Petru to ten gościu, który zaczął nawijać o jajach na elewacji, a skończył na cegłówkach i pułku? Facio ma wyobraźnię. Jeśli w ekonomii jest równie twórczy, niech lepiej zajmie się pornolami.
A poza tym, Petru to szyk, uroda i dostojeństwo. NOWY TUSK. Ja na jego miejscu nie pokazywałbym się publicznie z tym dyrektorem o wyglądzie kloszarda.
I bardzo dobrze, że wyszło teraz coś takiego. Pan Petru i spółka pokazali różki zaczęli machać ogonem i tupać kopytkami. Pozostała już tylko modlitwa. Chociaż odcięcie od państwowej kasy też by się przydało.
"Oba te źródła informacji mówiły o tym, że będzie tam pornografia w rozumieniu pełnym i dosłownym, pełny akt seksualny."
Przecież jest prawo, które zakazuje pornografii i bluźnierstw, bo o nie też chodzi. Ale jakoś tak jest, że jedne prawa działają, a inne nie. To świadczy o niedowładzie sądownictwa.
Czasy nachalnej propagandy pro PO+RuchPalikota+SLD w TVP się skończą. Miejmy nadzieję, że coś się zmieni też w TVN i Polsat. To wszystko razem jest gorsze od propagandy za komuny.
@Fryderyk -- Petru zajmuje miejsce Palikota, a "Nowoczesna" Twojego Ruchu. Zresztą co to za nazwa "Nowoczesna" ? Pewnie to ten sam zakompleksiony i zdemoralizowany elektorat na tę partię głosował.
I bardzo dobrze, że lewacka Lewicka wypada z TVP. Sama zapowiedź "sztuki" teatralnej mówi o tupecie jej autorów - otwarcie o pornografii. Tylko za to spektakl powinien być zawieszony, nawet jeśli w nim nic z tej reklamy nie było. Otrzymanie nobla przez autorkę nic nie znaczy. Obama dostał pokojową nagrodę nobla, a nie umywa się do tego co dla pokoju na świecie zrobił Reagan.
Moja rada. Nie ogłaszać, nie występować w telewizji, tylko jako ministerstwo zdjąć dotacje. Przecież dotacje, tak jak granty, powinny należeć się teatrom, które tworzą wysoką kulturę i często nie mają pieniędzy, bo nie schlebiają niskim instynktom.
"Zapowiedź upolitycznienia mediów publicznych zasygnalizowana w wypowiedzi wicepremiera jest atakiem na wolność słowa w niepodległej Polsce" - wyjaśnił prezes TVP. "Nie zmienia to mojej oceny przebiegu programu"
Zapowiedź? czyżby pan prezes nie widział jaką upolitycznioną tuba propagandową kieruje? Nie oglądał programów publicystycznych czy informacyjnych w ostatnich latach z których usunięto prawie wszystkich konserwatywnych krytykujących władzę dziennikarzy, w których zapraszano jedynie lub zdecydowaną większość lewicowo-liberalnych rozmówców broniących postkomunistycznego układu i bezpardonowo atakowano jedyną rzeczywistą opozycję w parlamencie (PiS) tak jakby to ona rządziła przez ostatnie 8 lat a nie PO-PSL, a po zmianie rządów nic się nie zmieniło w tej kwestii nadal zjednoczona prawica podlega zmasowanym atakom a PO, nowoczesna czy PSL sa przedstawiani tak jakby to oni rządzili lub sa przedstawiani w roli obrońców demokracji i jako jedyne demokratyczne głosy w Polsce.
Jedynie ślepy lub o złej woli może tego nie dostrzegać. Dlatego trzeba dokonać zmian bo Polacy tego zawłaszczania Polski, zakamuflowanego reżimu, fasadowej demokracji mieli dość i pokazali w wyborach, że oczekują zmian, przywrócenia normalności, pluralizmu poszanowania poglądów innych, a nie walki z myslącymi inaczej i spychania ich "na kompletny margines".
Na podstawie recencji wypowiedzi twórców p. wicepremier Gliński miał prawo przypuszczać że może dojść do złamania prawa lub przynajmniej przekroczenia norm obowiazujących w naszym społeczeństwie. Nie może być tak ze za publiczne pienądze propaguje się pornografie, choćby w zapowiedziach, czy prowokacyjnie drwi z prawa, norm powszechnie obowiązujących i nazywa się to nowoczesnością lub wolnością artystyczną.
Jeśli chcecie czystej propagandy lewacko-genderowo-peowskiej w medium publicznym to posłuchajcie programu "Sterniczki" w polskim radiu PR 1/sobota. Prowadzący Robert Kowalski chyba nawet nie słyszał, że w publicystyce obowiązuje zasada kontrapunktu.
porno w teatrze, mekce kultury?! i te "nowoczesne", sarkastyczne uwagi o zaściankowości i średniowiecznych poglądach... jeszcze się tym postępowcom czkawką ta jawna demoralizacja odbije...
