Przytoczył słowa Benedykta XVI o „zmęczonym chrześcijaństwie”. Przypomina ono grupę pielgrzymów, którą w zapadającym mroku i mżawce dosięgają zmęczenie, zwątpienie co do obranej trasy. Przewodnik może rozweselać ich na różne sposoby, ale najlepiej, jeśli wejdzie na wzgórze, dostrzeże cel drogi, upewni innych o słuszności obranego szlaku.

Biskup Andrzej mówił o źródłach chrześcijańskiej radości i wolności: Jezus umarł i zmartwychwstał, rozerwał kajdany zła. Wstąpił do nieba, stamtąd posyła Ducha Świętego – Ducha wolności, przybrania za synów. Dlaczego to doświadczenie czasem w człowieku zamiera? Zauważył, że to zjawisko wpisane jest w ludzką naturę. Również Izraelici doświadczyli wyzwolenia z niewoli, weszli do ziemi wolności, ale z czasem ich radość wyblakła. – Mieli tendencję do przechodzenia od stanu „jestem wolny” do „byłem wolny” kiedyś, wiele lat temu… – mówił. Tłumaczył, że po wejściu do Ziemi Obiecanej każdy otrzymał kawałek gruntu, ale z czasem niektórzy zadłużali się czy nawet popadali w niewolę. Ratunkiem dla nich był rok jubileuszowy, o którym mowa w Księdze Kapłańskiej (rozdz. 25), przypadający co 50 lat. Każdy wówczas wracał do swojej własności, do swojego dziedzictwa.

My również – przypomniał bp Siemieniewski – przygotowujemy się do Wielkiego Jubileuszu Odkupienia. W 2033 r. minie 2000 lat od kluczowych dla chrześcijan wydarzeń: śmierci, zmartwychwstania, wniebowstąpienia Jezusa, zesłania Ducha Świętego. Właśnie rozpoczęła się Wielka Nowenna przed jubileuszowymi obchodami. Trwa 9 lat, a przeżywać ją można, podejmując Jezusowe wezwanie do ewangelizacji: „Idźcie i głoście…”.