W średniowiecznej liturgii Kościoła katolickiego, w Wielki Piątek powstał zwyczaj budowy "Grobu Bożego", związany z uroczystym "Pogrzebem Chrystusa". Było to udramatyzowanie obrzędów kończących misterium męki pańskiej analogicznie do biblijnych opisów śmierci Jezusa Chrystusa.
Nieco inaczej obrzęd ten celebrowano w kościołach klasztornych zakonu bożogrobców, którzy bardzo prężnie również na Śląsku propagowali kult męki Chrystusa. Zgodnie z tradycją zakonną ceremonii przewodniczył zwierzchnik wspólnoty wraz ze wszystkimi obecnymi kanonikami i wiernymi idącymi w procesji ze świecami. Porządek tej celebracji był następujący: po zakończeniu nieszporów celebrans zdejmował kapę i zakładany przedramię lewej ręki manipularz, które były używane w czasie liturgii Wielkiego Piątku. Następnie nakładał czarną kapę, a na ołtarzu umieszczał krzyż, bądź relikwie krzyża świętego, po czym w postawie stojącej znaki męki były przez niego okadzane. Dalej, diakon podawał je celebransowi, który w asyście posługujących pod baldachimem zanosił je do grobu.
Kaplica Grobu
W przestrzeni sakralnej kościołów należących do bożogrobców zwyczajem było budowanie replik grobu Chrystusa znajdującego się w bazylice Zmartwychwstania w Jerozolimie, co świadczyło o bezpośredniej więzi jedności z główną świątynią całego zakonu. Tego typu budowle stanowiły formę stałej kaplicy wykonanej z trwałych materiałów. Do dnia dzisiejszego takie obiekty zachowały się na ziemiach polskich, m. in. w Miechowie, gdzie znajdowała się generalna siedziba bożogrobców w Polsce, a także w Nysie na terenie obecnej diecezji opolskiej w kościele pw. św. Piotra i św. Pawła, gdzie z kolei swoją siedzibę posiadała główna prepozytura Stróżów Grobu Bożego dla prowincji śląskiej, stanowiąca przez pewien czas miejsce pobytu zwierzchnika czeskiej gałęzi zakonu.
Publiczny Pogrzeb
Wyrazem szacunku dla świętości głównego narzędzia męki pańskiej, jako znaku odkupienia ludzkości przez Syna Bożego Jezusa Chrystusa, było niesienie go bardzo pobożnie w wielkim szacunkiem i powagą, bez obuwia. W procesja najpierw niesiono krzyż, następnie podążali akolici, kanonicy bożogrobcy i całe zebrane duchowieństwo ze świecami w rękach, dalej turyferarze z kadzielnicami i wierni również trzymając zapalone świece. Jak można zauważyć w przeciwieństwie do liturgii diecezjalnej sprawowanej w katedrze i innych znacznych kościołach czy kolegiatach, u bożogrobców w opisywanej ceremonii mogli uczestniczyć wszyscy obecni, co z pewnością przyczyniało się do popularności uczestnictwa ludzi w liturgii zakonnej.
Po dojściu na miejsce składano krzyż lub relikwie do „Grobu Bożego” okadzano i adorowano. Można było w tym czasie również śpiewać (i zapewne to czyniono) znaną i rozpowszechnioną pieśń „Vexilla Regis” kończąc celebrację modlitwą przypisaną na czas Triduum Paschalnego. Po powrocie do zakrystii rozpoczynała się indywidualna adoracja i czuwanie wiernych. Według obyczaju u bożogrobców Boży Grób stale adorowało zazwyczaj dwóch, bądź jak w Miechowie, czterech kanoników odmawiających modlitwy poza oficjum brewiarzowym. Czuwanie trwało od rana Wielkiego Piątku, tzn. od opisanej w odcinku pt. „W drodze na Kalwarię” pierwszej porannej adoracji krzyża na „Kalwarii” aż do obchodów Rezurekcji.
Polub nas, a nie przegapisz żadnej naszej informacji: