A ja się nie zgodzę. Istotą wizyty duszpasterskiej są odwiedziny. Kapłan odwiedza swoich parafian w domach, by kolokwialnie mówiąc "sprawdzić co się u nich dzieje". Charakter wizyty duszpasterskiej powinien być taki, jak każdej innej wizyty - gościmy w domu przyjaciela.

W żadnym innym przypadku nie przyszło by mi nawet do głowy, żeby płacić komuś za to, że odwiedził mnie w domu. Gdyby przyszedł znajomy, a ja bym mu chciał dać za to kasę, to albo by mnie wyśmiał, albo by się obraził.
Niestety, w naszym Kościele doprowadziliśmy do sytuacji, gdy wizyta duszpasterska staje się niemalże usługą, gdzie płaci się księdzu za usługę pobłogosławienia domu. Kompletny absurd i zaprzeczenie idei.

Ofiarę na potrzeby Kościoła można przekazać zawsze, ale nie oznacza to, że zawsze wypada. Akurat podczas odwiedzin gościa w domu nie wypada. Nie widzę podstaw, by księdza traktować w tym przypadku inaczej. Gdy ksiądz przyjdzie ugoszczę go talerzem zupy, ciastkami i miłą rozmową, tak samo, jakbym gościł przyjaciół. Ale wręczać gościowi pieniądze uważam w tym przypadku za coś niestosownego.