i integrująca rozrywka. Zabawne było, jak niektórzy łączyli swój charakterystyczny sposób bycia z postacią, w którą mieli się wczuć.  Fakt, że znaliśmy się jako towarzystwo, też miał znaczenie. Ten wieczór wzmocnił naszą wspólnotę - przyznaje Klaudia Strzelczyk, studentka odnawialnych źródeł energii na Politechnice Wrocławskiej.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.