Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • Anonim (konto usunięte)
    31.08.2018 22:04
    Myślę, że większość ludzi o zdrowym rozsądku nie oczekuje od nikogo, także od księdza czy siostry zakonnej bezgrzeszności. Ba, nawet grzechy ciężkie i wszelkie zbrodnie są do pomyślenia, bo taki jest człowiek, także ten w sutannie czy habicie. I to jakoś nie przeraża. Grozę budzi zupełnie coś innego. Mianowicie istnienie wśród duchowieństwa i hierarchii rozbudowanych struktur grzechu. Dowiadujemy się o kryciu pedofilów, o jakimś lobby homoseksualnym w Watykanie, słyszymy o najwyższych hierarchach chroniących na stanowisku arcybiskupa przestępcę. To jest właśnie coś, co spędza sen z powiek.
    doceń 46
  • Dremor
    04.09.2018 17:45
    Gdy pojawia się rysa, to bierze się wiertarkę, młotek, szpachlę, farbę i naprawia się, żeby cały mur nie popękał. Będzie lecieć kurz, będzie gruz do wywiezienia, czasami trzeba będzie wymienić parę cegieł. Będzie pot, mnóstwo pracy, a remontowana ściana przez pewien czas nie będzie przypominać pięknego muru. Ale trzeba to zrobić, bo inaczej rysa zmieni się w pęknięcie.

    Proponowane przez Panią Redaktor rozwiązanie jest naiwne. Rysy nie naprawimy odwracając od niej wzrok i każąc go skupić na ładnym i czystym kawałku ściany. Pewnie, piękne miejsca w Kościele są, trzeba o nich mówić, ale jak jest już pęknięcie, to ściana nie wytrzyma bez zdecydowanego remontu, nieważne jak piękna będzie jej "zdrowa" część.

    • Dremor
      04.09.2018 17:57
      Rekolekcje, specjalista, czy modlitwa nie pomogą, jeśli do seminariów idą ludzie z nastawieniem, że będą czynić zło. Tajemnicą poliszynela jest, że we wrocławskim seminarium przyłapano kilku kleryków na kontaktach homoseksualnych. Nikt nie wyleciał, jednego z nich wręcz odwodzono od rezygnacji ze święceń. Mógłbym podać nazwiska, ale nie o to chodzi.

      Sam pochodzę z parafii księdza Krzysztofa Sz., który nie tak dawno namawiał mnie do wybrania drogi kapłaństwa. Użyję cytatu, który padł z jego ust: "nie przejmuj się seksem, u mnie na parafii będziesz mieć dobrze, dziewczyny, chłopcy, wszystko załatwię". O jego ekscesach wszyscy wiedzieli, łącznie z biskupem, ale kolejne sprawy były zamiatane pod dywan. Dopiero jak sprawa zrobiła się głośna, gdy wyszedł na jaw gwałt, jakiego ów ksiądz dopuścił się na jednym z kleryków postanowiono działać, ale znów w standardowy sposób - urlop, a potem przeniesienie do innej parafii. Zapytam więc, jak w takiej sytuacji według Pani Redaktor mają pomóc rekolekcje, czy rozmowa z psychologiem? W sytuacji, gdy istnieje szeroko zakrojona sieć układów, gdzie jeden kryje drugiego, a młodzi klerycy dostają zielone światło na czynienie świństw?
      doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy