To nie do końca tak jest! Niesprzedane egzemplarze w parafiach , za nie musi zapłacić i tak każdy proboszcz, więc liczone są jako sprzedane a nie są sprzedane. Tak to wygląda.
Niesprzedane egzemplarze są zwracane redakcji. Zatem parafie nie są obciążane z tego tytułu płatnościami, co zatem idzie, do raportów ZKDP trafiają tylko i wyłącznie egzemplarze sprzedane.
# DREMOR - Nie zabrzmiało jak komentarz. Nie zabrzmiało jak opinia. Zabrzmiało jak trolling -polega na zamierzonym wpływaniu na innych użytkowników poprzez ich ośmieszenie, co z kolei, ma prowadzić do wywołania kłótni.
Uważasz, że postawa z którą się spotkałem jest ośmieszająca? Przecież równie dobrze może świadczyć o bardzo pozytywnym zachowaniu, np. osoba wspiera pismo, by służyło innym, mimo, że sama go nie czyta (z powodu wzroku). Może być postawą wynikającą z chęci wsparcia wspólnoty parafialnej (przy okazji kupna prasy katolickiej można złożyć ofiarę na konkretny cel). Może być motywowana czymkolwiek innym, choćby sympatią do proboszcza, a nawet względami estetycznymi (bo się okładka podobała).
Dlatego też napisałem, że nie mam zamiaru oceniać tej postawy, zwróciłem tylko uwagę na sam fakt istnienia takiego zjawiska. Jeśli uważasz, że jest to powód do ośmieszenia kogoś, to jest to Twoja, nie moja opinia na ten temat i przykro mi, że wyłącznie tak to odczytujesz.
Wydawca cieszy się i chwali: 'Dużo osób nas kupuje i czyta'. Ktoś odpowiada: 'Kupuje nie oznacza że czyta'. Tu każdy z nas może o tych domniemanych (bo to czarna liczba) fantazjować do woli: wspiera wspólnotę, kupił dla okładki, albo w kominku nie miał czym rozpalić. A ja się zastanawiam jakie są przyczyny i powody takiej uwagi. Jakie autor takiej uwagi miał intencje i dlaczego? Czy my tu będziemy rozmawiali o błędzie statystycznych obliczeń, czy raczej o dużej lub małej skali udziału polskiej katolickiej prasy na rynku odbiorców? Zagłębimy się w rozważania ilu przeczytało od deski do deski, a ilu poprzestało na jednym artykule? Ilu mogło być takich, którzy cokolwiek przeczytali, a ilu tych co kupili dla okładki i nawet nie przejrzeli nagłówków? To rzeczywiście jest najważniejsze? Bo jeśli nie to jaki jest sens skupiania się na sprawach najmniej ważnych? Dla przyjemności wkłada się kij w mrowisko? A Ty chcesz teraz wyjaśnić że nie chciałeś rozbić szyby, że kopnąłeś piłkę w stronę okna, żeby zobaczyć czy będzie leciała tak samo, jak w każdą inną stronę. Gdzieś nam się logika i kultura dialogu rozmija. Albo ja ciebie kompletnie nie potrafię zrozumieć, albo Ty, masz o rozumie innych bardzo małe mniemanie. Chcesz coś skrytykować? Proszę bardzo! Ja sam lubię krytykę konstruktywną, ale znajdź konkret. A nie zarzut jak w naprawdę starym kawale: "A u was Murzynów biją!" ... ... # DREMOR ... a spróbuj coś pochwalić ... (??)
Nieświadomy jesteś kolego Dremor, a zazdrość to złe uczucie. W Polsce jest 50 tysięcy punktów sprzedaży prasy. Gość w nich prawie nie występuje. Występuje jedynie w 10 tysiącach parafii. Tym mocniejszy jest jego wynik, a ty jak zwykle manipulujesz.
Specjalista plotkarz. Zna kilka osób, zna kilka sklepów, zna kilku Czeczeńców we własnym mieszkaniu. Wszytko jest tylko wiarygodności brak. Taki zwiazek z tematem.
Szkoda tylko, że w ostatnim czasie coraz więcej miejsca na łamach Gościa poświęca się tematyce zbliżonej do powszechnych na rynku 'pism kobiecych', a ograniczono pogłębioną refleksję nad życiem duchowym i dylematami moralnymi katolika we współczesnym świecie. Dlatego życzę Redakcji nie tyle dbania o 'ilość' egzemplarzy (choć wiadomo, że to warunek istnienia na rynku), ale conajmniej tak samej dbałości o jakość każdego zdania zapisanego na stronach Waszego - naszego - czasopisma.
Kiedyś kupowałem GN. Po ostatniej zmianie redaktora naczelnego, nie. Można znaleźć czasopisma "świeckie" które bardziej maja na sercu kościelną ortodoksję, niż GN. A szkoda.
Czytam co tydzień i jedyna uwaga jaką mam ( i nie tylko ja ją mam) to zbyt mała czcionka. Jest to poważny mankament, bolą oczy i gdyby treść nie była rekompensatą- nie kupowałabym. Pozdrawiam serdecznie redakcję i mam cichą nadzieję, że może kiedyś weźmiecie pod uwagę tych ze słabszym wzrokiem :)
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Dlatego też napisałem, że nie mam zamiaru oceniać tej postawy, zwróciłem tylko uwagę na sam fakt istnienia takiego zjawiska. Jeśli uważasz, że jest to powód do ośmieszenia kogoś, to jest to Twoja, nie moja opinia na ten temat i przykro mi, że wyłącznie tak to odczytujesz.
Czy my tu będziemy rozmawiali o błędzie statystycznych obliczeń, czy raczej o dużej lub małej skali udziału polskiej katolickiej prasy na rynku odbiorców? Zagłębimy się w rozważania ilu przeczytało od deski do deski, a ilu poprzestało na jednym artykule? Ilu mogło być takich, którzy cokolwiek przeczytali, a ilu tych co kupili dla okładki i nawet nie przejrzeli nagłówków? To rzeczywiście jest najważniejsze? Bo jeśli nie to jaki jest sens skupiania się na sprawach najmniej ważnych? Dla przyjemności wkłada się kij w mrowisko? A Ty chcesz teraz wyjaśnić że nie chciałeś rozbić szyby, że kopnąłeś piłkę w stronę okna, żeby zobaczyć czy będzie leciała tak samo, jak w każdą inną stronę. Gdzieś nam się logika i kultura dialogu rozmija. Albo ja ciebie kompletnie nie potrafię zrozumieć, albo Ty, masz o rozumie innych bardzo małe mniemanie. Chcesz coś skrytykować? Proszę bardzo! Ja sam lubię krytykę konstruktywną, ale znajdź konkret. A nie zarzut jak w naprawdę starym kawale: "A u was Murzynów biją!" ...
... # DREMOR ... a spróbuj coś pochwalić ... (??)
Występuje jedynie w 10 tysiącach parafii. Tym mocniejszy jest jego wynik, a ty jak zwykle manipulujesz.
W żaden sposób nie chcę oceniać takiej postawy.
gosc.pl/komentarze/pokaz/968730
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.