Panie Ministrze, niech Pan w końcu zrobi coś z tym TVP bo rzeczywiście tak dłużej być nie powinno. Bulwersujące i aroganckie zachowanie tej z łaski Bożej pseudo-dziennikarki jest bulwersujące. Niech to się skończy.
Jeśli ktoś zgadza się z ministrem Glińskim to może, jeśli chce, wysłać swój list z opinią negatywną do TVP na ich stronie. Ja to już zrobiłem. Mam nadzieję, że ta propaganda i manipulacja w TVP się skończy
W TVP nie ma rzetelnej informacji. Wystarczy myśleć, trochę analizować i widać to jak na dłoni. Prowokacje to dopiero będą. Rząd musi być czujny i szybko działać. TV "publiczna" powinna już dawno być publiczną.
Wrocławski Teatr jest chyba bardzo wdzięczny Glińskiemu za super reklamę spektaklu bo bilety wysprzedane na cały przyszły rok. Dziękujemy serdecznie ministrowi kultury
Zasady Etyki Dziennikarskiej w Telewizji Polskiej – Rozwinięcie pkt 6. „Dziennikarz wobec uczestników audycji”: „Dobre obyczaje nakazują traktować uczestników programu, osoby zaproszone do studia czy udzielające wypowiedzi jako partnerów. Taki sposób postępowania obowiązuje, oczywiście, w stosunku do wszystkich, bez względu na ich pozycje społeczną, stanowisko, pochodzenie czy poglądy. OZNACZA TO COŚ WIĘCEJ NIŻ TYLKO ZDAWKOWĄ UPRZEJMOŚĆ (…). W żadnym razie osoba zaproszona do udziału w programie czy udzielenia wypowiedzi, wywiadu, nie może poczuć się jak przedmiot, którym dziennikarz posługuje się dla swoich celów czy wręcz nim manipuluje”.
Niestety z podwójną przykrością oglądałem wczoraj ten program. Pierwsza przykrość to buractwo prowadzącej. Jeśli tak ma wyglądać przyszłość polskiego dziennikarstwa, to Jerzy Urban jest arbitrem elegancji. Druga jednak przykrość to postawa pana profesora Glińskiego, który mimo wszystko zapędził się grożąc paluszkiem tvp, co skwapliwie wykorzystują przeciwnicy polityczni. Nawet Sławomir Sierakowski wystraszył się nie na żarty, czemu daje wyraz wszędzie, gdzie tylko można. Taki strachliwy. Nie tego oczekuję po ministrze. Im mniej słów, tym lepiej dla zamierzeń, które słusznie pan minister chce wprowadzić. Wdawanie się w utarczki słowne nie licuje z panem profesorem.
TVP już od dawna nie jest żadną telewizją publiczną, lecz domem publicznym.
Nie ma się więc co dziwić, że w takiej "instytucji" serwuje się wyłącznie "ponadczasowe dzieła" porno...
Co do zaś teatru (Polskiego!), który taką "sztukę" wyprodukował powinno się zdecydować, czy ma być finansowany przez podatnika, czy przez pornobiznes, bo współfinansowanie oznaczałoby, że państwo promuje urynsztokowienie Ojczyzny, a to oznaczałoby jej śmierć...!
Zastanówmy się czy takiej Polski chcemy, czy chcemy, by zniknęła...
A ja uważam za bardzo niebezpieczne że Pani Lewicka została zawieszona. Od oceny programów są widzowie, i jeżeli widzowie uznają że poziom dziennikarstwa jest propagandowy, przestaną taki program oglądać, a co zaa tym idzie prowadzący ten program zostanie zwolniony. Jeżeli dziennikarz jest zawieszony po słowach ministra, " ta telewizja się zmieni", to jest to bardzo niebezpieczne. To nie politycy mają decydować kogo i czego mamy słuchać!.
Problem w tym Marcinie, że ci którzy dali p. Lewickiej pracę, również są politykami, więc niska oglądalność nie jest w stanie zmienić skandalicznie prowadzących programy.
Protesty widzów też odnoszą słaby skutek. Jedyne na co można liczyć przy takiej PO-izacji mediów w Polsce, to silny mandat dla polityków wyznających ponadczasowe wartości wynikające z religijnego przekazu judeo-chrześcijańskiego. Tylko tacy ludzie są w stanie zapewnić obecność prawdy w mediach.
Konserwowanie stanu zakłamania mediów, zwłaszcza tych PUBLICZNYCH w imię ich "wolności" jest nie tylko naiwne, ale i też niebezpieczne dla procesów demokratycznych!
cyt: "Konserwowanie stanu zakłamania mediów, zwłaszcza tych PUBLICZNYCH w imię ich "wolności"..."
Przepraszam: "ICH" to znaczy kogo? Wykluczanie jako nowa reguła życia publicznego w Polsce?
Dziennikarka przeszarżowała i mojej sympatii nie budzi. Ale Minister też tym pismem zdecydowanie przeszarżował. Moim zdaniem miał prawo polecić ZBADAĆ i ROZEZNAĆ sytuację u źródła (choćby przez rozpytanie autorów spektaklu co istotnie będzie się działo na scenie), a nie od razu polecić zastosować zakaz. Dziennikarka najwyraźniej chciała dowiedzieć się, co może być prawną podstawą takich "zaocznych" zakazów, a Minister, świadom że się zagalopował, nie chciał odpowiadać na pytania, tylko uciekał snując swoje wywody.
Sorry, ale jeśli zaakceptujemy, że polityk przychodzi do studia i dziennikarza traktuje tylko jako element wystroju, a nie rozmówcę - to jaka to komunikacja? W tym miała rację, że od monologów (a nie rozmowy) są konferencje prasowe. Jak chciał wygłosić Oświadczenie, mógł nie przychodzić jako rozmówca. Proste. A dziennikarce zabrakło luzu i weszła w zwarcie.
Jeżeli niska oglądalność programów nie spowoduje tego że dziennikarze będą zwalniani, to logiczną konsekwencją tego będzie to, że TVP stałaby się telewizją marginalną, a telewizji o niskiej oglądalności grozi likwidacja. Poza tym telewizja o niskiej oglądalności nie byłaby atrakcyjna dla rządu, i istniałoby prawdopodobieństwo zniesienia rządowej telewizji. No i najważniejsza kwestia, media o niskiej oglądalności, mają też niewielki wpływ na myślenie wyborców. Minister Gliński mówiąc że ta telewizja się zmieni, mówiąc że wszyscy zapłacimy abonament ogłasza wszem i wobec że tak rządowej telewizji po 89 roku jeszcze nie mieliśmy.
@Adasiu, czy uważasz, że media publiczne powinny mieć tak jak dotychczas swobodę/wolność KŁAMANIA???
@MarcinieB-om, media sprzyjające PO otrzymywały potężne wsparcie finansowe, bo PO zależało, by każde zaprzyjaźnione z nią medium miało jak największą oglądalność. To Ty pisałeś 23-go listopada o 20.50, a ja jedynie mogę dodać, że nawet gdy dane media nie miały tzw. oglądalności, to PO i Lewica wspierały i takie przedsięwzięcia, bo liczyło się KAŻDE kłamstwo na temat PiS, nawet gdy docierało do mniejszej ilości odbiorców. Nie zwalniano nikogo, tylko dawano nie swoje pieniądze swoim ludziom, bo nie pieniądz był ważny lecz PROPAGANDA.
Skąd widzowie mają wiedzieć w jaki sposób kreuje się przekaz propagandowy jeżeli są manipulowani?
Telewizja Polska buduje przekaz propagandowy w jeden sposób. Sposób którego nie było w okresie przełomu kiedy po Okrągłym Stole wszyscy chcieli się legitymizować. Informacja jest okraszona komentarzem wydłużającym materiał o mniej więcej 70-75% albo więcej.
Informacja powinna wyglądać następująco: W dniu 21 XI 2015r. odbył się w Teatrze Polskim we Wrocławiu spektakl pt. "Śmierć i dziewczyna". Spektakl wzbudził kontrowersje środowisk konserwatywnych z powodu umieszczonej w scenariuszu sceny erotycznej. W związku z emocjami związanymi ze spektaklem policja zatrzymała przed Teatrem 20 osób, 12 mogą zostać postawione zarzuty. Koniec informacji. Zero wypowiedzi tylko informacja. Resztę przemyśl widzu sobie samodzielnie.
Każdy dziennikarz może być zawieszony. Pani Redaktor często idzie po bandzie i już wcześniej mogłaby... ale słowa Pana Ministra są rodem z czerezwyczajki. "Zrobimy z wami porządek" taki jest ich wydźwięk.
Pan Minister musi przyzwyczaić się, że jest atakowany. Wujcio Gliński, któremu nie pasuje Drapieżna Redaktorka nic dla kultury nie załatwi poza tym, co szef partii łaskawie mu wydzieli. To żenujący spektakl. I on i ona powinni trochę poczekać, aż Wujcio trochę okrzepnie i założy ostrogi. Tu się wyłożył. Ju z wiemy, jakim językiem się rozmawia w gremiach PiS.
Minister Gliński najlepszym pijarowcem spektaklu "Śmierć i dziewczyna".
Swoją drogą sztuka i zaangażowanie polityczne Elfriede Jelinek po stronie komunistów powinna podlegać krytyce. Ale trzeba to robić w sposób kompetentny i mądry, skoro nawet przyznanie Jelinek Nagrody Nobla nie obyło się bez kontrowersji. Jeden z członków Akademii Szwedzkiej zrezygnował z dalszego uczestnictwa w jej pracach, zaznaczając, iż ta decyzja "rujnuje nagrodę".
Jednakże stosowanie cenzury prewencyjnej bez oglądania spektaklu urąga godności urzędu Ministra Kultury. Nawet Wiesław Gomułka najpierw oglądał Kabaret Starszych Panów z Kaliną Jędrusik, a dopiero potem ciskał gromy. ;-)
Gadanie o cenzurze jest zupełnie nonsensowne. Sprawa jest prosta - to są pieniądze publiczne, a władza jest ich dysponentem (w imieniu obywateli). To nie jest prywatny teatr. Całkowicie zrozumiałe jest, że jeśli większość społeczeństwa nie życzy sobie pornografii sponsorować to minister nie tylko ma prawo, ale i obowiązek zainterweniować.
cyt.: "Adasiu, czy uważasz, że media publiczne powinny mieć tak jak dotychczas swobodę/wolność KŁAMANIA???"
Sorry, ale to pytanie jest objawem histerii i nierzeczowośći. Każdemu można zarzucać kłamstwo w polityce, bo tu opcje są zróżnicowane - ja uważam, ze łżą i kłamią namiętnie gazetki prawackie, typu "Nasz dziennik", "Gazeta Polska" i in.. Ty wskażesz inne tytuły. Więc najlepiej oceniać fakty. A takim faktem jest zachowania ministra w studio TVP Info podczas rozmowy z dziennikarką. Moim zdaniem dopuścił się uwag nie na miejscu, reagował jak panisko - nie jak minister. Dziennikarka trochę dała się sprowokować - bo panisko uparcie ignorowało stawiane Mu pytania.
Jakże inaczej zachował się dziś w TVN24 - był grzeczny, wręcz uprzejmy i cierpliwie udzielał odpowiedzi. Bo wiedział, że w prywatnej TV jest Gościem - w państwowej może korzystać z (okresowej) władzy i postraszyć trudną rozmówczynię. Dziś z rozmowy w TVN co nieco się dowiedziałem o jego motywach - wcześniej dowiedziałem się tylko że potrafi być niegrzeczny i bardzo prymitywnie wyższościowy wobec osoby zależnej od Niego.
Cóż, Panisko zachłysnęło się władzą i nie umie zmierzyć się z cudzą stanowczą dociekliwością.
Czy to co piszę jest kłamstwem? Moim zdaniem nie. Jest bardzo krytyczną ocena wywiedzioną z niemiłych dla PiSu faktów.
Cyt: "Cóż, Panisko zachłysnęło się władzą i nie umie zmierzyć się z cudzą stanowczą dociekliwością."
Sorry, ale to pytanie jest objawem krótkowzroczności i usilnego poszukiwania "drzazgi w oku bliźniego".
Każdego polityka można oskarżać o zachłyśnięcie się władzą. Problemem jest nie to konkretne wydarzenie, choć też daje do myślenia, lecz ogólna polityka mediów PUBLICZNYCH. Podałeś przykład mediów, jak to określiłeś: "prawackich" i TVN. Ale żadno z tych mediów nie jest medium publicznym. Monika Olejnik w TVN-ie np. może sobie wyrzucić że swojego programu kogo chce i komu zechce bić pokłony może to czynić, ale media publiczne to coś więcej. Media publiczne powinny patrzeć szerzej, powinny dostrzegać zagrożenia dla obywateli, dla państwa. Powinny wspierać demokrację i przede wszystkim dbać o przekaz całej prawdy, a nie tylko jej wycinków.
Nie dostrzegasz Adasiu, co Polsce grozi? Nie widzisz, że są takie siły, które chcą np. islamizacji Polski, bo to "mniejsze zło niż chrześcijaństwo"? Nie pojmujesz, że psucie standardów moralnych otwiera nas na potężne zewnętrzne interesy. Nie rozumiesz, że te cele osiąga się skutecznie przez rozkład od wewnątrz?
Adamie, dbałość o interes Polski, nie jest objawem "histerii i nierzeczowości", lecz wynikiem doświadczeń i obserwacji dziejów świata.
Mediom publicznym nie wolno tego nie dostrzegać! Media publiczne nie mogą dopuszczać do głosu jednej strony życia politycznego, a niszczyć inną, nawet, gdy ta jest "prawacka" i nie kocha Michnika.
@Eugeniusz_Pomorze_ "Media publiczne powinny patrzeć szerzej, powinny dostrzegać zagrożenia dla obywateli, dla państwa."
A cóż właśnie innego usiłowała czynić dziennikarka w studio, pytając bezskutecznie ministra o podstawy prawne zastosowanej przezeń cenzury prewencyjnej? Przecież zadając to pytanie - które minister uparcie omijał, udając głuchego - wypełniała swoją rolę zgodnie z tym, co Ty tutaj postulujesz. Pytanie o prawne podstawy podejmowanych decyzji władzy jest niczym innym jak obroną przed zagrożeniem bezprawiem.
Obejrzyj ten program spokojnie, posłuchaj przed czym uchylał się minister, który - powtórzę - przychodząc do takiego programu zgodził się na rozmowę, nie na własny monolog, abstrahujący od pytań interlokutorki.
Jaki to wszystko ma związek z "islamizacją" - zaiste nie pojmuję. Nie godzę się na bezczelność ze strony kogoś, kto sam się obwołuje chrześcijaninem, a postępuje jak ostatni prostak niezdolny do szacunku wobec zapraszającej go do studia kobiety.
