Jak podarować swoje życie innym? Jak trwać we wspólnocie zakonnej, w Kościele? Powołani do kapłaństwa i życia konsekrowanego modlili się w trzebnickim sanktuarium św. Jadwigi.
Uroczystej Mszy św. przewodniczył ks. Józef Figiel SDS, prowincjał polskich salwatorianów. Wskazywał podczas Eucharystii na świętych – rzeszę ludzi, którzy na przestrzeni tysiącleci umieli odczytać słowa Jezusa i zdecydowali się za Nim pójść, naśladować Go.
– Kościół łączy w sobie tyle lat, tyle różnych przestrzeni… Ci, którzy byli kiedyś, wciąż mają nam wiele do powiedzenia – mówił. – Kościół to taka wspólnota pamięci, bo w Kościele nic nie ginie. Piękne przykłady naśladownictwa Pana są nadal aktualne.
Zdjęcia:
Ukazał życie św. Jadwigi w całej jego prostocie, a zarazem bogactwie dobra. Dawała je ludziom, kierując ich uwagę na Jezusa. Siły czerpała z głębokiej modlitwy.
– Jadwiga była blisko człowieka. I to jest zadanie dla osób powołanych do życia kapłańskiego, konsekrowanego. Mamy być z drugim człowiekiem, być dla niego – mówił ks. Figiel, zwracając uwagę na figurę św. Jadwigi w trzebnickiej bazylice.
W jednej ręce trzyma świątynię, a u jej stóp widzimy żebraka. To znak, że Jadwiga fundowała, wspierała kościoły, także finansowo, a jednocześnie wspierała przez czyny miłosierdzia Kościół, który tworzymy my wszyscy – Kościół jako wspólnotę ludzi.
– Mamy być wiernymi Kościołowi, wierze, przez wypełnianie swoich codziennych, czasem nużących obowiązków – mówił. Więcej, wyjaśniał, osiągnie się przez to, niż przez idealistyczne marzenia o wielkich czynach.
Czas na indywidualną modlitwę. Agata Combik /Foto GośćUczestnicy pielgrzymki wzięli udział w nabożeństwie, jakie ks. Bogdan Giemza SDS poprowadził w oparciu o obrazy znajdujące się w bazylice – wizerunki ukazujące różne wydarzenia i wymiary jej życia.
Wysłuchali również konferencji s. dr. Jolanty Hernik RMI. – Siostra tłumaczyła, czym jest wspólnota zakonna. Podkreślała, że nie żyjemy „we” wspólnocie, „dla” wspólnoty, ale „ze” wspólnotą. Tworząc ją, świadczymy dzisiejszemu światu – rozbitemu, nastawionemu na indywidualność – że potrzebujemy drugiego człowieka, że jesteśmy nawzajem dla siebie darem – opowiadała s. Nina ze Zgromadzenia Sióstr Pasterek.
– Nie powinniśmy traktować wspólnoty jako hotelu. Gdy ktoś pyta „skąd jesteś?”, to nie powinnyśmy mówić „jestem u klaretynek”, „u franciszkanek”, ale „jestem klaretynką”, „jestem franciszkanką”. Identyfikuję się z konkretną wspólnotą – dodaje s. Jana, franciszkanka.
Bracia i siostry mogli trwać w ciszy przed Najświętszym Sakramentem, a także spotkać się przy stole, porozmawiać i podzielić się swoimi doświadczeniami.