Ks. bp pisze sprzeczne rzeczy. Jeżeli ktoś kupuje w Biedronce, to nie dlatego, że nie lubi osiedlowego sklepiku, ale dlatego, że w Biedronce jest taniej. Gdy ktoś straci pracę, to musi oglądać każdy grosz, dlatego namawianie go, aby kupować drożej, to kiepska rada.

Szkoda, że tak późno pojawia się ten osamotniony biskupi głos. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, zamiast wygłaszać oderwane od rzeczywistości mowy, że pandemia to "wielka łaska" i że "wreszcie mamy więcej czasu". Nie wdając się w szczegółowe analizy, czy wszystkie porady Księdza Biskupa są słuszne, należy dostrzec rysujące się coraz wyraźniej zagrożenie bezrobociem. Na razie ci, którzy stracili, lub za chwilę mogą stracić pracę mają jeszcze oszczędności i rezerwy, te jednak mogą się szybko wyczerpać. Bezrobotni i zagrożeni utratą źródła utrzymania potrzebują wsparcia i zrozumienia w tej jakże niepewnej sytuacji.