Czas nas uczy pogody. Koncert w Przyjaznym Domu

W letnie popołudnie w Fundacji Przyjazny Dom im. Stanisława Jabłonki we Wrocławiu odbył się koncert Ryszarda Zamiary - czas muzycznego świętowania radości życia, przyjaźni i smakowania każdej chwili. W finale dołączyli do wokalisty dwaj podopieczni fundacji.

Słuchacze zasiedli przy pięknie udekorowanych stolikach, ugoszczeni kawą, herbatą i ciastem. Ryszard Zamiara – nie po raz pierwszy występujący na scenie przy ul. Okulickiego – zabrał ich w muzyczną podróż do świata pełnego uśmiechu i cieszenia się bliskością drugiego człowieka.

Najpierw zabrzmiała piosenka „Czas nas uczy pogody”, którą jako pierwsza wykonała Grażyna Łobaszewska, potem „Cheek to cheek” z 1935 r. („Policzek do policzka”), „Bo jesteś Ty” z 2002 r., wykonywaną m.in. przez Krzysztofa Krawczyka, „Prócz ciebie, nic” i kolejne utwory – starannie dobrane przez artystę, który do każdej z piosenek miał osobisty stosunek, naznaczony wspomnieniami i przemyśleniami.

Czas nas uczy pogody. Koncert w Przyjaznym Domu   Ryszard Zamiara. Agata Combik /Foto Gość

W finale koncertu wystąpili także Piotr Gawroński, grający na bębnie, i śpiewający Paweł Woźniak. Wspólnie z Ryszardem Zamiarą wykonali „Słodkiego miłego życia” oraz „Niech żyje bal”.

– Fundacja Przyjazny Dom im. Stanisława Jabłonki prowadzi Środowiskowy Dom Samopomocy „Okuliki”, Dom Pomocy Społecznej i Mieszkanie Chronione – wyjaśnia pani Ewelina, terapeutka pracowni teatralnej. – Służą osobom dorosłym z niepełnosprawnością intelektualną, które już ukończyły edukację szkolną dla nich przewidzianą. W DPS-ie tworzymy dla nich miejsce, gdzie mieszkają, przebywają 24 godziny na dobę, korzystają z różnych organizowanych tu atrakcji, także z tygodniowego wyjazdu rehabilitacyjnego do Głogowa. W Środowiskowym Domu Samopomocy oferujemy podopiecznym warsztaty terapii zajęciowej.

Czas nas uczy pogody. Koncert w Przyjaznym Domu   Wspólny finał z udziałem Piotra i Pawła, podopiecznych fundacji. Agata Combik /Foto Gość

W Przyjaznym Domu działa pracownia teatralna, porządkowo-ogrodnicza, kulinarna, ceramiczna, rękodzieła i plastyczna. Podopieczni uczą się tu nowych umiejętności, terapeuci pomagają im ponadto rozwinąć talenty, zainteresowania. Mają szansę zaprezentowania swoich prac, umiejętności – także poza środowiskiem fundacji.

Pracownie ceramiczna i rękodzieła tworzą bardzo wiele dzieł, które są sprzedawane na kiermaszach świątecznych, na Boże Narodzenie czy Wielkanoc, ale też osoby prywatne, sympatycy, przyjeżdżają czasem specjalnie, by coś nabyć czy zamówić.

– Dzięki pracowni ogrodniczo-porządkowej i plastycznej budynek naszej placówki staje się miejscem przyjaznym, jest pięknie ozdobiony kwiatami, obrazami – opowiada pani Ewelina. – Powstał starannie udekorowany kącik w ogrodzie; tworzymy ponadto kartki świąteczne, którymi się obdarowujemy, świętując urodziny czy imieniny. Pracownia kulinarna przygotowuje posiłki, które potem wspólnie spożywamy – a właściwie celebrujemy. Dzielimy się potrawami, oklaskujemy tych, którzy je przygotowali. Pracownia teatralna przygotowuje przedstawienia, które potem prezentujemy – najpierw na forum wewnętrznym, ale potem też dla rodziców, zaproszonych gości, przyjaciół.

Czas nas uczy pogody. Koncert w Przyjaznym Domu   Gospodarze spotkania zadbali o rodzinny klimat. Agata Combik /Foto Gość

Latem nie brak spacerów, wspólnych wypraw na lody, wycieczek – jak ostatnia 4-dniowa na Górę św. Anny, gdzie podopieczni fundacji mogli skorzystać z różnych atrakcji, uczestniczyć w dyskotece, razem wypoczywać i modlić się.

Przyjazny Dom tworzy wspólnotę, która razem świętuje, podejmuje różne aktywności – także w wymiarze duchowym. Podopieczni, jeśli chcą, mogą uczestniczyć w Mszy św., we wspólnym Różańcu. Udział w nich jest dobrowolny. Wielu podopiecznych bardzo chętnie angażuje się w modlitwę, śpiewając, włączając się w czytania.

Nici przyjaźni wiążą Przyjazny Dom m.in. ze wspólnotą l’Arche. – Przed pandemią spotykaliśmy się razem na przykład na grillu czy innych wydarzeniach – mówi pani Ewelina. – Odbywały się również raz po raz koncerty takie, jak dzisiejszy. Nasi podopieczni bardzo chętnie, z wielką serdecznością podejmują gości.

DPS liczy obecnie 24 mieszkańców; do Środowiskowego Domu Samopomocy uczęszcza 36. W mieszkaniu chronionym przy ul. Komuny Paryskiej przebywa trzech panów. Mieszkają tam samodzielnie, korzystając z pewnej pomocy, nadzoru; uczestniczą w warsztatach zajęciowych, a jeden z panów pracuje.

Więcej informacji, jej historii i teraźniejszości, na stronie przyjaznydom.wroclaw.pl.

Czas nas uczy pogody. Koncert w Przyjaznym Domu   Przyjazny Dom otoczony jest ogrodem. Agata Combik /Foto Gość

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..