Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • PTaraski
    13.11.2016 12:12
    "Zgromadzenie, które umiera, nie zostawia po sobie pustki, ale owoc modlitwy i miłości."

    Tak owoc pozostaje, tak jak po nagłej śmierci ojca i matki. Ale taka śmierć to jest nieszczęście dla dzieci i nie da się zamknąć w taką miłą formułkę. Tak samo z zakonami, jeśli wymierają, szczególnie te kontemplacyjne, to jest to znak śmierci duchowej kraju, nie ważne ile dobrego wcześniej zrobiły.

    A co mamy w zamian? Protestancki pentakostalizm! I to często w bardzo prymitywnej formie. Ludzie porzucają zdrową religijność i nawrócenie, na rzecz płytkich doznań pseudo-duchowych podszytych tak naprawdę własnymi nieuporządkowanymi emocjami i pragnieniami.
    Najskuteczniej można zniszczyć religijność nie przez zakazywanie jej, ale przez wprowadzenie atrapy, takiego kukułczego jaja. I z tym mamy dzisiaj do czynienia za pontyfikatu Franciszka. Działania idą w kierunku zamienienia Kościoła w rodzaj partii zielonych - dbałość o przyrodę i akceptacja dewiacji zastępują przykazania i magisterium.

    Zamiast prawd wiary, mamy jakiś mix inter-religijny, gdzie chrześcijaństwo jest odarte ze swojej istoty, i potraktowane jako jednak z wielu religii. Widać to było na skandalicznym video z udziałem Bergoglio, gdzie różne religie zostały zrównane, a zamiast krzyża, symbolu chrześcijaństwa, który jest znakiem sprzeciwy, było niemowlę. Podobnie było na świętowaniu herezji Lutra i schizmy w Kościele.

    Skoro Franciszek jest patronem tego wszystkiego, to jest znak, że jest to droga ku autodestrukcji.

    Tak się zastanawiam, czy ksiądz biskup zupełnie tego nie widzi? Czy nie ma odwagi nawet tego zasygnalizować? Czy może w tej autodestrukcji Kościoła uczestniczy? Jak słucham hierarchów, to zadziwia mnie ich niefrasobliwość w tym względzie, no chyba, że postulują wprost zniszczenie cywilizacji chrześcijańskiej, jak bp. Zadarko.
    doceń 11
    • PTaraski
      13.11.2016 16:21
      Ks. biskup przechodzi bardzo lekko nad problemem zamierającej religijności wśród środowisk młodych ludzi. To jest jednak ogromny problem, bo dotyczy ich zbawienia, po pierwsze, i przyszłości Kościoła po drugie. Tutaj nie wystarczą "akcje ewangelizacyjne" w rodzaju świadectw i podśpiewywania przy gitarze. Przyczyną odchodzenia od wiary wśród młodzieży jest straszliwa DEMORALIZACJA. Bez rozpoznania tego problemu i wzywania do nawrócenia, niewiele się uda. A niestety wielu księży i biskupów w ogóle problemu nie widzi, albo wręcz sama jest współodpowiedzialna przez milczenie, czy nawet współudział typu wyjazdy na tzw. przystanek Woodstock.
      doceń 11
    • Gość
      13.11.2016 16:50
      1. A masz dowód na tę "śmierć duchową"? Udowodnij mi, że Duch Święty nie akceptuje takiego "wymarcia" zgromadzenia z sobie tylko wiadomych celów, tylko że to wynik zaniedbania i krzywda przeciw Bogu. Udowodnij.

      2. Protestancki pentakostalizm, w - jak to nazwałeś "bardzo prymitywnej formie" potrafi wiele przetrwać, wiele osiągnąć i wielu ludziom niesie nadzieję. Owe "płytkie doznania pseudo-duchowe" są JEDYNYM doświadczeniem Boga, które jest dane wielu ludziom, do których skostniały i smętny katolicyzm nie dociera. Widać to w Stanach, widać w Afryce, widać w Australii. Nie mają nas, ale przynajmniej mają ich - i to NASZA wina, a nie Protestantów. Nie chcę Cię martwić, ale to Twój i mój kościół nie miały nic do zaoferowania by przyciągnąć ludzi, kiedy Protestanci głosili Boga. Na drodze do Boga najpierw spotykasz człowieka - a "u nas" wielu jest takich, którzy odstraszają zamiast przyciągać.
      Może protestanci idealni nie są, ale wielu jest bliżej Boga niż przeciętny polski "niedzielny" katolik. Oni też nie idą w niedzielę na Eucharystię, ale przynajmniej nie z własnej winy - i przynajmniej wtedy się modlą.

      3. Ksiądz Biskup, który "zupełnie tego nie widzi" postępuje dokładnie odwrotnie niż Ty, On ufa ponad wszystko Duchowi Świętemu. Ponad wszystko. I ufa, że Duch Święty jest żywy, wieje "gdzie chce", i nie pozwoli Kościoła zniszczyć. A kiedy wyjdziesz od tego miejsca to przestajesz się bać, wynosić ponad Papieża, głosić wszem i wobec, że zaraz wszyscy zginiemy marnie - a zaczynasz z ciekawością przyglądać się, co też Duch mówi do Kościoła. Tak - zamiast katastrofizmu polecam wiarę, nadzieję i miłość.
      • PTaraski
        14.11.2016 08:39
        1. Mam ci dowodzić, że "Duch Święty nie akceptuje takiego wymarcia"? To jest zupełne nieporozumienie już w samym żądaniu. Na świecie dzieje się wiele zła, więc wbrew woli Bożej. Tak samo widać, że zupełnie nie rozumiesz roli modlitwy, życia zakonnego i kontemplacyjnego. Może lepiej zaczniemy od elementarnej katechezy, bo jak widać ludzie z nurtu pentakostalnego popadają we wtórny analfabetyzm religijny?!

        2. W chrześcijaństwie, w wierze wcale nie chodzi o doznania pseudo-duchowe, ale o przyjęcie Prawdy i życie nią. A co do tych protestantów, którymi się tak zachwycasz, to naprawdę nie ma czym. Wystarczy się trochę rozejrzeć za Odrą, żeby to zobaczyć. Zresztą to sekty protestanckie eksportowane za amerykańskie pieniądze, z jednej strony, a z drugiej strony odejście od wiary i dyscypliny kościelnej są przyczyną masowych odejść z Kościoła w Ameryce Łacińskiej. W ostatnich dekadach dotyczy to około 30% tamtejszych katolików. Czyli wynikiem nowinek jest nie napływ wiernych, ale masowa apostazja.

        3. Nie wiem, czemu ufa ks. biskup, ale naiwna wiara, że wszystko załatwi Duch Święty byłaby straszliwą ślepotą. Przed tym i przed takimi przewodnikami ostrzega Jezus: To są ślepi przewodnicy ślepych. [Mt 15, 14] Jak napisałem, nie wiem, jak jest naprawdę, ale są niepokojące sygnały w tym wywiadzie, a także z samej kurii wrocławskiej, która się angażuje w sprawy polityczne, jak w przypadku ks. Międlara, ale jak widać zupełnie nie widzi prawdziwych zagrożeń. I jeszcze jedno: nie nie jest obojętne, co robią pasterze Kościoła, co my robimy, bo od tego zależy nasze życie wiary, życie polityczne, i zbawienie. Duch Święty sam niczego nie załatwi - zresztą co za pomysł.
        doceń 8
        0
  • Piotr z Opola
    13.11.2016 22:04
    "Gdy w Brazylii nadeszło przed laty duchowe przebudzenie, a biskupi zamknęli się na nie, mnóstwo ludzi odeszło do sekt". Czyli ludzie odeszli z Jedynego i Prawdziwego Kościoła do sekt a kto śmie przypisywać to działaniu Ducha Świętego. To bluźnierstwo.
    doceń 8
  • derek
    14.11.2016 08:52
    To prawda. Jakimowicz mówi grepsami z amerykańskich,protestanckich pastorów i cytuje ich obficie. Jakimowicz jest po prostu znudzony Kościołem Katolickim. Tu ku przestrodze przypomnienie: sataniści są bliżej prawdy niż protestanci, bowiem wierzą w Rzeczywistą Obecność.
    doceń 11
  • Trydentina
    14.11.2016 08:58
    co za lutrowy bełkot. Masakra!
    doceń 12
  • Gość
    14.11.2016 16:25
    Bardzo pozytywny i dobry artukul. Szczegolnie ze to slowa biskupa.
    doceń 1
  • nosootros
    15.11.2016 11:01
    No tak! Przedmówcy-komentatoprzy okopujemy się, co?@Piotr z Opola. Nikt tu nie pochwala sekt, ale zawalenie sprawy przez Kościół w Brazylii. Ludzie chcieli, ktoś zawalił. Są konsekwencje. Niestety zawsze to grozi. Więcej pokory i wypadałoby ożywić swoją wiarę, której konsekwencją jest głoszenie (nakaz misyjny).
    doceń 0
  • Gośćz
    15.11.2016 21:58
    ten biskup jest światłym i błyskotliwym człowiekiem, ale dalekim od katolicyzmu, jest zbyt przesiaknięty luteranizmem
    doceń 3
  • Gość
    15.11.2016 23:16
    Bardzo lubie co powiedzial. Zapalil mnie do dzialania! Dziekuje!
    doceń 0
  • Paweł
    13.02.2019 23:58
    Minęło sporo czasu od publikacji, ale błąd jest błędem i trzeba by to wskazać: wspomniany ksiądz Antonello Caddedu nie jest Brazylijczykiem lecz Włochem prowadzącym misję w Brazylii.
    doceń 1
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy