Nowy numer 17/2024 Archiwum

"Abyśmy byli jedno" - to piękne zdanie, ale i zadanie

W ramach pierwszego, inaugurującego cały cykl, Tumskiego Spotkania Autorskiego miała miejsce dyskusja wokół książki "O odpustach 500 lat później. Ekumeniczna lektura 95 tez ks. dr. Marcina Lutra”.

Zapytany o kwestię odpustów, ks. prof. B. Ferdek tłumaczył, że według katolickiej dogmatyki, w sakramencie pokuty są odpuszczone grzechy i jest odpuszczona kara wieczna za grzechy. Pozostaje jednak kara doczesna. To właśnie tej ostatniej dotyczą odpusty. - Na pewno trzeba mieć świadomość, że sakrament pokuty jest zyskiwaniem łaskawego Boga - nędza człowieka spotyka się z miłosierdziem Boga. Natomiast  odpusty są w sferze pozasakramentalnej. Odpust uzyskuje swoją skuteczność dzięki modlitwie wstawienniczej. Dopiero tak traktowany odpust jest poszukiwaniem łaskawego Boga.

Kolejne zagadnienie dotyczył modlitwy wstawienniczej. Bp R. Bogusz zgodził się z wnioskiem, że jest ona niezmiernie ważna. Podkreślił, iż zbliża nas do modlitwy samego Chrystusa, który wstawia się za nami. - Modlitwa wstawiennicza wynika z tego, że wszyscy należymy do Kościoła. Rzeczywiście, niezrozumienie intencji Lutra spowodowała, że pewna grupa oddaliła się od Kościoła katolickiego. (...) Nie wyobrażam sobie Kościoła nie modlącego się wstawienniczo, by nie brał pod swoje modlitewne skrzydła społeczności świętych, które go tworzą.

Ks. prof. Ferdek  zwrócił uwagę, że w Kościele katolickim mamy tendencje do wpadania w skrajności. Dzisiaj sformułowania "kara Boża", "gniew Boży", czy pojęcie "Bożej sprawiedliwości" rozpłynęły się w miłosierdziu. Tymczasem Bóg jest i sprawiedliwy, i miłosierny. - My ludzie, po grzechu pierworodnym, zatraciliśmy pewien złoty środek - mówił. Przypomniał, że pisał o nim papież Benedykt XVI w encyklice "Spe salvi".

Dogmatyk z PWT podkreślił, że wymowną odpowiedź znajdujemy w krzyżu Chrystusa - łączy sprawiedliwość i miłosierdzie. Chrystusa wziął na siebie grzechy ludzi i przyjął sprawiedliwą karę, a my otrzymaliśmy miłosierdzie. Natomiast Luter mówił o tym, że na krzyżu dokonał się sąd nad światem i dlatego możemy liczyć na miłosierdzie.

Ostatnia seria pytań dotyczyła aktualności tez Lutra dziś. Bp Bogusz zauważył, że Kościół cały czas musi się reformować. Zaznaczył, że w ostatnich latach Kościół Katolicki poszedł drogą reform. - Już Sobór Watykański II inspirował do pewnej akcji ekumenicznej. Dzisiejszy dialog zaczął się w 1964 r., a jego najważniejszym wspólnym osiągnięciem jest deklaracja o usprawiedliwieniu z wiary (1999 r.). To również pierwszy rezultat tego dialogu, który został potwierdzony oficjalnie przez Stolicę Apostolską.

Przypomniał też m.in., że w 2000 r. doszło do podpisania, pomiędzy polskim episkopatem a Polską Radą Ekumeniczną deklaracji, że wszystkie kościoły, poza baptystami, wzajemnie uznają swój chrzest. - W tej chwili na drodze ekumenicznej jesteśmy bardzo blisko. Możemy powtórzyć za papieżem Janem XXIII: to co nas łączy jest większe niż to, co nas dzieli. Oczywiście dzieli nas wciąż wiele, ale w tej różnorodności możemy dążyć do jedności w Jezusie Chrystusie - przekonywał.

Na zakończenie dwugłosu ks. prof. Bogdan Ferdek został zapytany o to, czy Marcin Luter dziś też przybiłby swoje tezy oraz który z jego postulatów nie stracił na aktualności. - W pierwszej tezie napisał o pokucie, która powinna być cały czas obecna w życiu chrześcijanina. Być może dzisiaj wytknąłby wszystkim chrześcijanom, że bagatelizujemy grzech, czyli nie czujemy potrzeby zyskiwania łaskawego Boga. Często żyjemy tak jakby Boga nie było...

Goście odpowiadali również na pytania od słuchaczy. Jedno z nich dotyczyło skrajnych postaw dotyczących dialogu katolicko-protestanckiego. Jedni całkowicie go kwestionują a inni stoją na stanowisku ekumenizmu pełnego. - Mamy świadomość, że zdania o Lutrze są skrajnie różne. Wydaje mi się, że kto czyta Biblię i kto Biblii ufa nie może pominąć słów modlitwy arcykapłańskiej Chrystusa: "abyśmy byli jedno". Jeżeli chcemy kontynuować dialog, to jest to po myśli Chrystusa - mówił bp Bogusz. Zaznaczył też, że kontakty między ewangelikami a katolikami są napięte głównie "na górze", a na poziomie codzienności razem pracujemy, mamy dużo mieszanych małżeństw. - Napięcia biorą się z nieznajomości. Jeśli czegoś dogłębnie nie poznamy, to próbujemy się od tego odciąć. Mamy to szczęście, że począwszy od kard. Bolesława Kominka do obecnego metropolity wrocławskiego, abp Józefa Kupnego, są po stronie katolickiej duchowni otwarci na dialog - dodał. - Tu nie chodzi o prozelityzm religijny, o przeciągnie kogokolwiek, ale byśmy się poznawali i zaświadczyli swoim życiem, że jesteśmy dziećmi Jezusa Chrystusa.

Ks. Ferdek nawiązał natomiast do encykliki Jana Pawła II "Ut unum sint", w której papież napisał, iż z drogi ekumenizmu nie ma zejścia. - Wyszliśmy z okopów i widzimy jak wiele nas łączy. Dziś w ekumenizmie dokonuje się trudny proces - kiedyś zwracaliśmy uwagę na to, co nas dzieli, a teraz na to, co nas łączy - zakończył.

Posłuchaj konferencji, którą poprowadził Paweł Beyga, doktorant na PWT we Wrocławiu:

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy