Nowy numer 17/2024 Archiwum

Triduum Paschalne klikbajtowo? Nie warto!

Jeden z lokalnych wrocławskich portali w tytule pyta: "Dzisiaj Wielki Czwartek - co to za dzień? Co wolno, a co jest zakazane?". Ach, te zakazy. Niby nieprzyjemne, a w mediach takie przyciągające.

Oczywiście rozumiem, że tytuł całego tekstu został sformułowany, żeby z ciekawości kliknąć w cały artykuł. Jeśli jesteś katolikiem, to niezwłocznie się dowiesz, czego w Wielki Czwartek nie możesz zrobić. A nuż tego nie wiesz. A jak nie wierzysz w Boga, to sprawdź, czego ci wierzący dzisiaj nie mogą.

Ostatecznie wielkoczwartkowy artykuł okazuje się (przedwielkanocną) wydmuszką, bo czytamy: "Tego dnia nie obowiązują jednak wiernych specjalne ograniczenia inne niż w czasie całego Wielkiego Postu".

Z uśmiechem odbieram taki klikbajt, czyli zwrócenie na coś uwagi, by wejśc w link (i generować portalowi odsłony, czyli oglądalność). Natomiast naszła mnie refleksja o tych zakazach i/lub nakazach. Bo one - jak w tym artykule - wysuwają się czasem na pierwszy plan. Niektóre bardziej lub mniej formalne, inne wynikające z tradycji albo z naszych przyzwyczajeń (a może i zabobonów).

Trochę z przymrużeniem oka przedstawiam zebrane wśród bliskich i znajomych parę "must be" z Triduum.

  • Wielki Czwartek: pamiętaj, wieczorem ważna Msza Święta. Niby nieobowiązkowa, ale dla tych bardziej zaawansowanych i przywiązanych do Kościoła - bez dyskusji. Wiadomo, to już początek Triduum. Pamiątka ustanowienia Eucharystii i kapłaństwa. Wchodzimy w świąteczny nastrój. Postu nie ma, ale (!) nadejdzie już jutro.
     
  • Wielki Piątek: największy rygor. Tylko trzy posiłki dziennie. I to bez mięsa. I tylko jeden do syta. Konieczny czas zadumy, ciszy. Nie ma żadnej rozrywki. A może o chlebie i wodzie? Wypadałoby. To nie jest dzień na słuchanie głośno muzyki w aucie, oglądanie filmów czy programów rozrywkowych. Wieczorem liturgia - oficjalnie nieobowiązkowa, ale wiadomo - jedyna taka w roku. Dla traktujących wiarę poważnie - bez dyskusji.
     
  • Wielka Sobota: nadal zaduma, klimat ciszy, bo Jezus jest w grobie. Bez tańców i zabaw. Choć z drugiej strony "święcenie jajek". Koniecznie! Choćby się waliło i paliło, trzeba pokropić pokarmy z koszyczka. W niektórych domach panuje post od mięsa. Nie ma szyneczki ani kotlecika. Dobrze byłoby pójść na adorację w ciągu dnia i jeszcze posprzątać. Religia nam tego nie nakazuje, ale kiedy mamy posprzątać? Wcześniej nie było czasu, a jutro Wielkanoc. Jeszcze wieczorem liturgia Wigilii Paschalnej - najdłuższa, najbardziej uroczysta. Też nieobowiązkowa, ale zalecana. Czyli dla "prawdziwych katolików" obecność bezdyskusyjna. Tak, będzie długo. Jak przyjdziesz późno do kościoła, możesz stać. W tym przypadku warto zająć miejsce. 
     
  • Niedziela Wielkanocna: "Hulaj dusza, piekła nie ma", a raczej: "Hulaj dusza, Jezus zwyciężył śmierć". Można jeść i pić, co się chce i do syta. Oczywiście w granicach rozsądku, choć małe przejedzenie jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Tańczyć też można, a nawet warto. I głośno śpiewać. Ale (!) Msza Święta już obowiązkowa - bo to niedziela i w dodatku Wielkanoc! Obowiązek jest.

To oczywiście może być tylko wycinek naszych katolickich "zobowiązań". Wracając do tytułu artykułu o zakazach: pewne wskazania czy obowiązki z ramienia Kościoła nie mają nam zatruwać życia, zakazywać dla zakazu, lecz pomóc przeżywać najpiękniejszą prawdę, jaką może usłyszeć człowiek: Jezus zwyciężył śmierć i nas zbawił. Niby co do zasady to wiemy, ale jednak pełna świadomość przekuwająca się na czyny gdzieś może uciekać. 

Widać to choćby w przypadku wielkopiątkowego postu, który może wyprowadzać z równowagi w różnych sytuacjach albo prowadzić do literalnego przestrzegania kosztem miłości dla ludzi wokoło.

Jeśli zachowujesz wyżej wymienione lub inne zasady związane z wiarą przy okazji świąt Wielkiej Nocy tylko dlatego, bo tak zawsze było, bo ktoś ci każe lub dla świętego spokoju - to myślę, że nie warto się trudzić. Polecam z autopsji nada(wa)ć temu prawdziwy sens. Ciągle na nowo. 

Nie musimy przecież przeżywać Triduum Paschalnego klikbajtowo. Nie warto, bo jest inna, nie tylko ciekawsza, ale bardziej wartościowa perspektywa. 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy