Chcieliśmy pokazać, jak żywy, jak bogaty jest Kościół - lokalny i nie tylko - mówi Tomasz Soróbka, inicjator festynu, w którego organizację włączyły się wspólnoty działające przy parafii pw. Narodzenia NMP w Smolcu.
Wystawiły swoje stoiska; każda wspólnota ponadto przez kilka minut prezentuje się na scenie, zapraszając zainteresowanych do kontaktu. To możliwość ukazania żywej wiary, radosnego oblicza chrześcijaństwa; okazja do wspólnego uwielbiania Boga, spotkania się ze sobą – wyjaśnia pan Tomasz.
Dodaje, że wystąpiło siedem śpiewających formacji z parafii, ponadto w Smolcu zawitał ks. Jakub Bartczak – raper w sutannie. – Na stoiskach każdy w kreatywny sposób stara się pokazać swój charyzmat, swoją działalność . Jest Krąg Biblijny, wspólnota Żywego Różańca, Wspólnota Podwyższenia Krzyża Świętego, Siloe Smolec, Oddani Maryi, Marianki, Margaretki, Domowy Kościół – mówi. – W Smolcu wciąż przybywa nowych mieszkańców. Niektórzy nawet nie wiedzą, gdzie jest w naszej miejscowości kościół. Chcielibyśmy, także przez festyn, zaprosić ich do parafialnej wspólnoty.
Zdjęcia:
Idea zrodziła się dwa lata temu na pielgrzymce do Ziemi Świętej, w trakcie pewnej rozmowy, jaka zawiązała się na lotnisku. – Pandemia trochę pokrzyżowała plany, ale teraz udało się pomysł zrealizować – mówi T. Soróbka.
Oprócz prezentacji wspólnot i muzycznych oraz tanecznych atrakcji nie brakło także wyzwań sportowych. Odbył się między innymi mecz frisbee ministranci kontra ojcowie (takie rozgrywki zresztą odbywają się w Smolcu nie tylko przy okazji festynu). Uczestnicy spotkania mogli poznać przedstawicieli stowarzyszenia Signum Polonicum promującego oręż staropolski i kulturę z nim związaną, skosztować rozmaitych przysmaków (przygotowanych między innymi przez kawiarenkę Siloe – która stanowi jednocześnie ważną przestrzeń parafialnej integracji).
Przy stoisku Żywego Różańca trwało malowanie wielkich różańcowych ziarenek, przy stanowisku Domowego Kościoła – zaplatanie kolorowych warkoczyków.
Specjalnie z okazji festynu zostały przygotowane zakładki do książek z przedstawieniami smoleckiego kościoła. Dostępna była „Kolorowanka kątecka” oraz książeczka „Z historia lokalną od dziecka” – z rozmaitymi opowieściami dotyczącymi okolic Kątów Wrocławskich.
Sebastian Kotlarz przeprowadził quiz wiedzy o Smolcu. Padały pytania o nazwy smoleckich dzwonów, o rozmaite fakty dotyczące parafii w Smolcu, o scenę na witrażu kościelnym czy nazwę cyklu koncertów charytatywnych.
– Kiedy mieliśmy spotkanie synodalne, padło pytanie: Jak wychodzimy do ludzi, którzy są z dala od Kościoła? Przyszła refleksja, że za bardzo nie wychodzimy… Festyn to też taka forma wyjścia ku nim – nie nachalna, nie związana z chodzeniem po domach, namawianiem… To forma zaproszenia do wspólnoty. Kto chce, może skorzystać – mówi pani Magdalena. Dodaje, że przy stoisku Kręgu Biblijnego zjawiały się osoby, które zadawały konkretne pytania dotyczące lektury Pisma św. Na spotkania wspólnoty nie każdy ma odwagę przyjść, do stoiska na festynie zdecydowanie łatwiej podejść.
Pani Magda prowadziła quiz wiedzy biblijnej i… zaskoczona była wysokim poziomem wiedzy biblijnej dzieci. Wspólnota Siloe Smolec rozprowadzała informacje o nabożeństwie wynagradzającym Niepokalanemu Sercu Maryi, członkowie Domowego Kościoła tłumaczyli… na co potrzebny jest mąż i żona.
To pierwszy taki festyn parafialny, ale mieszkańcy Smolca mają nadzieję, że stanie się doroczną tradycją.