Wielu powie, że uczniowie przed egzaminami działają zgodnie z zasadą "Jak trwoga, to do Boga". Ale nie do końca tak jest. Oni po prostu zwracają się o pomoc do kogoś, kogo codziennie wybierają za swojego Pana i Zbawiciela.
Podczas całego przygotowania do egzaminu dojrzałości modlitwa dla wrocławskich abiturientów jest bardzo ważnym elementem.
Dzień przed rozpoczęciem matur Szymon Krupiarz wybrał się grupą do sanktuarium Matki Bożej w Gidlach. Później odwiedził też Jasną Górę.
- Modliłem się do Maryi za oba rodzaje egzaminu. Matce Bożej z Gidli powierzyłem część pisemną, a Pani Jasnogórskiej - którą znam lepiej, bo niejednokrotnie się do niej zwracałem - egzamin ustny. Akurat dzień przed samą maturą miałem możliwość pomodlić się inaczej niż zwykle, bo na pielgrzymce, więc czuję ulgę - przyznaje uczeń wrocławskich Elektronicznych Zakładów Naukowych.
Jego ulubioną formą modlitwy jest ta osobista, w skupieniu, na klęczniku w kościele lub w domu. Zwraca się bezpośrednio do Boga i do Maryi. - Po znaku krzyża w ciszy rozmawiam z nimi, zadaję im i sobie pytania - mówi wrocławianin.
Jego rówieśniczka opowiada, że pójście na Mszę św., Koronka do Miłosierdzia Bożego, a czasami krótka modlitwa dodają jej sił. - Sprawiają, że całkowicie inaczej zaczynałam podchodzić do niektórych aspektów nauki do matury - opowiada Kamila Makowska.
Tydzień przed maturą pojechała do Częstochowy przed obraz Królowej Polski, ponieważ nie udało jej się uczestniczyć w pielgrzymce maturzystów. - Kiedy przed maturą nie mogłam usnąć, odmawianie Różańca okazało się bardzo pomocne. Rano obudziłam się z różańcem w ręku i... nabrałam pewności siebie oraz optymizmu - stwierdza uczennica LO VII we Wrocławiu.
Wielu jej rówieśników między egzaminami z języka polskiego na poziomie podstawowym i rozszerzonym postanowiło zregenerować siły i odpocząć. Kamila poszła wtedy na Mszę św. - Poczułam, że ta godzina w kościele była dla mnie czasem psychicznego odpoczynku. Rano udało mi się na chwilę uklęknąć przed obrazem Maryi. Dobrze jest mieć kościół obok szkoły - przyznaje maturzystka.
Niedawno odkryła modlitwę, która najbardziej do niej trafia. Od razu wiedziała, że będzie jej towarzyszyć przez cały czas matur.
Św. Józefie z Kupertynu, zwracam się do Ciebie o pomoc. Czeka mnie jeden z trudniejszych egzaminów mojego życia. Obawiam się, że mogę zawieść. A przecież tyle wysiłku włożyłam w naukę. Dziś wydaje mi się, że jestem dobrze przygotowany, a na egzaminie mogę zapomnieć nawet swojego nazwiska. Pomóż mi! Pomóż mi! Twoje wstawiennictwo uważa się za niezawodne, przecież nie możesz sobie psuć opinii. Pamiętasz, że kiedyś i Ty byłeś w podobnej sytuacji. Proszę Cię bardzo, spraw, abym otrzymała tylko takie pytania, na które będę znała odpowiedź, aby egzaminatorzy potraktowali moją niewiedzę, jako mój atut, a luki w moim wykształceniu jako pedagogiczne wyzwanie.
Anna Sompolińska z XIII Liceum Ogólnokształcącego we Wrocławiu nie mam jednej ulubionej modlitwy. Ma książkę z różnymi modlitwami dla młodzieży. Jest w niej "modlitwa przed egzaminem".
- Dołączyłam ją do mojego pacierza. Codziennie wieczorem modliłam się do św. Klary, mojej patronki z bierzmowania. Odmawiałam też modlitwę do Ducha Świętego przed dłuższą nauką, Muszę przyznać, że bardzo mi to pomogło - mówi wrocławianka
Tydzień temu razem z rodzicami wybrała się na Jasną Górę w intencji nadchodzących matur. - Moja szkoła zrezygnowała z pielgrzymki maturzystów, która była organizowana przez archidiecezję. Mimo to bardzo chciałam pojechać do Maryi i pomodlić się przed jej obrazem - opowiada Anna.