Cyt: "...(minister) postępuje jak ostatni prostak niezdolny do szacunku wobec zapraszającej go do studia kobiety."
Moim zdaniem najlepiej by było, by ministrowie tego rządu najlepiej w ogóle nie przychodzili do mediów im wrogich nieprzygotowani na ostrą jazdę. Powinni wiedzieć, że mogą być uznani przez widzów za "prawaków", "paniska" i za "ostatnich prostaków".
Minister, gdy jest mężczyzną, nie powinien iść do wrogiej sobie dziennikarki-kobiety, bo gdy ona bez przerwy będzie mu np. przerywała wypowiedź, to on może nie wytrzymać i się zdenerwuje, a ludzie nie wiedzą co to "ustawka", że minister ma być ustrzelony, tylko myślą, że minister to po prostu "cham i prostak", bo "atakuje tę biedną, niewinną młodziutką dziennikarkę" a przy tym, że unika odpowiedzi "udając głuchego".
Pytasz Adasiu, jaki to wszystko ma związek z "islamizacją". Ten konkretny przypadek bezpośrednio nie ma związku, ale mnie chodzi o to, że dziennikarzom głównego nurtu sen z powiek spędzają kwestie rzekomego "demontażu demokracji" dokonywanego jakoby przez nowy rząd, a nie dostrzegają takich zjawisk jak np. "islamizacja", które to mogą zniszczyć Polskę i Europę w sposób, że tak powiem: "atomowy"...!
Dziennikarze mainstreamowi jednak w emigrantach nie chcą dostrzegać problemu, bo widzą w nich po prostu sojusznika do demontażu "najbardziej szatańskiej ideologii na świecie", którą jest dla nich... chrześcijaństwo. Oczywiście większość z nich nie głosi tego wprost, ale ich działania skutecznie to potwierdzają.
A zauważyłeś, że w ogóle oddaliłeś się niezmiernie od meritum sprawy?
"Chrześcijaństwo najbardziej szatańską ideologią"?!!!
Dobre. Co jeszcze ludziom wciśniesz w brzuch? Najlepiej napisz, że ponieważ krytykuję konkretne zachowanie konkretnej osoby w konkretnej sytuacji to jestem "ukrytą opcją niemiecką" - albo coś w tym stylu. Po co zajmować się czymś konkretnym, jak można przejść na poziom insynuacyjnych ogólników... To, zdaje się, będzie teraz dominująca melodia w propagandzie "mediów narodowych". Pozdrawiam.
Adamie, zadziwiasz mnie. Naprawdę nie dostrzegasz, że media i większość polityków robią wszystko, by zniszczyć chrześcijaństwo?
Piszesz, że "...oddaliłem się niezmiernie od meritum sprawy." Tak to prawda. Wszystko dlatego, że media z tej jednej sprawy robią problem o randze państwowej. Minister Gliński nie był bez winy, ale zachowanie dziennikarki było również złe! Napisałeś, że się oddaliłem od meritum, a Ty? - Prześledź, proszę swoją ocenę całej tej konkretnej sytuacji na podstawie kolejnych swoich wypowiedzi - były coraz bardziej obraźliwe wobec ministra, nieprawdaż?
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Facio ma wyobraźnię. Jeśli w ekonomii jest równie twórczy, niech lepiej zajmie się pornolami.
A poza tym, Petru to szyk, uroda i dostojeństwo. NOWY TUSK. Ja na jego miejscu nie pokazywałbym się publicznie z tym dyrektorem o wyglądzie kloszarda.
Przecież jest prawo, które zakazuje pornografii i bluźnierstw, bo o nie też chodzi. Ale jakoś tak jest, że jedne prawa działają, a inne nie. To świadczy o niedowładzie sądownictwa.
Czasy nachalnej propagandy pro PO+RuchPalikota+SLD w TVP się skończą. Miejmy nadzieję, że coś się zmieni też w TVN i Polsat. To wszystko razem jest gorsze od propagandy za komuny.
@Fryderyk -- Petru zajmuje miejsce Palikota, a "Nowoczesna" Twojego Ruchu. Zresztą co to za nazwa "Nowoczesna" ? Pewnie to ten sam zakompleksiony i zdemoralizowany elektorat na tę partię głosował.
"Zapowiedź upolitycznienia mediów publicznych zasygnalizowana w wypowiedzi wicepremiera jest atakiem na wolność słowa w niepodległej Polsce" - wyjaśnił prezes TVP. "Nie zmienia to mojej oceny przebiegu programu"
Zapowiedź? czyżby pan prezes nie widział jaką upolitycznioną tuba propagandową kieruje? Nie oglądał programów publicystycznych czy informacyjnych w ostatnich latach z których usunięto prawie wszystkich konserwatywnych krytykujących władzę dziennikarzy, w których zapraszano jedynie lub zdecydowaną większość lewicowo-liberalnych rozmówców broniących postkomunistycznego układu i bezpardonowo atakowano jedyną rzeczywistą opozycję w parlamencie (PiS) tak jakby to ona rządziła przez ostatnie 8 lat a nie PO-PSL, a po zmianie rządów nic się nie zmieniło w tej kwestii nadal zjednoczona prawica podlega zmasowanym atakom a PO, nowoczesna czy PSL sa przedstawiani tak jakby to oni rządzili lub sa przedstawiani w roli obrońców demokracji i jako jedyne demokratyczne głosy w Polsce.
