Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • ostjan
    10.12.2013 16:55
    Ksiądz swoim zwyczajem wytwarza zamęt.
    Celibat to oczywiście Wasz problem. Jednak patrząc na to od strony społecznej, lepiej jest gdy celibat jest dobrowolny. Pytany o plany małżeńskie młody pop odpowiedział, że nie może się ożenić, bo jeśli zostanie wysłany na prowincję nie będzie w stanie wyżywić swojej rodziny. Ksiądz katolicki zdradzając ślubowania i rozpoczynając życie w konkubinacie nie ma takich rozterek.
    Kościół to nie zdradzana wdowa, obywatelka Polski. Kościół to państwo ze stolicą w Watykanie i rezydenturami na całym świecie. Powinien więc brać odpowiedzialność również za swoich przedstawicieli.

    doceń 0
  • MarionLew
    10.12.2013 20:01
    Moja kobieca intuicja podpowiada mi, że zastosowana przez Autora tekstu, w tym konkretnym przypadku per analogia, przyrównująca Kościół do zdradzanej żony nie jest do końca właściwa. A nawet można powiedzieć, że chybiona. Z prostego powodu. Ksiądz redaktor nie zna w żadnej mierze, bo niby skąd relacji jakie mogły zachodzić pomiędzy zdradzaną żoną, czyli Kościołem, a niewiernym mężem, czyli zmarłym kapłanem. Zapewne musiały być zgrzyty i nieporozumienia niewidoczne na zewnątrz i nie dostrzegane przez sąsiadów, skoro doszło do zdrady, która przecież nie pojawia się nagle.

    Zdradzana żona, czyli Kościół, który jest grzeszny przecież, też może ponosić winę rozkładu małżeństwa uważanego za wzór. Być może relacje między małżonkami od dawna się psuły, a wina jak to w małżeństwach często bywa, jest obustronna. Jeżeli małżeństwo to nie miało rozdzielności majątkowej, to szkody wyrządzone przez jednego z nich, można naprawić także z majątku drugiego małżonka, czyli owej zdradzanej żony.

    Na mój babski rozum, to jeżeli Ksiądz redaktor stosuje taką analogię, to jestem pewna, że sprawy intymne pomiędzy małżonkami były w tym przypadku źle ułożone. Rodzi się zrazu pytanie, czy ma to coś wspólnego z celibatem ?

    doceń 7
  • chordad
    11.12.2013 13:13
    ja tu widzę co innego...
    dziecko ma prawo do spadku po zmarłym ojcu.
    pytanie na ile ojciec (tu: Ksiądz) miał swój majątek, a na ile jego dobra materialne należały do Kościoła...

    chyba (nie wiem dokładnie) jest tak, że księża diecezjalni NIE ślubują ubóstwa i mają _swój_ majątek i imho to z niego dziecko powinno otrzymać swoją część...

    bardziej widziałbym analogię:
    Ksiądz <-> Żołnierz zawodowy;
    Kościół <-> Armia

    na zasadzie: odrębność majątkowa członka i organizacji a tylko podległość służbowa (przenosiny na rozkaz, stawanie do służby na rozkaz itd...)

    pewnie inaczej wygląda to u Księży-Zakonników - oni zrzekają się swojego majątku na rzecz Kościoła...
    doceń 6
  • wacekqaz
    13.12.2013 13:24
    jest ociec, jest synek, TRZA płacić, wszak jest duuuuuuuuuuuuuuuuuużo gotóweczki od weirnych owiecek
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy