Synod ma być życiem, nie dokumentem

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 06.04.2024 11:36

We wrocławskim seminarium spotkali się przedstawiciele zespołów presynodalnych. Kończy się powoli etap presynodalny. Przyszedł zatem czas podsumowań i planów na przyszłość w związku z rozpoczynającym się w maju synodem.

Synod ma być życiem, nie dokumentem Wierni podsumowali kilkumiesięczny etap spotkań w parafiach. Poznali także harmonogram synodalny na przyszłość. Maciej Rajfur /Foto Gość

Wszyscy chętni zaangażowani w sprawę synodu - księża, osoby konsekrowane i świeckie - zebrali się, by podsumować kilkumiesięczny etap presynodalny i przyjrzeć się zadaniom, jakie czekają ich w przyszłości.

- Synod ma być życiem, a nie dokumentem - mówiła Adriana Kwiatkowska z sekretariatu synodu.

Poinformowała, że członkowie zespołów presynodlanych mogą stać się członkami zespołów synodalnych w kolejnym etapie, ale mają możliwość, by także zrezygnować z zaangażowania. Nie są do niczego zobowiązani. Mogą też zaprosić nowe osoby do udziału w synodzie.

- W czerwcu utworzy się zespół synodalny. Podejmiemy analizę nowych tekstów biblijnych. Na początek będzie to Ewangelia o cudzie w Kanie Galilejskiej. Hasłem synodu jest bowiem fragment z tego ewangelicznego wydarzenia: "Uczyńcie wszystko, co powie wam Syn" - opowiadał A. Kwiatkowska.

Razem z uczestnikami spotkania modlili się i rozmawiali biskupi wrocławscy - bp Jacek Kiciński CMF i bp Maciej Małyga. - Bardzo nam zależy, by w pierwszym roku synodu wzmacniać dekanat. Spotkania rejonowe etapu presynodalnego wypełniły swój cel, były jednak były zbyt anonimowe. A konieczna jest współpraca między parafiami na poziomie dekanatu. Chodzi o poznanie się. Przez ten miniony czas chcieliśmy pokazać, że to nie jest udawanie, ale wykonujemy solidną, sensowną pracę przed synodem - mówił bp Małyga.

Wierni zapoznali się z harmonogramem synodu, który otwiera się w maju. Jedną z omawianych kwestii był dalszy los zespołów synodalnych po synodzie. Biskup Kiciński opowiedział o sensie i strukturze komisji synodalnych, które będą opracowywać dokumenty o życiu parafii i wspólnot. W plenum synodalnym znajdą się osoby świeckie, po jednej z każdego dekanatu.

- Cieszę się wami i podzielam wasz entuzjazm przyjazdu tutaj. To kilkumiesięczne przygotowanie wyzwoliło w nas dużo pozytywnego spojrzenia na Kościół. Trudności oczywiście były, są i będą, ale nie możemy stracić tego, co już wypracowaliśmy. Możecie rozejrzeć się w parafiach za kimś, kto może dołączyć jeszcze do nas. Trwa czas nadsyłania syntez synodalnych. Komisja główna i sekretariat synodu rozpatrzą te treści. Na ich podstawie będą tworzone komisje. Chodzi o rozeznanie na podstawie syntez, jakie konkretne tematyczne komisje powstaną. Wypracują one dokument roboczy - wyjaśniał bp Kiciński.

Przedstawił też harmonogram prac komisji.

Przedstawiciele zespołów presynodalnych dzielili się swoimi wrażeniami ze spotkań, które miały miejsce od września w parafiach. Zwrócili uwagę na to, że wierni uczyli się słuchać siebie i słowa Bożego, i autentycznie to słowo w nich pracowało. - Większość z nas miała nadzieję na zmianę w naszym Kościele lokalnym - że on się ożywi. I te spotkania to sprawiły. Były ważne, choć trzeba przyznać, że współcześnie mamy problem z wygospodarowaniem czasu. Ten etap pokazał, że powinniśmy słuchać siebie nawzajem. Cieszę się, że pewne rzeczy można było głośno wypowiedzieć. Padł np. taki postulat, że jako ludzie świeccy - nie tylko katecheci -  potrzebujemy przyjść do kurii, lecz nie do godz. 13, tylko w późniejszych godzinach - mówiła jedna z uczestniczek.