Jedynie ślepy lub o złej woli może tego nie dostrzegać. Dlatego trzeba dokonać zmian bo Polacy tego zawłaszczania Polski, zakamuflowanego reżimu, fasadowej demokracji mieli dość i pokazali w wyborach, że oczekują zmian, przywrócenia normalności, pluralizmu poszanowania poglądów innych, a nie walki z myslącymi inaczej i spychania ich "na kompletny margines".
Na podstawie recencji wypowiedzi twórców p. wicepremier Gliński miał prawo przypuszczać że może dojść do złamania prawa lub przynajmniej przekroczenia norm obowiazujących w naszym społeczeństwie. Nie może być tak ze za publiczne pienądze propaguje się pornografie, choćby w zapowiedziach, czy prowokacyjnie drwi z prawa, norm powszechnie obowiązujących i nazywa się to nowoczesnością lub wolnością artystyczną.
Niech to się skończy.
TVP należy dokładnie oczyścić z post-komunistycznych lewaków pracujących głównie na antypolskim froncie.
Skoro lubicie tak porno i goliznę to zgodnie z waszymi upodobaniami gwarantuję że niebawem zostaniecie ....goli.
Pierwsza przykrość to buractwo prowadzącej. Jeśli tak ma wyglądać przyszłość polskiego dziennikarstwa, to Jerzy Urban jest arbitrem elegancji.
Druga jednak przykrość to postawa pana profesora Glińskiego, który mimo wszystko zapędził się grożąc paluszkiem tvp, co skwapliwie wykorzystują przeciwnicy polityczni. Nawet Sławomir Sierakowski wystraszył się nie na żarty, czemu daje wyraz wszędzie, gdzie tylko można. Taki strachliwy.
Nie tego oczekuję po ministrze. Im mniej słów, tym lepiej dla zamierzeń, które słusznie pan minister chce wprowadzić. Wdawanie się w utarczki słowne nie licuje z panem profesorem.
Nie ma się więc co dziwić, że w takiej "instytucji" serwuje się wyłącznie "ponadczasowe dzieła" porno...
Co do zaś teatru (Polskiego!), który taką "sztukę" wyprodukował powinno się zdecydować, czy ma być finansowany przez podatnika, czy przez pornobiznes, bo współfinansowanie oznaczałoby, że państwo promuje urynsztokowienie Ojczyzny, a to oznaczałoby jej śmierć...!
Zastanówmy się czy takiej Polski chcemy, czy chcemy, by zniknęła...
Protesty widzów też odnoszą słaby skutek. Jedyne na co można liczyć przy takiej PO-izacji mediów w Polsce, to silny mandat dla polityków wyznających ponadczasowe wartości wynikające z religijnego przekazu judeo-chrześcijańskiego. Tylko tacy ludzie są w stanie zapewnić obecność prawdy w mediach.
Konserwowanie stanu zakłamania mediów, zwłaszcza tych PUBLICZNYCH w imię ich "wolności" jest nie tylko naiwne, ale i też niebezpieczne dla procesów demokratycznych!
"Konserwowanie stanu zakłamania mediów, zwłaszcza tych PUBLICZNYCH w imię ich "wolności"..."
Przepraszam: "ICH" to znaczy kogo?
Wykluczanie jako nowa reguła życia publicznego w Polsce?
Dziennikarka przeszarżowała i mojej sympatii nie budzi.
Ale Minister też tym pismem zdecydowanie przeszarżował. Moim zdaniem miał prawo polecić ZBADAĆ i ROZEZNAĆ sytuację u źródła (choćby przez rozpytanie autorów spektaklu co istotnie będzie się działo na scenie), a nie od razu polecić zastosować zakaz.
Dziennikarka najwyraźniej chciała dowiedzieć się, co może być prawną podstawą takich "zaocznych" zakazów, a Minister, świadom że się zagalopował, nie chciał odpowiadać na pytania, tylko uciekał snując swoje wywody.
Sorry, ale jeśli zaakceptujemy, że polityk przychodzi do studia i dziennikarza traktuje tylko jako element wystroju, a nie rozmówcę - to jaka to komunikacja?
W tym miała rację, że od monologów (a nie rozmowy) są konferencje prasowe. Jak chciał wygłosić Oświadczenie, mógł nie przychodzić jako rozmówca. Proste.
A dziennikarce zabrakło luzu i weszła w zwarcie.
Minister Gliński mówiąc że ta telewizja się zmieni, mówiąc że wszyscy zapłacimy abonament ogłasza wszem i wobec że tak rządowej telewizji po 89 roku jeszcze nie mieliśmy.
@MarcinieB-om, media sprzyjające PO otrzymywały potężne wsparcie finansowe, bo PO zależało, by każde zaprzyjaźnione z nią medium miało jak największą oglądalność. To Ty pisałeś 23-go listopada o 20.50, a ja jedynie mogę dodać, że nawet gdy dane media nie miały tzw. oglądalności, to PO i Lewica wspierały i takie przedsięwzięcia, bo liczyło się KAŻDE kłamstwo na temat PiS, nawet gdy docierało do mniejszej ilości odbiorców. Nie zwalniano nikogo, tylko dawano nie swoje pieniądze swoim ludziom, bo nie pieniądz był ważny lecz PROPAGANDA.
Telewizja Polska buduje przekaz propagandowy w jeden sposób. Sposób którego nie było w okresie przełomu kiedy po Okrągłym Stole wszyscy chcieli się legitymizować. Informacja jest okraszona komentarzem wydłużającym materiał o mniej więcej 70-75% albo więcej.
Informacja powinna wyglądać następująco: W dniu 21 XI 2015r. odbył się w Teatrze Polskim we Wrocławiu spektakl pt. "Śmierć i dziewczyna". Spektakl wzbudził kontrowersje środowisk konserwatywnych z powodu umieszczonej w scenariuszu sceny erotycznej. W związku z emocjami związanymi ze spektaklem policja zatrzymała przed Teatrem 20 osób, 12 mogą zostać postawione zarzuty. Koniec informacji. Zero wypowiedzi tylko informacja. Resztę przemyśl widzu sobie samodzielnie.
Swoją drogą sztuka i zaangażowanie polityczne Elfriede Jelinek po stronie komunistów powinna podlegać krytyce. Ale trzeba to robić w sposób kompetentny i mądry, skoro nawet przyznanie Jelinek Nagrody Nobla nie obyło się bez kontrowersji. Jeden z członków Akademii Szwedzkiej zrezygnował z dalszego uczestnictwa w jej pracach, zaznaczając, iż ta decyzja "rujnuje nagrodę".
Jednakże stosowanie cenzury prewencyjnej bez oglądania spektaklu urąga godności urzędu Ministra Kultury. Nawet Wiesław Gomułka najpierw oglądał Kabaret Starszych Panów z Kaliną Jędrusik, a dopiero potem ciskał gromy. ;-)
cyt.: "Adasiu, czy uważasz, że media publiczne powinny mieć tak jak dotychczas swobodę/wolność KŁAMANIA???"
Sorry, ale to pytanie jest objawem histerii i nierzeczowośći.
Każdemu można zarzucać kłamstwo w polityce, bo tu opcje są zróżnicowane - ja uważam, ze łżą i kłamią namiętnie gazetki prawackie, typu "Nasz dziennik", "Gazeta Polska" i in.. Ty wskażesz inne tytuły.
Więc najlepiej oceniać fakty. A takim faktem jest zachowania ministra w studio TVP Info podczas rozmowy z dziennikarką. Moim zdaniem dopuścił się uwag nie na miejscu, reagował jak panisko - nie jak minister. Dziennikarka trochę dała się sprowokować - bo panisko uparcie ignorowało stawiane Mu pytania.
Jakże inaczej zachował się dziś w TVN24 - był grzeczny, wręcz uprzejmy i cierpliwie udzielał odpowiedzi.
Bo wiedział, że w prywatnej TV jest Gościem - w państwowej może korzystać z (okresowej) władzy i postraszyć trudną rozmówczynię.
Dziś z rozmowy w TVN co nieco się dowiedziałem o jego motywach - wcześniej dowiedziałem się tylko że potrafi być niegrzeczny i bardzo prymitywnie wyższościowy wobec osoby zależnej od Niego.
Cóż, Panisko zachłysnęło się władzą i nie umie zmierzyć się z cudzą stanowczą dociekliwością.
Czy to co piszę jest kłamstwem? Moim zdaniem nie. Jest bardzo krytyczną ocena wywiedzioną z niemiłych dla PiSu faktów.
Cyt: "Cóż, Panisko zachłysnęło się władzą i nie umie zmierzyć się z cudzą stanowczą dociekliwością."
Sorry, ale to pytanie jest objawem krótkowzroczności i usilnego poszukiwania "drzazgi w oku bliźniego".
Każdego polityka można oskarżać o zachłyśnięcie się władzą. Problemem jest nie to konkretne wydarzenie, choć też daje do myślenia, lecz ogólna polityka mediów PUBLICZNYCH. Podałeś przykład mediów, jak to określiłeś: "prawackich" i TVN. Ale żadno z tych mediów nie jest medium publicznym. Monika Olejnik w TVN-ie np. może sobie wyrzucić że swojego programu kogo chce i komu zechce bić pokłony może to czynić, ale media publiczne to coś więcej. Media publiczne powinny patrzeć szerzej, powinny dostrzegać zagrożenia dla obywateli, dla państwa. Powinny wspierać demokrację i przede wszystkim dbać o przekaz całej prawdy, a nie tylko jej wycinków.
Nie dostrzegasz Adasiu, co Polsce grozi? Nie widzisz, że są takie siły, które chcą np. islamizacji Polski, bo to "mniejsze zło niż chrześcijaństwo"? Nie pojmujesz, że psucie standardów moralnych otwiera nas na potężne zewnętrzne interesy. Nie rozumiesz, że te cele osiąga się skutecznie przez rozkład od wewnątrz?
Adamie, dbałość o interes Polski, nie jest objawem "histerii i nierzeczowości", lecz wynikiem doświadczeń i obserwacji dziejów świata.
Mediom publicznym nie wolno tego nie dostrzegać! Media publiczne nie mogą dopuszczać do głosu jednej strony życia politycznego, a niszczyć inną, nawet, gdy ta jest "prawacka" i nie kocha Michnika.
"Media publiczne powinny patrzeć szerzej, powinny dostrzegać zagrożenia dla obywateli, dla państwa."
A cóż właśnie innego usiłowała czynić dziennikarka w studio, pytając bezskutecznie ministra o podstawy prawne zastosowanej przezeń cenzury prewencyjnej? Przecież zadając to pytanie - które minister uparcie omijał, udając głuchego - wypełniała swoją rolę zgodnie z tym, co Ty tutaj postulujesz.
Pytanie o prawne podstawy podejmowanych decyzji władzy jest niczym innym jak obroną przed zagrożeniem bezprawiem.
Obejrzyj ten program spokojnie, posłuchaj przed czym uchylał się minister, który - powtórzę - przychodząc do takiego programu zgodził się na rozmowę, nie na własny monolog, abstrahujący od pytań interlokutorki.
Jaki to wszystko ma związek z "islamizacją" - zaiste nie pojmuję.
Nie godzę się na bezczelność ze strony kogoś, kto sam się obwołuje chrześcijaninem, a postępuje jak ostatni prostak niezdolny do szacunku wobec zapraszającej go do studia kobiety.
Cyt: "...(minister) postępuje jak ostatni prostak niezdolny do szacunku wobec zapraszającej go do studia kobiety."
Moim zdaniem najlepiej by było, by ministrowie tego rządu najlepiej w ogóle nie przychodzili do mediów im wrogich nieprzygotowani na ostrą jazdę. Powinni wiedzieć, że mogą być uznani przez widzów za "prawaków", "paniska" i za "ostatnich prostaków".
Minister, gdy jest mężczyzną, nie powinien iść do wrogiej sobie dziennikarki-kobiety, bo gdy ona bez przerwy będzie mu np. przerywała wypowiedź, to on może nie wytrzymać i się zdenerwuje, a ludzie nie wiedzą co to "ustawka", że minister ma być ustrzelony, tylko myślą, że minister to po prostu "cham i prostak", bo "atakuje tę biedną, niewinną młodziutką dziennikarkę" a przy tym, że unika odpowiedzi "udając głuchego".
Pytasz Adasiu, jaki to wszystko ma związek z "islamizacją". Ten konkretny przypadek bezpośrednio nie ma związku, ale mnie chodzi o to, że dziennikarzom głównego nurtu sen z powiek spędzają kwestie rzekomego "demontażu demokracji" dokonywanego jakoby przez nowy rząd, a nie dostrzegają takich zjawisk jak np. "islamizacja", które to mogą zniszczyć Polskę i Europę w sposób, że tak powiem: "atomowy"...!
Dziennikarze mainstreamowi jednak w emigrantach nie chcą dostrzegać problemu, bo widzą w nich po prostu sojusznika do demontażu "najbardziej szatańskiej ideologii na świecie", którą jest dla nich... chrześcijaństwo. Oczywiście większość z nich nie głosi tego wprost, ale ich działania skutecznie to potwierdzają.
A zauważyłeś, że w ogóle oddaliłeś się niezmiernie od meritum sprawy?
"Chrześcijaństwo najbardziej szatańską ideologią"?!!!
Dobre. Co jeszcze ludziom wciśniesz w brzuch?
Najlepiej napisz, że ponieważ krytykuję konkretne zachowanie konkretnej osoby w konkretnej sytuacji to jestem "ukrytą opcją niemiecką" - albo coś w tym stylu.
Po co zajmować się czymś konkretnym, jak można przejść na poziom insynuacyjnych ogólników...
To, zdaje się, będzie teraz dominująca melodia w propagandzie "mediów narodowych".
Pozdrawiam.
Piszesz, że "...oddaliłem się niezmiernie od meritum sprawy." Tak to prawda. Wszystko dlatego, że media z tej jednej sprawy robią problem o randze państwowej. Minister Gliński nie był bez winy, ale zachowanie dziennikarki było również złe! Napisałeś, że się oddaliłem od meritum, a Ty? - Prześledź, proszę swoją ocenę całej tej konkretnej sytuacji na podstawie kolejnych swoich wypowiedzi - były coraz bardziej obraźliwe wobec ministra, nieprawdaż?
Również pozdrawiam.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.